EnergetykaEnergia elektrycznaWykop

Śniegocki: Polska polityka klimatyczna jest opóźniona o pięć lat

Farma wiatrowa Koźmin Wielkopolski, WPD. Fot. Bartłomiej Sawicki/BiznesAlert.pl

Farma wiatrowa Koźmin Wielkopolski, WPD. Fot. Bartłomiej Sawicki/BiznesAlert.pl

W projekcie nowelizacji unijnej dyrektywy OZE w ramach pakietu Fit for 55, Komisja Europejska proponuje nowy cel poszczególnym krajom, w tym także dla Polsce na poziomie 31 procent udziału w zużyciu energii pierwotnej brutto. Jednak dokumenty obowiązujące w Polsce, takie jak Polityka Energetyczna Polski do 2040 i Krajowy Plan na rzecz Energii i Klimatu mówią o 23 procent. Jak wypełnić tę lukę między krajowymi a unijnymi celami dla naszego kraju? Wyjaśnia Aleksander Śniegocki, kierownik Projektu Energia i Klimat w think tanku WiseEuropa. Jego zdaniem Polska jest około pięciu lat w tyle za ścieżką Europy.

Podstawa to elektryfikacja transportu

Zdaniem Aleksandra Śniegockiego, aby osiągnąć cel założony przez Komisję, będą potrzebne spore wysiłki we wszystkich sektorach, ale nie jest to nierealne. – Istnieją perspektywy zwiększenia inwestycji, szczególnie w energetyce wiatrowej na lądzie. Należy jednak pamiętać również o inwestycjach w zazielenianie ciepłownictwa czy w elektryfikację transportu. Będzie to duże wyzwanie dla Krajowego Systemu Energetycznego, dla operatorów sieci dystrybucyjnych – będzie trzeba szybko rozwijać sieci – powiedział w komentarzu dla BiznesAlert.pl Śniegocki. Niezbędne regulacje w ramach pakietu Fit for 55, które mają na celu obniżyć emisję CO2 o 55 procent względem 1990 roku w ciągu 10 lat, będą wchodzić w życie przez następne kilka lat. – Dlatego kluczowe będzie zgranie rozwoju zielonej energetyki na poziomie całego systemu: w perspektywie 2030 roku w zasadzie nie ma ograniczeń co do przyspieszenia rozbudowy mocy fotowoltaicznych czy turbin wiatrowych, problemem jest jednak ich integracja z KSE. Postawa polskiego rządu była i jest tu raczej zachowawcza. Od lat polega ona raczej na dostosowaniu się do minimalnych wymagań wynikających z już przyjętych celów klimatyczno-energetycznych przy ignorowaniu ich oczekiwanego zaostrzania – wskazał. Jego zdaniem przez to tracimy czas na koordynowanie działań w zakresie inwestycji dotyczących rozwoju sieci. – Planowanie inwestycji sieciowych zajmuje czas, który tracimy od wielu lat, przyjmując zachowawcze dokumenty strategiczne. Ścigamy się do mety, o której wiemy, że za chwilę się przesunie – przestrzegł. Zdaniem Śniegockiego rząd prawdopodobnie będzie się starał obniżać cele wyznaczone przez Komisję Europejską dla Polski o kilka punktów procentowych. Pozostaje pytanie, czy rząd równolegle do negocjacji już teraz zacznie przygotowywać się do realizacji tego celu. – Dyskusje na temat ostatecznego kształtu reform zawartych w pakiecie Fit for 55 będą trwały jeszcze około dwóch lat – dodał.

Fit for 55 to ostatnia rewizja celów na 2030 rok, ale przed nami dyskusje o kolejnej dekadzie

Pytany czy za kilka lat możliwe jest kolejne przyspieszenie polityki klimatycznej do 2030 roku i podwyższenie celów klimatycznych, wskazał, że unijne ambicje klimatyczne przyspieszają, ale wydaje się, że pakiet Fit for 55 jest wystarczający na 2030 rok. – Już za parę lat czeka nas natomiast dyskusja o 2040 roku, i prawdopodobnie okaże się, że w latach 30. transformacja będzie jeszcze szybsza niż w tej dekadzie. Według analiz unijnych i krajów ośrodków badawczych, osiągnięcie przez całą gospodarkę neutralności klimatycznej w 2050 roku wymaga, by już w 2040 roku system elektroenergetyczny był już niemalże zeroemisyjny. Gaz ziemny będzie pełnił w nim rolę uzupełniającą, a nie podstawową; w tym czasie potrzebne już będą technologie dekarbonizujące jednostki gazowe, a więc CCS (Carbon capture and storage) lub rozwiązania wodorowe. Węgiel będzie już wówczas przeszłością – podkreśla Śniegocki.

Polska opóźniona o pięć lat

Śniegocki ocenia, że polskie ambicje w zakresie transformacji energetycznej pozostają cały czas około pięciu lat za ścieżką wynikającą z celów ogólnoeuropejskich.- Koszty tych opóźnień rosną wykładniczo, wraz ze wzrostem cen uprawnień do emisji. Widzimy to już teraz: EU ETS obecnie wypiera węgiel, jednak w dalszej perspektywie będzie skupiał się na tym, by eliminować gaz. Niemal cała Unia Europejska planuje odejście od węgla do końca tej dekady, w tym Niemcy, które już wiedzą że będą musiały zrewidować obecną datę ustaloną na 2038 r. W latach 30. dalsze redukcje emisji będą wymagały wyższych, być może nawet trzycyfrowych cen uprawnień wymuszających porzucenie gazu ziemnego – prognozuje.

Jego zdaniem Polska patrzy na cele OZE, jakby były one problemem same w sobie. W praktyce jednak są one uzupełniające do celów redukcji emisji. . – Cel OZE na 2020 rok był bezpośrednio wiążący dla poszczególnych państw członkowskich, w tym dla Polski. Cele na 2030 rok mogą być jednak ustalane samodzielnie przez państwa członkowskie. Wysokie cele redukcji emisji oznaczają jednak, że teraz w interesie państw członkowskich jest to, by jak najszybciej rozwijać OZE, bo w innym razie będą one narażone na płacenie kosztów emisji CO2. Już teraz powinniśmy więc skupiać się na przyspieszeniu rozwoju OZE w krótkim okresie, a jednocześnie myśleć bardzo poważnie o technologiach takich jak atom czy CCS, ponieważ „taniej już było”, jeśli chodzi o redukcję emisji CO2 – mówił w rozmowie z BiznesAlert.pl.

Którymi technologiami wypełnić lukę?

Które technologie muszą więc przyspieszyć, by wypełnić lukę między ambicjami krajowymi, a nowymi celami UE dla Polski? – Liberalizacja ustawy odległościowej, kolejne aukcje na rozwój wielkoskalowej fotowoltaiki, zazielenianie ciepłownictwa, rozwój elektromobilności i obniżanie energochłonności przybliży Polskę do realizacji celów OZE. Trzeba ponadto dostosować rozwój sieci przesyłowych i dystrybucyjnych, by były one gotowe na dynamiczny przyrost mocy OZE do 2030 roku i w kolejnych latach. Rola biomasy w osiągnięciu celu OZE, szczególnie w ciepłownictwie – to będzie najbardziej nieoczywisty temat w ciągu najbliższych kilku lat, choć i tutaj dzieje się sporo, jeśli chodzi o poszukiwanie alternatywnych rozwiązań technologicznych. Warto przyglądać się innowacjom w obszarze zazieleniania ciepłownictwa, ponieważ obecnie ten kluczowy wątek jest pomijany w dyskusjach o transformacji energetycznej w Polsce – wymienia Aleksander Śniegocki.

Opracował Bartłomiej Sawicki

Sawicki: Komisja wykłada zielone karty na stół. Co zawiera Fit For 55?


Powiązane artykuły

Rewolucja w Paryżu; strefy czystego powietrza zniesione

We Francji zostaną zniesione miejskie strefy niskiej emisji (LEZ). Auta spalinowe, które nie spełniają wyśrubowanych norm emisji spalin znowu będą...
Elektrociepłownia Pruszków. Fot. PGNiG Termika.

PGNiG obniży ceny gazu. Odbiorcy zapłacą ponad 10 procent mniej

URE zatwierdziło nową taryfę PGNiG, która obniży koszty gazu. Oszczędzą zarówno osoby prywatne, wspólnoty jak i podmioty objęte ochroną taryfową...
Elektrownia jądrowa Dukovany. Źródło: Twitter/CEZ Group

Niemcy boją się czeskiego SMR przy granicy

Czeski koncern energetyczny CEZ planuje budowę trzech bloków SMR w pobliżu granicy z Niemcami. Plany wzbudzają niepokój strony niemieckiej, która...

Udostępnij:

Facebook X X X