Zarząd Regionu Śląsko-Dąbrowskiego oraz Krajowy Sekretariat Górnictwa i Energetyki Solidarności wezwały w czwartek do rozpoczęcia rozmów „dotyczących kompleksowych rozwiązań, pozwalających złagodzić skutki wzrostu cen energii elektrycznej”.
W ocenie związkowców, zapowiedziane przez resort energii rekompensaty podwyżek wielkości rachunków za prąd dla odbiorców indywidualnych nie rozwiązują problemu.
W listopadzie minister energii Krzysztof Tchórzewski zapewnił, że wszystkie gospodarstwa domowe, bez względu na dochód, otrzymają rekompensaty z tytuły wzrostu cen energii. Rozliczeniem mają zająć się dostawcy energii. Koszt rekompensat podwyżek cen prądu dla gospodarstw domowych resort szacuje na „znacząco ponad 1 mld zł”, a uwzględniając małe i średnie firmy byłoby to kilka miliardów zł.
„Zapowiedziana przez pana ministra rekompensata wzrostu kosztów energii elektrycznej dla odbiorców indywidualnych w żadnej mierze nie rozwiąże problemu drastycznych podwyżek rachunków za energię elektryczną, a jedynie odsunie te podwyżki w czasie. Ponadto zapowiedziane rekompensaty mają objąć jedynie gospodarstwa domowe, tymczasem drożejąca energia dotyka również samorządy oraz firmy” – czytamy w piśmie szefa śląsko-dąbrowskiej „S” Dominika Kolorza i szefa Sekretariatu Górnictwa i Energetyki związku Jarosława Grzesika.
„O ile w przypadku przedsiębiorstw energochłonnych, dzięki staraniom m.in. NSZZ Solidarność, finalizowane są prace nad odpowiednim systemem ulg i rekompensat, to w przypadku pozostałych firm oraz instytucji i zakładów prowadzonych przez samorządy nie przewidziano żadnych instrumentów osłonowych. Bez tego typu działań należy spodziewać się wzrostu cen towarów i usług oraz spowolnienia wzrostu gospodarczego. Innymi słowy finalne koszty drożejącej energii dla przedsiębiorstw i samorządów również poniosą obywatele” – oceniają związkowcy.
Wiceminister energii Tadeusz Skobel, odpowiadając 22 listopada w Senacie (w debacie nad nowelizacją prawa energetycznego) na pytania dotyczące wzrostu cen energii, przypomniał, że rząd pracuje nad „rekompensatami z tytułu wzrostu cen energii z przyczyn fundamentalnych” dla odbiorców indywidualnych (w taryfie G), które są obecnie na etapie uzgodnień międzyresortowych i unijnych. „Natomiast dla małych i średnich przedsiębiorstw, ta deklaracja, która padła, o tym, by te rachunki nie wzrosły, były zrekompensowane tym postępowaniem, które się w tej chwili czyni, jest przedmiotem prac rządu z takim harmonogramem, by do końca tego roku ujrzała światło dzienne uchwała, która reguluje te kwestie” – zapewniał przed tygodniem wiceminister.
Zdaniem związkowców z „S”, celem zapowiadanego wprowadzenia rekompensat dla gospodarstw domowych jest – jak napisali – „wyłącznie uniknięcie społecznego niezadowolenia przed przyszłorocznymi wyborami do Parlamentu Europejskiego oraz polskiego Sejmu i Senatu”; uznali to za „doraźne działanie podyktowane kalendarzem wyborczym”. Związkowcy wezwali Ministerstwo Energii do rozpoczęcia rozmów dotyczących kompleksowych rozwiązań „pozwalających złagodzić skutki wzrostu cen energii elektrycznej spowodowane unijną polityką klimatyczno-energetyczną”.
W swoim czwartkowym wystąpieniu związkowcy z „S” oceniają, że w przyszłym roku polskie gospodarstwa domowe czeka „skokowa” – jak napisali – podwyżka cen energii elektrycznej. Przypomnieli, że cztery kontrolowane przez Skarb Państwa koncerny energetyczne złożyły do Urzędu Regulacji Energetyki wnioski o zgodę na podwyższenie taryf dla odbiorców indywidualnych. Decyzję, o ile faktycznie wzrosną rachunki za prąd, prezes URE podejmie w połowie grudnia.
Polska Agencja Prasowa