Białoruś chce zarobić więcej na przesyle ropy z Kazachstanu do Niemiec i gra o kontrakt
Kazachstan chce słać więcej ropy do Niemiec, ale Białoruś podbija stawkę przesyłową w grze o własny kontrakt.
Kazachstan chce słać więcej ropy do Niemiec, ale Białoruś podbija stawkę przesyłową w grze o własny kontrakt.
W 2010 roku weszła w życie europejska dyrektywa w sprawie emisji przemysłowych. Wdrożenie jej do prawa niemieckiego wykonano poprzez federalną ustawę o kontroli emisji. Poziom federalny przekazał te kompetencje landom, które rozdają na potęgę specpozwolenia, czyniąc dyrektywę dziurawą jak stara skarpeta. W tle są Rafineria Schwedt, siarka i ropa – pisze Aleksandra Fedorska, redaktor BiznesAlert.pl.
Białoruś podniosła taryfę na dostawy ropy Ropociągiem Przyjaźń, w tym nitką północną, którą dociera surowiec klasyfikowany jako ten z Kazachstanu dla Niemiec. Podwyżka o prawie połowę skłania do szukania szlaku poza Rosją.
Wizyta prezydenta Kazachstanu Kassyma-Żomarta Tokajewa w Berlinie objawiła dwie rzeczy: Kazachstan chce sprzedawać Europie ropę, a także potrafi zręcznie manipulować polityką gospodarczą tak, aby Zachód się nie przyczepił, a Rosja nie obraziła – piszą Aleksandra Fedorska i Maryjka Szurowska w BiznesAlert.pl.
Bułgaria może sięgnąć po ropę Kazachstanu po to, aby zaopatrywać dalej swą rafinerię mieszanką analogiczną do rosyjskiej podobnie jak Niemcy. Podobnie jak w przypadku rafinerii niemieckiej Schwedt, także taki proceder w Bułgarii może służyć faktycznie fizycznym dostawom z Rosji.
Dziennikarze kilku redakcji niemieckich ustalili, że dostawy ropy z Kazachstanu podejrzewanej o fizyczne pochodzenie z Rosji mogą liczyć na specjalne traktowanie na granicy Niemiec. Okazuje się, że nie podlega badaniom by szybciej przejść kontrolę celną. Tymczasem służba celna przyznaje, że taki proceder może służyć omijaniu sankcji.
Kazachstan chce rozwijać dostawy ropy do Niemiec. Obiecuje także przestrzeganie sankcji zachodnich wobec spekulacji na temat farbowania ropy rosyjskiej na kazachską. Nie rezygnuje ze szlaku przez Ropociąg Przyjaźń w Rosji.
Rząd niemiecki zdecydował o przedłużeniu zarządu powierniczego nad akcjami rosyjskiego Rosnieftu w Rafinerii Schwedt. Odrzuca też możliwość kontroli pochodzenia ropy słanej przez terytorium Rosji postulowaną przez Polskę. Strona polska utrzymuje, że postulowała uzupełnienie przepisów rozporządzenia sankcyjnego o konkretne wymogi poświadczające autentyczność ropy. Niemcy były przeciwne.
Delegacja kazachskiej firmy KazMunaiGas odwiedziła Rafinerię Schwedt w Niemczech, by rozmawiać o dalszych dostawach ropy z użyciem Ropociągu Przyjaźń z Rosji przez Polskę, a także „o spodziewanym ryzyku sankcji” z tego tytułu. Polska krytykuje dostawy z użyciem ropociągu z Rosji.
Kazachstan zamierza dostarczyć Ropociągiem Przyjaźń przez Rosję do 1,2 mln ton ropy do Niemiec. Oznacza to, że polski system przesyłowy ropy będzie wciąż używany w tym celu, który budzi kontrowersje w Polsce, bo daje możliwość dostaw ropy fizycznie rosyjskiej.
