icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Stratfor: Rywale Gazpromu wykorzystają jego problemy

Rosyjscy rywale Gazpromu wykorzystają jego problemy finansowe jako szansę do podważenia dominacji giganta w krajowym sektorze gazowym – pisze teksański think tank Strafor.

Gazprom podporządkował sobie ten sektor w Rosji i jest faworytem Kremla w polityce zagranicznej, jednak firma musiała szybko zmienić swoją strategię, aby dostosować się do podziałów politycznych w kraju i zmian na rynku gazu za granicą. Jedna z obecnych strategii, mająca na celu poradzenie sobie z malejącym popytem w Europie, czyli największym odbiorcą, poprzez zwiększenie dostaw na wschód, napotyka na problemy.

Gazprom wyczerpał już fundusze na projekty mające zaopatrywać kraje Azji i jego rywale mają zamiar to wykorzystać. Obecnie firma odpowiada za 73 proc. produkcji gazu w Rosji i praktycznie za cały eksport. Upolitycznienie Gazpromu zmusiło jednak europejskich odbiorców do niekorzystnej dla niego reakcji, polegającej na wprowadzeniu prawa antymonopolowego, mającego na celu ograniczenie dominującej pozycji dostawcy gazu dla Unii Europejskiej oraz tworzenia infrastruktury mającej na celu zdywersyfikowanie źródeł surowca. To sprawiło, że rosyjski gigant zmienił kontrakty z europejskimi klientami na bardziej dla nich korzystne.

Agresja na Ukrainie spowodowała pogorszenie stosunków z głównymi klientami na Starym Kontynencie i doprowadziła do wprowadzenia sankcji, które chociaż bezpośrednio nie uderzyły w firmę (dotyczą tylko Gazprom Neft), to podkopały jej pozycję w Europie.

Rosyjski koncern był zmuszony do zdywersyfikowania odbiorców, chodzi tu głównie o Chiny. W 2014 r. Rosjanie zaczęli budować gazociąg Siła Syberii, jednak Gazprom nie ma pieniędzy na dokończenie projektu, w skład którego wchodzą też wschodnie złoża.

To jest dokładnie to czego chcieli krajowi rywale potentata Lukoil i Rosneft.

Źródło: EurActiv/Stratfor

 

 

Rosyjscy rywale Gazpromu wykorzystają jego problemy finansowe jako szansę do podważenia dominacji giganta w krajowym sektorze gazowym – pisze teksański think tank Strafor.

Gazprom podporządkował sobie ten sektor w Rosji i jest faworytem Kremla w polityce zagranicznej, jednak firma musiała szybko zmienić swoją strategię, aby dostosować się do podziałów politycznych w kraju i zmian na rynku gazu za granicą. Jedna z obecnych strategii, mająca na celu poradzenie sobie z malejącym popytem w Europie, czyli największym odbiorcą, poprzez zwiększenie dostaw na wschód, napotyka na problemy.

Gazprom wyczerpał już fundusze na projekty mające zaopatrywać kraje Azji i jego rywale mają zamiar to wykorzystać. Obecnie firma odpowiada za 73 proc. produkcji gazu w Rosji i praktycznie za cały eksport. Upolitycznienie Gazpromu zmusiło jednak europejskich odbiorców do niekorzystnej dla niego reakcji, polegającej na wprowadzeniu prawa antymonopolowego, mającego na celu ograniczenie dominującej pozycji dostawcy gazu dla Unii Europejskiej oraz tworzenia infrastruktury mającej na celu zdywersyfikowanie źródeł surowca. To sprawiło, że rosyjski gigant zmienił kontrakty z europejskimi klientami na bardziej dla nich korzystne.

Agresja na Ukrainie spowodowała pogorszenie stosunków z głównymi klientami na Starym Kontynencie i doprowadziła do wprowadzenia sankcji, które chociaż bezpośrednio nie uderzyły w firmę (dotyczą tylko Gazprom Neft), to podkopały jej pozycję w Europie.

Rosyjski koncern był zmuszony do zdywersyfikowania odbiorców, chodzi tu głównie o Chiny. W 2014 r. Rosjanie zaczęli budować gazociąg Siła Syberii, jednak Gazprom nie ma pieniędzy na dokończenie projektu, w skład którego wchodzą też wschodnie złoża.

To jest dokładnie to czego chcieli krajowi rywale potentata Lukoil i Rosneft.

Źródło: EurActiv/Stratfor

 

 

Najnowsze artykuły