Kartel naftowy nie pomoże Europie szkicującej embargo unijne na ropę z Rosji
Unia Europejska zabiega o alternatywne źródła ropy naftowej rozważając embargo unijne na dostawy z Rosji. Nie może póki co liczyć na kraje porozumienia naftowego OPEC+.
Unia Europejska zabiega o alternatywne źródła ropy naftowej rozważając embargo unijne na dostawy z Rosji. Nie może póki co liczyć na kraje porozumienia naftowego OPEC+.
Międzynarodowa Agencja Energii ogłosiła, że wypuści z rezerw 120 mln baryłek ropy. Ten ruch w połączeniu z 180 mln baryłek wypuszczanymi przez USA ma obniżyć ceny paliw w dobie kryzysu energetycznego oraz ataku Rosji na Ukrainę.
– Analiza ekonomiczna sugeruje, że embargo unijne na surowce Rosji jest zasadne w długim terminie, choć krótkoterminowo przyniesie dodatkowe koszty. Jednakże planowanie strategiczne nakazuje traktować porzucenie surowców Rosji jako inwestycje w bezpieczeństwo i suwerenność energetyczną analogicznie jak przy dywersyfikacji dostaw gazu do Polski, która zwraca się teraz ekonomicznie – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.
Rosja ogranicza podaż ropy w Europie niezależnie od rozważań Unii Europejskiej na temat embargo za atak rosyjski na Ukrainę. Kryzys energetyczny może się pogłębić przez działanie Kremla niezależnie od tego, czy Europa pozbędzie się jego surowców.
USA wypuszczą od maja na rynek 180 mln baryłek ropy po milion dziennie przez 180 dni ze Strategicznej Rezerwy Ropy. Amerykanie, Kanadyjczycy i Brytyjczycy wprowadzili sankcje na ropę z Rosji a Unia Europejska rozważa podobny ruch. Polska i Niemcy mogą skorzystać z alternatywy.
Politycy krajów porozumienia naftowego OPEC+ odmówili dodatkowego zwiększenia podaży ropy na rynku zasłaniając się chęcią unikania polityki, więc USA rozważają emisję z rezerw do 180 mln baryłek ropy w nadchodzących miesiącach. Międzynarodowa Agencja Energii rozważy skoordynowaną akcję na Zachodzie.
Wczoraj przywódcy krajów G7 wezwali OPEC do zwiększenia produkcji ropy naftowej w obawie przed brakiem dostaw po inwazji Rosji na Ukrainę.
Saudyjczycy nie chcą zwiększyć wydobycia ropy pomimo apeli Zachodu. Obawiają się powrotu Iranu na rynek ropy i oskarżają go o wsparcie terroryzmu.
Arabia Saudyjska, największy światowy eksporter ropy, poinformowała, że nie ponosi już odpowiedzialności za jakiekolwiek braki w dostawach surowca na rynki światowe. To stanowisko jest podyktowane ostatnimi atakami na jej zakłady naftowe.
Wielka Brytania będzie namawiać Arabię Saudyjską do zwiększenia wydobycia ropy po tym jak analogiczne wysiłki USA nie przyniosły skutku. Amerykanie i Brytyjczycy zdecydowali się na embargo na baryłki rosyjskie po ataku Rosji na Ukrainę. Polska ma już kontrakty z Saudi Aramco.
