Pawlik: Surowce krytyczn(i)e potrzebne…a z nimi Śląsk?

11 września 2023, 07:30 Bezpieczeństwo

– Na liście surowców krytycznych, o co od miesięcy konsekwentnie zabiegaliśmy w Brukseli, utrzymany został węgiel koksowy. Jego największy w Unii producent to nasza Jastrzębska Spółka Węglowa – pisze Ryszard Pawlik, doradca parlamentarny europosła Jerzego Buzka, w BiznesAlert.pl. Unia stawia na surowce krytyczne, a Polska i Śląsk mogą na tym zyskać.

fot. Dawid Lach / JSW

 Sprawdzian ze skuteczności

Doroczne orędzie o stanie Unii Europejskiej (ang. State of the Union – SOTEU) – które przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen, zaprezentuje w środę – będzie najważniejszym punktem rozpoczynającej się dzisiaj w Strasburgu sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego. Wystąpienie tym bardziej szczególne, że to ostatnie SOTEU w trwającej  kadencji Komisji i Parlamentu przed wyborami europejskimi, które odbędą się w państwach członkowskich między 6 a 9 czerwca 2024 roku.

Gdy przewodnicząca von der Leyen wygłaszała swoje orędzie rok temu, jedną z jej głównych zapowiedzi było przygotowanie Europejskiego Aktu ws. Surowców Krytycznych (ang. Critical Raw Materials Act – CRMA). I rzeczywiście: Komisja Europejska opublikowała jego propozycję wiosną 2023 roku, a dokładnie w najbliższy czwartek (czyli dzień po tegorocznym SOTEU) – europosłowie na sesji plenarnej zagłosują nad projektem stanowiska PE w tej sprawie do negocjacji międzyinstytucjonalnych z Radą i KE (trilogów). Można zatem powiedzieć, że historia zatoczyła koło – od orędzia do orędzia.  Tyle że nie stoimy w miejscu: w niesamowicie turbulentny rok wypracowaliśmy konkretne rozwiązania.

CRMA, czyli jak przerwać pętlę importowego uzależnienia

Dlaczego rozporządzenie CRMA jest takie przełomowe? Jego cel bowiem to zapewnić krajom UE pewny i zrównoważony dostęp do surowców krytycznych – kluczowych dla powodzenia transformacji energetycznej i cyfrowej, a ponadto – stosowanych również w przemyśle zbrojeniowym czy kosmicznym. Mowa tutaj chociażby o metalach ziem rzadkich (wykorzystywanych do produkcji turbin wiatraków), licie, kobalcie i niklu (niezbędnych w akumulatorach pojazdów elektrycznych) lub platynie (potrzebnej przy wytwarzaniu zielonego wodoru, bez którego trudno myśleć o redukcji emisji – szczególnie w niektórych sektorach energochłonnych, jak hutnictwo czy branża nawozów).

Clou problemu nie jest nawet to, że w przypadku wielu tych surowców Unia niemal całkowicie polega na imporcie z państw trzecich, ale to, że często jest to pełne uzależnienie od zaledwie jednego kraju-monopolisty. By nie być gołosłownym: 100% wspomnianych już metali ziem rzadkich rafinowanych jest w Chinach, skąd Unia Europejska kupuje też 97% magnezu, a 98% boranów – pozyskuje z Turcji. A to tylko parę przykładów z brzegu.

Co więcej – bez odpowiedniej i szybkiej reakcji, sytuacja będzie się, niestety, jedynie pogarszać: szacuje się, że do 2030 roku popyt w UE na metale ziem rzadkich wzrośnie nawet sześciokrotnie, a na akumulatory litowe – dwunastokrotnie. Jednocześnie wydarzenia ostatnich lat (pandemia COVID-19, a później barbarzyńska agresja Rosji na Ukrainę i spotęgowany nią kryzys energetyczny w Europie) brutalnie unaoczniły nam – na przykładzie sprzętu medycznego i paliw – jak zgubna jest nadmierna zależność od kluczowych zasobów sprowadzanych z zewnątrz oraz niewystarczająca dywersyfikacja.

Unia wyciąga wnioski – stąd Europejski Akt ws. Surowców Krytycznych. Komisja Europejska proponuje w nim cały wachlarz instrumentów i działań – m.in. minimalne cele roczne odnośnie wydobycia, przetwarzania i recyklingu tych surowców w Unii Europejskiej, górny pułap na import z pojedynczego państwa trzeciego, opracowanie krajowych programów poszukiwawczych zasobów geologicznych, szybsze wydawanie pozwoleń dla projektów strategicznych i prostsze ich finansowanie, utworzenie klubu ds. surowców krytycznych z wiarygodnymi partnerami handlowymi z całego świata czy Europejskiej Rady ds. Surowców Krytycznych. Parlament Europejski w swoim stanowisku, które podda pod głosowanie w czwartek, wspiera te rozwiązania, a niektóre – nawet zaostrza (np. ambicje odnośnie przetwarzania i recyklingu).

Śląskie, a więc strategiczne?

Jednocześnie istotny element rozporządzenia CRMA to dwie listy – tzw. surowców krytycznych oraz strategicznych dla Unii. Obecność na nich to coś więcej niż prestiż – dla producentów oznacza m.in. łatwiejszy dostęp do korzystnego finansowania (np. z Europejskiego Banku Inwestycyjnego) oraz szybszą ścieżkę przy wydawaniu pozwoleń.

W tym kontekście mamy już minimum dwie bardzo dobre wiadomości dla Polski – a jest realna szansa na przynajmniej dwie kolejne. Po pierwsze – decyzją KE jako surowiec strategiczny zakwalifikowana została miedź, której Polska to jeden z wiodących w Europie dostawców.

I po drugie – na liście surowców krytycznych, o co od miesięcy konsekwentnie zabiegaliśmy w Brukseli, utrzymany został węgiel koksowy. Jego największy w UE producent to nasza Jastrzębska Spółka Węglowa. Istniały obawy, że – mimo, iż surowiec ten technologicznie jest obecnie w zasadzie nie do zastąpienia przy wyrobie stali – w toku prac w Parlamencie Europejskim podjęte zostaną polityczne próby usunięcia go z listy. Udało się tego uniknąć, a polscy europosłowie – ponad podziałami politycznymi – składają na sesję plenarną poprawkę nadającą temu surowcowi status strategicznego. Jest to uzasadnione – UE importuje ok. 75 procent zużywanego przez siebie węgla koksowego (40 mln ton) z Australii, Stanów Zjednoczonych, Kanady czy Mozambiku. Dotychczas też trzecim jego dostawcą do Unii była Rosja – nałożenie na nią sankcji za rozpętanie wojny z Ukrainą oznacza dodatkową presję na rodzimych producentów węgla koksowego.

Dodatkowo – z inicjatywy Jerzego Buzka i przed czwartkowym głosowaniem na sesji plenarnej – Europejska Partia Ludowa składa poprawkę umieszczającą na liście surowców strategicznych cynę. Może mieć ona zastosowanie w przemyśle bateryjnym, a – według m.in. badań przeprowadzonych przez wpływowy amerykański Massachusetts Institute of Technology – będzie najbardziej pożądanym materiałem w przyszłości.

Surowce krytyczne albo… stan krytyczny

Reasumując, stawka całego Europejskiego Aktu ws. Surowców Krytycznych jest więc niezwykle wysoka: konkurencyjność gospodarki i miejsca pracy, realizacja zobowiązań klimatycznych, a także – a może przede wszystkim – najbardziej elementarnie pojmowane bezpieczeństwo w coraz bardziej złożonych i dynamicznie zmieniających się realiach geopolitycznych. Albo Unia Europejska postawi mocno na surowce krytyczne, albo to ona – sięgając po terminologię medyczną – może się niespodziewanie znaleźć w stanie krytycznym. Wybór jest prosty, a Polska – w tym województwo śląskie – mają szansę na tym wygrać.

Prezes PGG: Uzależniona Europa potrzebuje metali rzadkich w miksie