Po wielu latach marginalizowania problemu podejmowane są próby poprawy sytuacji. Jednym z elementów w nierównej walce ze smogiem ma być określenie norm jakości paliw stałych. Nadal brakuje jednak kluczowego rozporządzenia ministra energii. Polska nadal dusi się smogiem.
Czekając na normy
W miniony czwartek wiceminister energii Tadeusz Skobel stwierdził, że dokument powinien zostać wkrótce opublikowany. Nie sprecyzował jednak, kiedy dokładnie ma to nastąpić. Znowelizowana ustawa stanowi, że paliwa najgorszej jakości, czyli muły węglowe, flotokoncentraty i mieszanki zawierające mniej niż 85 proc. węgla kamiennego zostaną objęte ustawowym zakazem sprzedaży do sektora komunalno-bytowego. Normy będą zastosowane w przypadku paliw stałych, spalanych w gospodarstwach domowych oraz w instalacjach o mocy cieplnej poniżej 1 MW, czyli w kotłowniach przy budynkach mieszkalnych, szkołach, szpitalach. Nowela wprowadza ponadto świadectwa jakości paliw. Dzięki nowym przepisom, ze składowisk węgla mają zniknąć odpady węglowe, odpowiedzialne za powstawanie smogu.
12 września weszła w życie nowelizacja ustawy o jakości paliw stałych, która zakaże handlu najgorszymi gatunkami węgla, a więc mułami i flotokoncentratami. Mimo to nadal nie wiadomo, jakie dokładnie paliwa zostaną wyeliminowane z obrotu, ponieważ przeciągają się prace nad aktami wykonawczymi.
Normy jakości paliw to priorytet
Podczas ostatniego posiedzenia Parlamentarnego Zespołu na rzecz poprawy jakości powietrza w Polsce „antysmogowy” pełnomocnik rządu ds. programu Czyste Powietrze Piotr Woźny, stwierdził, że traktuje rozporządzenie o normach jakości paliw jako jeden z istotnych elementów, mających na celu poprawę jakości powietrza w Polsce. Z kolei zastępca dyrektora departamentu górnictwa w ministerstwie energii Jonasz Drabek zaznaczył, że resort intensyfikuje działania na rzecz zakończenia prac nad wspomnianym rozporządzeniem. – Trwa analizowanie uwag nadesłanych w ramach konsultacji społecznych. 90 proc. z nich było krytycznych. Do pozostałych projektów rozporządzeń uwag było zaledwie kilka. Niezależnie od tego, czy uwagi napłynęły od samorządów, organizacji czy obywateli, każda będzie rozpatrzona, a ministerstwo odniesie się do każdej z nich – powiedział.
Z kolei w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl szef Polskiego Alarmu Smogowego Andrzej Guła ostrzegał, że Ministerstwo Energii chce dopuścić „absolutny odpad, który nigdy nie powinien być spalany w domowych paleniskach i w instalacjach poniżej 1 MW, a więc o zawartości popiołu – 28 procent i siarki – 1,8 procent”. Komisja Europejska zgodziła się, by do obrotu zostały dopuszczone wyłącznie sortymenty miałowe o zawartości popiołu poniżej 12 procent i siarki poniżej 1 procenta. Po krytyce projekt ma zostać zmieniony, jednak ustawa jest opóźniona już o 2 miesiące, a zakup węgla przed zimą trwa. Opóźnienie przyjęcia rozporządzenia może skutkować kolejną zimą ze smogiem, także nad Katowicami, co źle wróży realizacji polskich postulatów dotyczących ograniczenia emisji CO2, tak aby wprowadzane rozwiązania, nie uderzały w gospodarki poszczególnych państw, o czym szerzej pisał Bartłomiej Sawicki. Opóźniające się prace nad rozporządzeniem to tylko jeden z problemów w skutecznej walce ze smogiem. Dziennik Gazeta Prawna informował, że już w tym, a najpóźniej przyszłym roku, zacznie brakować paliwa do kotłów, które wymieniane będą w ramach programu Czyste Powietrze. Co roku instalowanych ma być 200-300 tys. kotłów piątej klasy, zużywających paliwo najwyższej jakości, charakteryzujących się niską zawartością siarki, popiołu, niewielką wilgotnością oraz wysoką kalorycznością. Docelowo wymienionych ma zostać 3 mln starych kotłów.
Eksperci zwracają uwagę, że polscy producenci węgla kamiennego są w stanie dostarczyć nie więcej niż 0,5-1 mln ton surowca spełniającego tak restrykcyjne normy. Pozostałe paliwo trzeba będzie importować z Rosji lub Kolumbii, gdzie wydobywa się najwięcej węgla o potrzebnych parametrach.
Smogowy czarny punkt
Polska to czarny punkt na mapie Europy, pod względem zanieczyszczenia powietrza – mówił na początku tygodnia prezes Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski. Jak zaznaczył, „nie ma tak naprawdę w Polsce czystych miejsc. Są takie, gdzie przekroczenia norm zanieczyszczeń są rzadsze i mniej rażące”. Jego zdaniem działania naprawcze powinny być powszechne, a nie ograniczać się do wybranych obszarów. – Zanieczyszczenia nie znają granic administracyjnych, przemieszczają się. – mówił Kwiatkowski – W związku z tym pewne rozwiązania, takie jak normy jakości paliw, powinny być wdrażane na poziomie krajowym.
W tym kontekście warto odnotować, że według zapowiedzi medialnych ma powstać tzw. mapa smogu. Chodzi realizację projektu ZONE – „Zintegrowanego systemu wsparcia polityki i programów ograniczenia niskiej emisji”. Jak informował Dziennik Gazeta Prawna, w systemie znajdą się m.in. informacje o tym, czym ogrzewane są wszystkie budynki i które z nich są podłączone do sieci ciepłowniczej. Gminy umieszczą w nim informacje m.in. o osobach uprawnionych do pomocy, a wojewódzkie fundusze ochrony środowiska informacje o osobach, które otrzymały dotację na wymianę kotła. Straże gminne i miejskie umieszczą z kolei informacje o budynkach, które skontrolowano i w których stwierdzono nieprawidłowości. Pilotażowo system miałby ruszyć w 2019 roku.
Walka ze smogiem wymaga holistycznego podejścia. Nie tylko zakazu sprzedaży kopciuchów i paliw o niskiej jakości, ale również realizacji kosztownego procesu termomodernizacji budynków czy ograniczeń emisji z transportu. Na początku tygodnia premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że program termomodernizacji domów „Czyste Powietrze” będzie cywilizacyjnym przełomem. Dodał, że przyczyni się on do poprawy jakości życia, zdrowia, powietrza i obniży rachunki. W ciągu 10 lat na ten cel zostanie przeznaczonych ok. 100 mld zł. Natomiast minister środowiska Henryk Kowalczyk stwierdził, że od momentu złożenia wniosku do wypłaty środków mają minąć maksymalnie trzy miesiące. Dotacja będzie wynosić od 90 proc. całej kwoty – w przypadku dochodu poniżej 600 zł na osobę. Z kolei w przypadku dochodu poniżej 800 zł na osobę, dotacja wyniesie 80 proc. Program na wymianę pieców i termomodernizację będzie realizowany przez 12 lat. Wnioski będzie można składać przez 10 lat. Będą przyjmowane przez Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (WFOŚiGW).
Jednak za smog w miastach odpowiadają nie tylko indywidualne źródła ciepła, ale również transport. Jak wskazała Najwyższa Izba Kontroli, o ile w przypadku źródeł przemysłowych ograniczono emisję zanieczyszczeń do atmosfery, to w przypadku transportu sytuacja nie uległa poprawie. W ocenie NIK, przygotowane przez ministra energii regulacje prawne, dotyczące wprowadzenia ograniczeń w transporcie samochodowym w miastach, ze względu na niedoskonałości przyjętych rozwiązań, rodzą ryzyko nieskuteczności działań, a tym samym nie posłużą do poprawy jakości powietrza. Szansą na redukcję emisji w tym segmencie może być elektromobilność, choć nie jest to jedyna odpowiedź na problem zanieczyszczenia powietrza. – W Warszawie liczba samochodów przypadających na 1000 mieszkańców wynosi około 800, w Nowym Jorku niespełna 300 – mówiła w czasie Impact rEVolution przedstawicielka Mercedes-Benz Ewa Łabno-Falęcka. Na razie nie ma szans na to, by szybko rozwinął się dochodowy car-sharing. Dlatego jeszcze nie wszedł do Warszawy Car2Go, system car-sharingu stworzony przez koncern Daimler.
Co dalej?
Jak widać, władze na razie przegrywają walkę z zanieczyszczeniami powietrza. Mimo nowych programów rządowych, zakładających dofinansowanie termomodernizacji i wymianę wysokoemisyjnych źródeł, działania podejmowane przez samorządy są ograniczone i potrzebują wsparcia, zarówno w warstwie legislacyjnej, jak i finansowej. Muszą być jednak prowadzone w sposób kompleksowy i skoordynowany.