J. Perzyński: Spór o chipy między USA a Chinami zaostrza się

12 września 2022, 07:25 Bezpieczeństwo

31 sierpnia amerykańscy producenci półprzewodników Nvidia i AMD poinformowali, że rząd Stanów Zjednoczonych nakazał im wstrzymanie eksportu niektórych wysokowydajnych chipów do Państwa Środka. W zgłoszeniu regulacyjnym firma Nvidia poinformowała, że urzędnicy amerykańscy powiedzieli, że wymóg ten wynikał z potencjalnego ryzyka, że w końcowej fazie produkty znajdą zastosowanie w wojskowości – pisze Jacek Perzyński, współpracownik BiznesAlert.pl.

Układ scalony chipa. Fot. Freepik
Źródło: freepik

Spór o chipy

Zakaz eksportu dotyczy wysokiej klasy chipów komputerowych wykorzystywanych do prowadzenia badań i udoskonalania sztucznej inteligencji. Waszyngton obawia się, że Pekin zacznie wykorzystywać amerykańską technologię w udoskonalaniu swoich systemów wojskowych.

Nvidia ujawniła, że zakaz dotyczy jej procesorów graficznych A100 i H100, zaś AMD wskazał na jego urządzenie MI250. Systemy te są wykorzystywane do szeregu aplikacji do uczenia maszynowego, od rozpoznawania twarzy po generowanie tekstu, a amerykańscy giganci technologiczni używają ich do tworzenia własnych superkomputerów do badań i rozwoju. Meta, na przykład, zbudowała „superkomputer AI” zasilany tysiącami chipów Nvidia A100.

Warto zwrócić uwagę, że te same półprzewodniki mogą być używane do badań wojskowych; na przykład do szkolenia zautomatyzowanych systemów namierzania dronów lub systemów rozpoznawania twarzy, z których Pekin korzysta do inwigilowania swojego społeczeństwa.

Decyzja Waszyngtonu wywołała sprzeciw chińskiego rządu. W odpowiedzi na blokadę, chińskie Ministerstwo Handlu stwierdziło, że ograniczenia „utrudnią międzynarodową wymianę naukową i technologiczną oraz współpracę gospodarczą, a także będą miały wpływ na stabilność globalnych łańcuchów przemysłowych i dostaw oraz ożywienie światowej gospodarki”. Rzecznika chińskiego MSZ Hua Chunying oświadczyła, że zakaz pokazuje typowe dla USA „pragnienie osiągnięcia naukowej i technologicznej hegemonii”.

Obecnie to Stany Zjednoczone kontrolują dominujący udział w cennych, niezastąpionych aktywach. Z kolei Chiny nie kontrolują obecnie żadnej istotnej, trudnej do zastąpienia części łańcucha wartości chipów i nie uczestniczą w żadnym ważnym procesie produkcji tych urządzeń i dlatego tak bardzo zależy im na współpracy z zachodnimi firmami. Jednak jest bardzo prawdopodobne, że Pekin zacznie szukać innych dostawców półprzewodników.

Chiny uważają, że amerykańska ustawa o chipach zagraża gospodarce światowej

Amerykanie bardzo obawiają się, że Chiny dzięki współpracy z zachodnimi producentami chipów skopiują ich technologię i sami będą w stanie zaspokoić własne zapotrzebowanie, a Stany Zjednoczone utracą swoją pozycję na rynku. Kilka tygodni temu Biały Dom podpisał Chips and Science Act. Ustawa przewiduje wsparcie w wysokości 52,7 miliardów dolarów, które zostaną przeznaczone na amerykańskie badania nad półprzewodnikami, rozwój, produkcję oraz szkolenie pracowników w celu zwiększenia poziomu produkcji tych urządzeń w kraju i zmniejszenia zależności od produkcji azjatyckiej. Waszyngton chce zniechęcić innych producentów, takich jak Intel, Samsung, TSMC oraz inne firmy do inwestowania w zaawansowaną produkcję w Chinach. Ponadto Waszyngton chce, aby Holandia zablokowała sprzedaż najnowszych maszyn do produkcji chipów fabrykom w Państwie Środka z firmy ASML Holdings.

Działania rządu Stanów Zjednoczonych mają na celu zabezpieczenie dostaw chipów, potrzebnych gospodarce, a także zdobycie wiodącej pozycji w wyścigu technologicznym z Chinami. Należy przyznać, że tego rodzaju konkurencja jest bardzo zażarta. Chiny oczywiście mogą wyprzedzać swoich konkurentów w niektórych obszarach rozwoju półprzewodników, ale będą miały trudności z nadążeniem za najnowocześniejszą technologią. Chiny w dużej mierze opierają rozwój technologii na zagranicznych dostawcach, głównie z Korei Południowej.

Decyzja Stanów Zjednoczonych o wstrzymaniu dostaw zaawansowanych chipów zatem tymczasowo utrudni działania Państwa Środka w dziedzinie sztucznej inteligencji. Skutkiem pandemii koronawirusa będzie nasilenie rywalizacji w dziedzinie produkcji półprzewodników. Działania rządu Stanów Zjednoczonych stawiają Chiny w trudnej sytuacji i prawdopodobnie utrudnią firmom z Państwa Środka konkurencję w tej dziedzinie technologii. Jednak należy zaznaczyć, że chińscy giganci technologiczni jak Huawei sam opracował własne półprzewodniki do swoich urządzeń, co pokazuje, że Chiny też są zdolne do wyprodukowania własnych chipów. Półprzewodniki są dziś tym, czym w połowie XX wieku była stal stal, a dominacja w tym obszarze będzie krokiem do zwycięstwa w wyścigu technologicznym.

Amerykanie nie będą sprzedawać zaawansowanych chipów Chinom i Rosji