Do 18 grudnia 2020 roku trwają publiczne konsultacje jednego z kluczowych dla polskiej transformacji aktów delegowanych Komisji Europejskiej w zakresie unijnego rozporządzenia w sprawie ustanowienia ram ułatwiających zrównoważone inwestycje (tzw. rozporządzenie w sprawie taksonomii). Analiza opublikowanego pod koniec listopada projektu aktu delegowanego prowadzi do wniosku, że realizacja ścieżki transformacji energetycznej opartej na gazie ziemnym jako paliwie przejściowym może być znacznie utrudniona – pisze Karolina Wcisło-Karczewska z Kancelarii Prawnej Brysiewicz, Bokina, Sakławski i Wspólnicy w komentarzu dla BiznesAlert.pl.
Co to jest taksonomia?
Taksonomia to inaczej jednolity unijny system klasyfikacji inwestycji zrównoważonych środowiskowo, które docelowo będą mieć dostęp do dofinansowania m.in. z unijnych banków i instytucji finansowych. Aby konkretna inwestycja (oraz późniejsza działalność gospodarcza) mogła zostać zakwalifikowania jako zrównoważona środowiskowo powinna spełnić jeden z sześciu celów środowiskowych: (1) łagodzenie zmiany klimatu, (2) adaptacja do zmian klimatu, (3) zrównoważone wykorzystywanie i ochrona zasobów wodnych i morskich, (4) przejście na gospodarkę o obiegu zamkniętym, (5) zapobieganie zanieczyszczeniu i jego kontrola oraz (6) ochrona i odbudowa bioróżnorodności i ekosystemów. Wprowadzenie jednolitego systemu klasyfikacji ma zapobiegać zjawisku tzw. greenwashing’u, czyli finansowania inwestycji rzekomo przyjaznych środowisku (oraz wprowadzania produktów finansowych w zakresie takich inwestycji), podczas gdy w rzeczywistości nie zostały spełnione podstawowe (w rozumieniu UE) normy środowiskowe.
Rozporządzenie w powyższym zakresie zostało przyjęte przez Parlament Europejski i Radę już w czerwcu 2020 r., natomiast szczegółowe kryteria kwalifikacji inwestycji będą odbywać się w drodze tzw. aktów delegowanych przyjmowanych przez Komisję Europejską. Akty delegowane mają określać po pierwsze, techniczne kryteria kwalifikacji określonych rodzajów działalności, które mogą zostać zakwalifikowane jako wnoszące znaczący wpływ w spełnienie celów środowiskowych, po drugie zaś, wymogi pozwalające na ustalenie, czy konkretna działalność nie będzie powodować „poważnej szkody” dla któregokolwiek z celów środowiskowych.
Zgodnie planem, do końca 2020 r. zostanie przyjęty pierwszy akt delegowany obejmujący szczegółowe techniczne kryteria kwalifikacji w zakresie dwóch pierwszych celów środowiskowych, tj. łagodzenia oraz adaptacji do zmian klimatu. Akt ten jest kluczowy zwłaszcza dla Polski, bowiem określi on konkretne limity emisji CO2 m.in. dla elektrowni gazowych i kogeneracji gazowej, a zatem inwestycji opartych na paliwie, które docelowo ma zostać potraktowane jako paliwo przejściowe transformacji energetycznej.
Poniżej omówiono konkretne warunki, które zostały określone w projekcie przedmiotowego aktu delegowanego w zakresie technologii związanych z gazem ziemnym.
Elektrownie gazowe
Działalność w zakresie wytwarzania energii elektrycznej przy użyciu paliw gazowych została uznana za tzw. działalność przejściową, która ma wprawdzie negatywne skutki dla środowiska, ale poprzez ich ograniczenie możliwe jest zapewnienie istotnego wkładu w realizację celów środowiskowych, a tym samym uznanie inwestycji za zrównoważoną.
Odnosząc się zatem do konkretów, projekt aktu delegowanego przewiduje przede wszystkim, że dla uznania inwestycji w zakresie elektrowni gazowych za zrównoważone środowiskowo, emisja gazów cieplarnianych w całym cyklu życia wytwarzania energii elektrycznej przy użyciu paliw gazowych powinna być niższa niż 100 g CO2e/kWh. Jednocześnie, na przestrzeni kolejnych lat przewiduje się stopniowe obniżanie wskazanego poziomu emisji gazów cieplarnianych w zakresie tej technologii.
W praktyce, poziom 100 g CO2e/kWh wyklucza w zasadzie wszystkie obecnie funkcjonujące technologie wytwarzania energii elektrycznej z gazu, chyba że projekty takie zostaną wyposażone w technologię wychwytywania i składowania dwutlenku węgla (CCS) spełniającą warunki określone w akcie delegowanym (na obecną chwilę technologie te są technologiami drogimi i niesprawdzonymi). Dla Polski oznacza to zatem poważny dylemat, bowiem to właśnie bloki gazowe w pierwszej kolejności miały zastępować węgiel.
Projektowany akt delegowany przewiduje jednak pewną „furtkę”. Zgodnie z projektem, instalacje o bezpośredniej emisji gazów cieplarnianych niższej niż 270 g CO2e/kWh mogą zostać uznane jako „nie powodujące poważnej szkody”, co otworzyłoby drzwi dla traktowania takich inwestycji jako zrównoważonych. Choć poziom 270 g CO2e/kWh nadal jest poziomem trudnym do osiągnięcia dla „standardowych” elektrowni gazowych, to jednak może zachęcać np. do mieszania z gazem ziemnym biometanu lub wodoru.
Kogeneracja gazowa
Zgodnie z projektem aktu delegowanego, dokładnie takie same zasady jak w przypadku elektrowni gazowych będą miały zastosowanie także dla instalacji kogeneracyjnych wytwarzających ciepło (chłód) w skojarzeniu z energią elektryczną.
Dla kogeneracji przewidziano zatem generalny limit dopuszczalnej emisji poniżej 100 g CO2e/kWh, a także limit 270 g CO2e/kWh dla uznania instalacji jako „nie powodującej poważnej szkody”.
Podobnie jak wyżej, działalność kogeneracyjna została uznana za tzw. działalność przejściową, co oznacza m.in., że dopuszczalne poziomy emisji będą stopniowo zmniejszane.
Sieci gazowe
Projektowane regulacje dotyczą także szczegółowych kryteriów kwalifikacji budowy lub modernizacji sieci gazowych. Istotnym jest, że inwestycje w zakresie sieci gazowych będą mogły zostać uznane za zrównoważone wyłącznie w przypadku, w którym będą one umożliwiać przesyłanie czystego wodoru albo mieszaniny gazów odnawialnych (w tym wodoru) z gazem ziemnym.
Zgodnie z projektem aktu delegowanego, inwestycjami zrównoważonymi będą inwestycje, które obejmują co najmniej jedno z niżej wymienionych działań:
– po pierwsze – budowę, a następnie eksploatację nowych sieci przesyłowych i dystrybucyjnych przeznaczonych dla wodoru lub innych gazów niskoemisyjnych;
– po drugie – zmianę przeznaczenia istniejących sieci gazowych na sieci przystosowane do przesyłu 100% wodoru;
– po trzecie – modernizację sieci przesyłowych i dystrybucyjnych gazu, w celu umożliwienia przesyłu mieszanki wodoru lub innych gazów niskoemisyjnych z gazem ziemnym.
Jednocześnie, za inwestycje zrównoważone będzie mogła zostać uznana także działalność obejmująca naprawę istniejących gazociągów w celu ograniczenia wycieku metanu.
Czy ambitne kryteria zostaną podtrzymane?
Projekt unijnej taksonomii jest projektem niewątpliwie bardzo ambitnym, jednak jego przyjęcie może znacznie ograniczyć finansowanie docelowego polskiego modelu transformacji energetycznej opierającego się na gazie ziemnym jako paliwie przejściowym. Oczywiście, przyjęcie kryteriów zrównoważonych inwestycji nie wyklucza powstawania inwestycji, które nie spełniają celów środowiskowych określonych w akcie delegowanym, niemniej jednak niewątpliwie inwestycje te będą dużo mniej atrakcyjne dla inwestorów.
Kilkadziesiąt polskich firm wystosowało już zresztą w tym zakresie list otwarty do Komisji Europejskiej, choć nie jest to wyłącznie problem Polski. Podobny list podpisały bowiem także takie firmy jak BP, Total czy Equinor. Z drugiej strony, są też takie kraje członkowskie jak Szwecja, która wprost twierdzi, że zakładane limity emisji CO2 są niewystarczające do osiągnięcia neutralności klimatycznej, a tym samym powinno się je jeszcze obniżyć. Przykładowo, limit zrównoważonych inwestycji gazowych w wysokości 100g CO2/kWh powinno obniżyć się do 50g CO2/kWh.
Co jednak istotne, poszczególne państwa członkowskie mają ograniczony wpływ na kształtowanie unijnych aktów delegowanych. Proces decyzyjny w tym zakresie odbywa się bowiem głównie w zaciszu gabinetów członków Komisji Europejskiej po uwzględnieniu opinii zespołów eksperckich oraz po analizie wyników publicznych konsultacji. Z końcem 2020 r. okaże się czy Komisja utrzyma ambitne kryteria zrównoważonych inwestycji określone w aktualnej wersji projektu.
Nowa taksonomia unijna może utrudnić transformacje energetyczną Polski