– Zrobiliśmy sporo kroków w kierunku budowy elektrowni jądrowej, powołana została specjalna spółka, i oceniam, że jeśli wziąć pod uwagę czas od decyzji, wykonaliśmy 3,5 roku czasu, który jest niezbędny do realizacji. Wskazania lokalizacyjne, czteroletnie badania geologiczne, możliwości chłodzenia z morza – wszystko to zostało wykonane – powiedział były minister energii Krzysztof Tchórzewski.
– Nie wierzyłem w wieczny pokój. Uważałem, że nasze bezpieczeństwo energetyczne może się opierać na wielu wariantach, ale przede wszystkim musi się opierać na naszych surowcach. Energetyka jądrowa jest dla nas niezbędna, musimy mieć wieloletni zapas paliwa, jeśli chcemy w przyszłości się czuć bezpieczni. Z punktu widzenia finansowego i zapasów, możliwość korzystania z węgla została dookreślona, maksymalnie do 2060 roku. Ostatnio oddane technologie węglowe mają 16 procent wyższą emisję CO2 od jednostek gazowych – powiedział.
– Jeśli chodzi o rozwój energetyki odnawialnej, jesteśmy na poziomie, który przewidywaliśmy na 2025 rok, dzięki programowi Mój Prąd. Mamy 1,1 mln prosumentów i 8 GW mocy. W tym kierunku można iść. Polacy zainwestowali w energetykę odnawialną prawie 20 mld złotych – podkreślił Tchórzewski.
– Cała Unia Europejska stoi przed wyzwaniem nowego podejścia do energetyki. Węgiel może zastąpić gaz w tzw. okresie przejściowym. Jestem przekonany, że jesteśmy w stanie dosyć długo sobie radzić, jednak to wymaga inwestycji w sektorze węglowym. Nie chodzi o to, żebyśmy budowali nowe elektrownie węglowe, tylko modernizowali istniejące bloki. Musimy zaopatrzyć naszych mieszkańców w gaz, to wymóg cywilizacyjny. W gospodarstwach domowych szybko rośnie zapotrzebowanie na energię elektryczną i proces ten będzie trwał nie tylko w Polsce, ale na całym świecie – podkreślił.
Opracował Michał Perzyński
Gaz-System: Polska może zbudować drugi terminal FSRU, ale obecnie nie ma takiej potrzeby