Grzegorczyk dla „Rz”: Tauron popiera atom, ale niekoniecznie ma na niego pieniądze

19 marca 2018, 07:15 Atom

Między innymi na temat przyszłej struktury wytwórczej grupy, inwestycji oraz udziału Taurona w aukcjach rynku mocy – z prezesem spółki Filipem Grzegorczykiem rozmawiała „Rzeczpospolita”.

Filip Grzegorczyk. Fot. Tauron
Filip Grzegorczyk. Fot. Tauron

Węgiel wymusza oszczędności

Wcześniejsze plany Taurona zmierzające do tego, aby w jego strukturze wytwórczej było po jednej trzeciej źródeł węglowych, gazowych i OZE rozbiły się o realia rynkowe doprowadziły do tego, że grupa, aby kontynuować swoją flagową inwestycję w Jaworznie, musi teraz realizować restrykcyjny plan oszczędnościowy – mówi w rozmowie z dziennikiem prezes Grzegorczyk.

W jego ocenie biorąc pod uwagę fakt, że obecnie w strukturze wytwórczej Taurona jest 35 elektrowni wodnych, cztery farmy wiatrowe i trzy bloki biomasowe, grupa ma zdywersyfikowany portfel źródeł wytwarzania.”Rz” zapytała prezesa Grzegorczyka także o udział Taurona w projekcie budowy pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce. W jego ocenie to ważny dla bezpieczeństwa energetycznego Polski projekt, ale jeśli zacznie się jego realizacja trzeba będzie odpowiedzieć na pytanie, czy Taurona stać na większe zaangażowanie w to przedsięwzięcie.

Rynek mocy to „bonus”

Rozmowa dotyczyła również planowanych aukcji na rynku mocy. Jak podkreślił prezes Grzegorczyk przy planowaniu realizowanych obecnie przez Tauron inwestycje w źródła wytwarzania (Jaworzno, Stalowa Wola), nie zakładano dla dodatkowego przychodu z rynku mocy i jeśli uda się go uzyskać to będzie to bonus. Jak zapowiada prezes w przypadku projektu w Jaworznie Tauron będzie zabiegał o wygranie kontraktu 15-letniego. Natomiast w przypadku Stalowej Woli, uwarunkowania ustawowe i poniesione w ostatnim okresie na ten projekt nakłady powodują, że może on ubiegać się najwyżej o siedmioletni kontrakt – wyjaśnia rozmówca „Rzeczpospolitej”.

Tematem rozmowy był też projekt bloku gazowego w Elektrowni Łagisza. Jak zapowiedział prezes w związku z wprowadzeniem rynku mocy Tauron musi przeprowadzić ponowną analizę tego przedsięwzięcia i w przypadku gdy przy wsparciu będzie ono rentowne nie wykluczył jego realizacji.

Również modernizacja bloków 200 MW jest uzależniona od ich udziału w rynku mocy. – Jeśli uzyskają wsparcie, będzie sens dalej w nie inwestować – powiedział prezes Grzegorczyk „Rzeczpospolitej”.

Dziennik zapytał również szefa Taurona o plany odnośnie inwestycji w OZE. W ocenie prezesa Grzegorczyka, póki co przepisu regulujące funkcjonowanie tego segmentu energetyki są mało stabilne, by precyzyjnie mówić o konkretnych planach. Jednocześnie przyznał, że instytucje finansowe lepiej oceniają spółki z pewnym udziałem OZE i tego punktu widzenie „Tauron powinien być tak zielony jak to tylko możliwe.”

Rzeczpospolita/CIRE.pl