23 grudnia 2016 r. Enea SA podpisała z francuską firmą Engie International Holdings B.V. umowę warunkową sprzedaży 100 proc. akcji spółki Engie Energia Polska, która jest właścicielem Elektrowni Połaniec. O znaczenie tej transakcji BiznesAlert.pl spytał dr. Janusza Steinhoffa, b. wicepremiera i ministra gospodarki.
– Podpisanie umowy z Engie otworzyło Enei drogę do przejęcia Elektrowni Połaniec, jednej z ważnych i nowszych elektrowni systemowych w Polsce. Będzie ona dla Enei cennym aktywem pozyskanym za optymalną cenę. – powiedział nasz rozmówca – W przeliczeniu, za spełniający normy środowiskowe 1 MW mocy poznańska grupa energetyczna zapłaci ok. 0,6 mln zł, podczas gdy średni koszt 1 MW w budowanej od podstaw elektrowni konwencjonalnej to ok. 5-6 mln zł. Wartość przedsiębiorstwa Engie Energia Polska została uzgodniona na 1.073.140.672 zł. Ostateczna cena za 100 proc. akcji Engie Energia Polska zostanie wyliczona w oparciu o ustaloną wartość przedsiębiorstwa, przy uwzględnieniu poziomu długu netto oraz kapitału obrotowego na dzień 31 grudnia 2016 roku.
Obecnie zgodnie z ustawą o kontroli niektórych inwestycji Enea czeka na uzyskanie od prezesa UOKiK zgody na koncentrację. Potem jeszcze będzie m.in. konieczna konwersja zadłużenia Engie Energia Polska – właściciela Elektrowni Połaniec – wobec podmiotów z grupy Engie na kapitał w Engie Energia Polska, którą przejmuje Enea.
W ostatnich latach Elektrownia Połaniec została gruntownie zmodernizowana, Zwiększona została sprawność produkcji energii oraz dostosowano urządzenia wytwórcze do obowiązujących standardów ochrony środowiska. Głównym dostawcą surowca dla Połańca i Kozienic jest Lubelski Węgiel Bogdanka – w ten sposób Enea dysponuje własnym źródłem nawęglania dla wytwarzania energii elektrycznej.
Dr Steinhoff zwraca uwagę, że nie tylko Engie, ale też inne europejskie koncerny energetyczne pozbywają się elektrowni węglowych w związku z polityką Unii Europejskiej, która zdecydowanie chce eliminować energetykę węglową. EBOR i inne banki w UE nie będą kredytować budowania nowych bloków węglowych. Można powiedzieć, że Unii zmierza do dwóch porządków wytwarzania energii elektrycznej: węglowego oraz gazowego i jądrowego. Ten porządek wprowadzą nowe przepisy przygotowywane w Brukseli określające bardzo wyśrubowany limit emisji CO2, proponowany jako norma 550 kg na 1MWh. Ta norma jest nieosiągalna dla nawet najsprawniejsztch bloków węglowych – zakończył dr Steinhoff.