icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Strupczewski: To dzięki Trojanowskiej mamy podstawy prawne dla sektora atomowego

– Pani Hanna Trojanowska rzeczywiście wypełniła powierzone jej zadania. Dobrze je wypełniła. Gdy objęła swoje obowiązki nie było żadnych ustawowych podstaw dla energetyki jądrowej. Była tylko ustawa o reaktorach badawczych i nie wierzono, że uda się stworzyć podstawy prawne dla tego sektora energetyki. Ale Pani Trojanowskiej właśnie się udało – ocenia prof. Andrzej Strupczewski, dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych.

 

Pełnomocnik rządu ds. energetyki jądrowej Hanna Trojanowska zrezygnowała w piątek ze stanowiska – poinformowało ministerstwo gospodarki. Trojanowska pełniła tę funkcję od maja 2009 r. Odejście tłumaczy „wypełnieniem powierzonych jej zadań”.

– Mamy regulacje ustawową, mamy PPEJ. Ustawa jest tak skonstruowana, że można ją stosownie do warunków nowelizować. Są też niezbędne rozporządzenia, które obejmują wszystkie normy bezpieczeństwa, na poziomie takim, jak w Finlandii, gdzie te normy są na najwyższym poziomie. Te rozporządzenia określają też warunki inwestowania, regulują kwestie odpadów. Mamy też program, mapę drogową dojścia do naszej energetyki jądrowej. To zapewnia, że Polska będzie miała ten sektor – przekonuje naukowiec NCBJ.

– Do tego przeprowadzone zostały niezbędne konsultacje krajowe i transgraniczne w sprawie polskiego programu energetyki jądrowej. To więcej niż zwykle stosowane konsultacje budowy konkretnej elektrowni jądrowej. W ramach konsultacji transgranicznej odpowiedziano na tysiące pytań i wątpliwości, zwłaszcza z Niemiec. Ta procedura konsultacyjna trwała trzy lata. Ostatnio otrzymaliśmy szereg odpowiedzi, że strona polska wyjaśniła zadawalająco wszystkie kwestie. Od strony ustawowej i programowej wszystko jest więc gotowe. Pełnomocnik rządu ds. energii jądrowej spełniła swoje zadania. Są do realizacji inwestycje, – ale to już inna sprawa. Pani Trojanowskiej należy się odpoczynek – kończy rozmówca BiznesAlert.pl.

– Pani Hanna Trojanowska rzeczywiście wypełniła powierzone jej zadania. Dobrze je wypełniła. Gdy objęła swoje obowiązki nie było żadnych ustawowych podstaw dla energetyki jądrowej. Była tylko ustawa o reaktorach badawczych i nie wierzono, że uda się stworzyć podstawy prawne dla tego sektora energetyki. Ale Pani Trojanowskiej właśnie się udało – ocenia prof. Andrzej Strupczewski, dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych.

 

Pełnomocnik rządu ds. energetyki jądrowej Hanna Trojanowska zrezygnowała w piątek ze stanowiska – poinformowało ministerstwo gospodarki. Trojanowska pełniła tę funkcję od maja 2009 r. Odejście tłumaczy „wypełnieniem powierzonych jej zadań”.

– Mamy regulacje ustawową, mamy PPEJ. Ustawa jest tak skonstruowana, że można ją stosownie do warunków nowelizować. Są też niezbędne rozporządzenia, które obejmują wszystkie normy bezpieczeństwa, na poziomie takim, jak w Finlandii, gdzie te normy są na najwyższym poziomie. Te rozporządzenia określają też warunki inwestowania, regulują kwestie odpadów. Mamy też program, mapę drogową dojścia do naszej energetyki jądrowej. To zapewnia, że Polska będzie miała ten sektor – przekonuje naukowiec NCBJ.

– Do tego przeprowadzone zostały niezbędne konsultacje krajowe i transgraniczne w sprawie polskiego programu energetyki jądrowej. To więcej niż zwykle stosowane konsultacje budowy konkretnej elektrowni jądrowej. W ramach konsultacji transgranicznej odpowiedziano na tysiące pytań i wątpliwości, zwłaszcza z Niemiec. Ta procedura konsultacyjna trwała trzy lata. Ostatnio otrzymaliśmy szereg odpowiedzi, że strona polska wyjaśniła zadawalająco wszystkie kwestie. Od strony ustawowej i programowej wszystko jest więc gotowe. Pełnomocnik rządu ds. energii jądrowej spełniła swoje zadania. Są do realizacji inwestycje, – ale to już inna sprawa. Pani Trojanowskiej należy się odpoczynek – kończy rozmówca BiznesAlert.pl.

Najnowsze artykuły