Dostawy gazu rosyjskiego przez Gazociąg Jamalski spadły o połowę przez usterkę w instalacji Gazpromu opisaną w BiznesAlert.pl. Do incydentu dochodzi w sercu sporu o warunki uruchomienia gazociągu Nord Stream 2 stanowiącego alternatywny szlak dostaw gazu z Rosji.
Interfax donosi, że usterka w instalacji Urengoj w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym opisana w BiznesAlert.pl spowodowała obniżkę dostaw gazu o połowę piątego sierpnia między godziną 17 a 19 czasu moskiewskiego do około miliona metrów sześciennych na godzinę i utrzymały się na tym poziomie. Pierwotnie dostawy wynosiły około 2,1 mln m sześc. na godzinę. Wynika to z danych operatora Gascade działającego w Niemczech, dokąd ciągnie się Gazociąg Jamalski z Rosji, przez Polskę i Białoruś. Gazprom nie opublikował dotąd informacji o incydencie ani nie skomentował doniesień medialnych na ten temat.
Ostatnia usterka, która spowodowała ograniczenie dostaw przez Gazociąg Jamalski wystąpiła w 2017 roku z powodu zanieczyszczenia gazu z winy Rosjan (tak zwany gaz zawodniony). Gazprom musiał rekompensować polskiemu PGNiG straty poprzez obniżkę cen w przyszłych dostawach. Tak zwana osuszarnia gazu zbudowana w 2019 roku w Polsce chroni system przesyłowy gazu w Polsce przed incydentami tego typu. Ograniczenie dostaw odnotowane obecnie wynika z innego problemu, który nie został jeszcze skomentowany oficjalnie przez Gazprom.
Kontekst sporu o Nord Stream 2 rodzi spekulacje na temat celowego ograniczania podaży gazu w Europie przed zimą przez Rosjan w celu promocji jak najszybszych dostaw przez ten nowy gazociąg, o czym informował BiznesAlert.pl.
Interfax/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Czkawka po pandemii i kontratak Putina z użyciem ropy i gazu (ANALIZA)