– Realizacja takiej inwestycji de facto omija sankcje wobec Rosji, na które się wszyscy zgodziliśmy i które zostały właśnie przedłużone. Ten projekt sprawi, że będziemy mieli potencjalnie olbrzymi napływ pieniędzy do budżetu rosyjskiego i jednocześnie olbrzymi odpływ z budżetu ukraińskiego i słowackiego – tak o Nord Stream 2 mówił w rozmowie z Dziennik.pl minister ds. europejskich Konrad Szymański.
Jak stwierdził minister, sprawa gazociągu pokazuje, że koncerny mogą więcej niż prawodawcy, którzy uchwalili m.in. trzeci pakiet energetyczny. Zapytany o to na jakie kraje możemy liczyć w tej kwestii, Konrad Szymański odpowiedział, że najważniejsze jest to, że na konkluzję szczytu mówiącą o tym, że każdy projekt infrastrukturalny musi być zgodny z prawem unijnym zgodzili się wszyscy. Dzisiaj trudno jest jednoznacznie wskazać konkretnych sojuszników.
Odnosząc się do niedawnego werdyktu sądu w Niemczech minister zauważył, że „istnieje wyraźny rozdźwięk pomiędzy tym wyrokiem sądu administracyjnego w Hamburgu a wcześniejszymi deklaracjami politycznymi, jakie padały w tej sprawie. Przypomnę, że politycy niemieccy deklarowali, że budowa Nord Stream nie będzie wprowadzać żadnych ograniczeń, jeżeli chodzi o rozwój portu w Świnoujściu”.
Według Szymańskiego naszą strategią jest odpowiednie podnoszenie kwestii budowy Nord Stream 2, bo to z jednej strony kwestia ekonomiczna, biznesowa, ale z drugiej strategiczna.
Źródło: Dziennik.pl