Financial Times zwrócił się o komentarze polskich krytyków projektu polskiej strategii energetycznej, która jest konsultowana społecznie do 15 stycznia tego roku.
Według Marka Józefiaka z Greenpeace Polska „absurdem” jest fakt, że zmniejszanie udziału węgla w polskim miksie energetycznym jest zaplanowane dopiero na okres po 2030 roku, bo powinien zakładać usunięcie tego źródła w ogóle, jeżeli świat ma zrealizować globalne cele klimatyczne.
Robert Tomaszewski z Polityki Insight wskazuje, że cel udziału Odnawialnych Źródeł Energii w polskiej strategii, zwanej oficjalnie Polityką Energetyczną Polski do 2040 roku (PEP 2040), wynosi 21 procent do 2030 roku, a unijny – 32 procent. Z kolei unijny wskaźnik efektywności energetycznej ma wynieść 32,5 procent, a polski „tylko” 23 procent.
Financial Times przypomina, że Polska chce redukować emisję poprzez budowę elektrowni jądrowej o mocy 1-1,5 GW do 2033 roku i 6-9 GW do 2043 roku. Gazeta podkreśla, że rząd nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie, która może zostać rozstrzygnięta po przyjęciu ostatecznej wersji strategii.
Plan jądrowy krytykuje z kolei Krzysztof Bolesta, były doradca ministra środowiska RP Marcina Korolca. – Nie sądzę, aby ten plan był realistyczny. Jest za drogi…musielibyśmy kupić technologię, a na rynku jest niewielu dostawców, którzy mogą powiedzieć, że zbudują atom na czas i w budżecie – powiedział w rozmowie z Financial Times.
Strategia energetyczna znalazła się w konsultacjach społecznych, które mają zakończyć się 15 stycznia. Po ich uwzględnieniu rząd ma przedstawić ostateczny kształt PEP 2040, rozstrzygający los elektrowni jądrowej i innych założeń komentowanych przez rozmówców brytyjskiego dziennika.
Financial Times/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Panie Premierze, jaka będzie strategia energetyczna Polski?