Siły zbrojne USA pomagają chronić ropę Gujany przed inwazją Wenezueli
Amerykanie zorganizowali ćwiczenia lotnicze z Gujaną wobec ryzyka inwazji Wenezueli roszczącej sobie prawa do roponośnego regionu Essequibo w którym operuje ExxonMobil z USA.
Amerykanie zorganizowali ćwiczenia lotnicze z Gujaną wobec ryzyka inwazji Wenezueli roszczącej sobie prawa do roponośnego regionu Essequibo w którym operuje ExxonMobil z USA.
Siły obrony Gujany informują o utracie kontaktu ze śmigłowcem przy granicy z Wenezuelą, której obywatele uznali w referendum, że gujański region Essequibo powinien zostać włączony do ich kraju. Jest on zasobny w złoża ropy eksploatowane m.in. przez amerykański ExxonMobil.
Dyktator Wenezueli Nicolas Maduro nazwał region Gujany o nazwie Essequibo dwudziestym czwartym stanem jego kraju i dał firmom naftowym trzy miesiące na zakończenie pracy na tamtejszych złożach przed aneksją.
W Wenezueli odbyło się referendum na temat tego czy region Essequibo powinien być pod jej kontrolą. Jest to obszar sporny od ponad stu lat, bogaty w ropę. Gujama zarzuca, że to wstęp do agresji na jej tereny.
Media spekulują o informacjach wywiadu brazylijskiego na temat przygotowania Wenezueli do inwazji na Gujanę po referendum w sprawie spornego regionu Essequibo opływającego w surowce. Byłoby to kolejne uderzenie w ceny węglowodorów w kraju, który odmówił wejścia do kartelu naftowego OPEC.
– Grupa Orlen wyczarterowała supertankowiec, którym przetransportuje wenezuelską ropę do Chin – podaje Kpler, agencja analityczna zajmująca się monitoringiem przepływu ropy drogą morską. Jest to możliwe dzięki złagodzeniu sankcji amerykańskich wobec Wenezueli.
– Trwa nerwowy tydzień na rynku ropy naftowej. Dzisiaj na rynku tym przeważa jednak strona podażowa, bowiem spekulacje wokół możliwej eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie nieco przygasły. Tak czy inaczej, zmienność cen ropy pozostaje duża – pisze Dorota Sierakowska, analityczka Domu Maklerskiego BOŚ Bank.
USA luzują sankcję wobec Wenezueli by zwiększyć podaż ropy ograniczoną przez potęgi naftowe OPEC+ na czele z Arabią Saudyjską i Rosją. Może pomóc także większa podaż z Iranu, ale zagrozi jej atak Hamasu na Izrael.
Chińczycy zdołali oszczędzić około 10 mld dolarów na zakupie ropy rosyjskiej, wenezuelskiej i irańskiej objętej ceną maksymalną G7, Unii Europejskiej i Australii. Przy okazji dają kroplówkę budżetom tamtejszych reżimów.
Indie ostrzegają świat przed ropą w cenie 100 dolarów za baryłkę z winy Arabii i Rosji, a analitycy liczą się z krachem cenowym i spadkiem z obecnych około 90 dolarów do 70 przez kryzys gospodarczy.
