Szczyt Rady Europejskiej dziewiątego lutego ma się odbyć z udziałem prezydenta Ukrainy, który ma zabiegać o nowe sankcje za inwazję Rosji na jego kraj. Objęcie nimi Ropociągu Przyjaźń na wniosek Polski chcącej porzucić kontrakt Orlen-Tatnieft bez strat, jest mniej prawdopodobne, za to może być furtka do dostaw paliwa rosyjskiego pod fałszywą banderą, na przykład z pomocą Kazachstanu.
Prezydent Wołodymyr Zełeński ma odwiedzić Brukselę na zaproszenie przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela w trakcie posiedzenia tego ciała unijnego dziewiątego lutego. Tematem obrad ma być między innymi dziesiąty pakiet sankcji wobec Rosji za jej inwazję na Ukrainę z 24 lutego 2022 roku.
Ukraina zabiega głównie o sankcje w sektorze jądrowym, o czym pisał BiznesAlert.pl. Te jednak mogą być ograniczone faktem utrzymującej się zależności części krajów europejskich od paliwa jądrowego z Rosji, na której porzucenie potrzeba według EURATOM nawet siedmiu lat. Mimo to Polska i kraje bałtyckie zabiegają o takie sankcje.
Tymczasem sankcje na Ropociąg Przyjaźń, o które zabiega Polska by ze spóźnieniem zrealizować deklarację premiera Mateusza Morawieckiego o woli porzucenia ropy z Rosji, mogą nie wejść do agendy. Polacy domagali się ich, aby uniknąć roszczeń rosyjskich za ewentualne zerwanie ostatniej umowy Orlen-Tatnieft obowiązującej do końca 2024 roku. – Komisja raczej nie zawrze takich sankcji w swej propozycji – mówi źródło BiznesAlert.pl w Brukseli.
Inne źródło ostrzega, że nowe przepisy mogą zawierać furtkę, która pozwoli Rosji na dostawy ropy oraz produktów naftowych pomimo embargo morskiego oraz ceny maksymalnej w Unii Europejskiej.
– Jeśli w celu wywiązania się z ceny maksymalnej surowiec rosyjski jest znacznie przerobiony, to znaczy jest rafinowany i zmienia oznaczenia w kraju trzecim innym, niż Rosja, nie jest dłużej traktowany jako taki pochodzenia rosyjskiego, a przez to nie obowiązuje go cena maksymalna – czytamy w wytycznych Komisji Europejskiej z czwartego lutego 2023 roku.
To oznacza, że ropa rosyjska wymieszana z inną, na przykład z Kazachstanu, nie będzie podlegać cenie maksymalnej. Warto przypomnieć, że Niemcy chcą uruchomić dostaw ropy kazachskiej KEBCO z użyciem Ropociągu Przyjaźń na mocy porozumienia z rosyjskim Transnieftem, na które dał zgodę Kreml. – Możliwy jest scenariusz pośredni z częściowym udziałem importu ropy z Kazachstanu, która faktycznie będzie przepakowanymi baryłkami rosyjskimi – informował BiznesAlert.pl w listopadzie 2022 roku w kontekście dostaw do Rafinerii Schwedt, do której Niemcy nie chcą wpuścić Polaków za rosyjski Rosnieft Deutschland.
Wojciech Jakóbik
Rafineria Schwedt chce się obejść bez pomocy Polaków i derusyfikacji