Trudna sytuacja finansowa zmusza Tauron do pozbycia się części aktywów. Spółka szuka nabywcy na kopalnie i aktywa ciepłownicze – pisze Piotr Stępiński, redaktor BiznesAlert.pl
Węglowy kamień młyński
Sektor wydobywczy jest kołem młyńskim na szyi Tauronu. W 2018 roku kopalnie katowickiej spółki wydobyły 5 mln ton węgla, czyli o 1,4 mln ton mniej niż w 2017 roku. Kierownictwo Tauronu przyznaje, że takie wolumeny są poniżej progu opłacalności. Jednocześnie liczy na poprawę wyników czemu mają służyć inwestycje w sektor np. budowa poziomu 800 m w kopalni Janina, która jest największą, węglową bolączką Tauronu. W ubiegłym roku wydobyto tam ponad 1,4 mln ton węgla, a więc 0,6 mln ton poniżej progu opłacalności. Łącznie trzy kopalnie Tauronu (Janina, Brzeszcze i Sobieski) przyniosły straty EBIT – 1,054 mld złotych oraz EBIDTA 0,207 mld złotych co znacząco wpłynęło na wyniki spółki z 2018 roku. Nawet zakładany wzrost wydobycia może nie spowodować, że górnictwo Taurona wyjdzie z finansowego dołka. – Nie ma i nie będzie zgody na przekształcenia, które zagrażałyby istnieniu kopalń – mówił Filip Grzegorczyk, prezes Tauronu, tłumacząc w połowie maja parlamentarzystom z sejmowej komisji energii i skarbu państwa sytuację finansową koncernu.
Według doniesień medialnych spółka szuka możliwości sprzedaży części swoich aktywów wydobywczych i ciepłowniczych w celu poprawy wyników. Dotychczas brakowało chętnych na kopalnie. Polska Grupa Górnicza stwierdziła, że nie prowadzi rozmów z Tauronem. Podobną deklarację złożyła również Jastrzębska Spółka Węglowa. Według źródeł BiznesAlert.pl przedstawiciele Tauronu mieli się jednak spotkać z kierownictwem jastrzębskiej spółki. Rozmowy nie przyniosły pozytywnego rozstrzygnięcia. Zdaniem źródeł zbliżonych do JSW kierownictwo spółki odmówiło Tauronowi. Prezes Daniel Ozon miał być przeciwny takiej inwestycji ponieważ jego zdaniem byłoby to działanie na szkodę JSW. Takim krokiem mógł się narazić na pogorszenie i tak już napiętych relacji z ministrem energii Krzysztofem Tchórzewskim m.in. po tym jak nie zgodził się na to aby JSW partycypowała w kosztach budowy Elektrowni Ostrołęki C. W wyścigu o kopalnie Tauronu rozważany jest jeszcze jeden podmiot.
Odsiecz Węglokoksu
Z zeszłotygodniowych informacji Dziennika Gazeta Prawnej wynika, że potencjalnym nabywcą aktywów wydobywczych Tauronu mógłby być katowicki Węglokoks. Doniesienia gazety uprawdopodobnił wiceprezes Węglokoksu Tomasz Heryszek twierdząc, że spółka jest zainteresowana nowymi aktywami wydobywczymi i, że już są prowadzone ,,pewne rozmowy”. Według DGP do katowickiego holdingu miałaby trafić najmniej rentowna kopalnia Janina, za którą Tauron mógłby otrzymać ok. 1 mld złotych. Warto przy tym przypomnieć, że Tauron w 2016 roku kupował Kopalnie Brzeszcze za symboliczną złotówkę. Wówczas zakup kopalni był określany jako ,,jeden z kluczowych celów strategii w sektorze wydobycia” . Teraz Tauron myśli o sprzedaży kopalń, aby zadbać o kondycję finansową.
Ciepło do PGE?
Wyprzedaż sreber rodowych miała rozpocząć się od kopalń, ale być może na pierwszy ogień pójdą jednak aktywa ciepłownicze. W grę mógłby wchodzić m.in. realizowany wspólnie z PGNiG projekt Elektrociepłowni Stalowa Wola. Mimo, że na ostatniej konferencji wynikowej prezes gazowego giganta Piotr Woźniak stwierdził, że ,,niezależnie od tego, czy takimi chęciami pała czy nie, Tauron jest przeciwny zmianom w akcjonariacie inwestycji. Nieoficjalnie na rynku słychać głosy, że apetyt na ciepłownictwo Tauronu ma Polska Grupa Energetyczna, o czym wcześniej informował DGP.
Z punktu widzenia PGE są to interesujące aktywa, które pozwoliłyby na umocnienie się jej na pozycji lidera polskiego rynku ciepłowniczego. Zresztą jednym z elementów strategii dla ciepłownictwa przyjętej w 2017 roku przez PGE jest zwiększenie potencjału firmy poprzez fuzje i przejęcia. Tauron dysponuje elektrociepłowniami o mocy cieplnej 2,4 GW, które w 2018 roku wyprodukowały 11,3 PJ. Po za tym spółka posiada jedną z największych siecią ciepłowniczą o długości ok. 1100 km. Po ich ewentualnym przejęciu PGE mogłoby dysponować mocami cieplnymi na poziomie 10,1 GW i produkcją ciepła ok. 61 PJ, a także drugą co do wielkości siecią ciepłowniczą w kraju.
Według nieoficjalnych informacji BiznesAlert.pl już doszło do pierwszych spotkań między Tauronem i PGE, ale nie były one wiążące. Mimo, że aktywa katowickiego koncernu mogą być dla PGE łakomym kąskiem, to jednak ich przejęcie może pozostać w sferze planów. Podobnie jak w 2018 roku, gdy mówiono o potencjalnym ich przejęciu, ale do transakcji nie doszło. Problemem mogą okazać się m.in. taryfy na ciepło, które zdaniem przedstawicieli sektora ciepłowniczego nie gwarantują możliwości rozwoju i inwestycji.
Aktualizacja strategii
Jaka zatem przyszłość czeka aktywa Tauronu? Rzecznik prasowy spółki Łukasz Zimnoch odmówił komentarza dla BiznesAlert.pl tłumacząc, że Tauron pracuje nad aktualizacją strategii ,,która określi dalsze kroki”. Wcześniej spółka mówiła, że jednym z kluczowych elementów miały być Odnawialne Źródła Energii. Ostateczny efekt prac ma zostać zaprezentowany podczas konferencji prasowej 28 maja. Wtedy ma się okazać co się stanie ze srebrami rodowymi Taurona. Spółka będzie miała okazję rozwiać wątpliwości, które narosły w ostatnim czasie.
Tauron dokończy Jaworzno i w nowej strategii położy nacisk na OZE