Przed środowym głosowaniem w Parlamencie Europejskim w sprawie dyrektywy o obowiązku oceny oddziaływania na środowisko poszukiwania gazu łupkowego zapytaliśmy o komentarz w tej sprawie posła PiS do Parlamentu Europejskiego Konrada Szymańskiego (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy).
– Nowelizacja dyrektywy dotyczy studium oddziaływania na środowisko jako takiego. Tu nie chodzi tylko o gaz łupkowy i tylko ten rodzaj wierceń. Jest ona niekrzystna także dla deweloperów w sektorze handlu i mieszkaniowym – zaznacza w rozmowie z BiznesAlert.pl.
– Komisja zaproponowała projekt nowelizacji istniejącej dyrektywy, a następnie Komisja Środowiska PE (ENVI) przegłosowała swoje stanowisko i zaproponowała daleko idące poprawki. Faktycznie, gdyby dyrektywa została przyjęta w tym brzmieniu, środowisko regulacyjne dla wydobycia węglowodorów niekonwencjonalnych w Europie stałoby się bardzo nieprzyjazne – ocenia poseł. – Jednak do przyjęcia regulacji jeszcze daleka droga. Do tego potrzebna jest większość w Parlamencie ale i Radzie. Na sesji plenarnej zgłosimy poprawki umożliwiające wyjście z pata i złagodzenie nierealistycznych przepisów proponowanych przez ENVI. To ułatwi rozmowy z Radą. Jeżeli Parlament zdecyduje się na przyjęcie twardego kursu pod dyktando lewicy i zielonych, sprawa utknie między nim a Radą, bo w Radzie nie ma większości dla poparcia tak skonstruowanych regulacji.
– Wiele zależy od najbliższych dni. To zagadnienie niezwykle skomplikowane. Większość posłów nie ma zdania w tej sprawie. Zasadniczo wszyscy zgadzają się co do tego, że potrzebne są gwarancje dla środowiska naturalnego, ale to nie oznacza, że można nakładać nieproporcjonalne i niepotrzebne obciążenia na przemysł. To kwestia wypracowania roztropnego kompromisu – kończy nasz rozmówca.