Tchórzewski: KE zaakceptowała dominację węgla w polskiej energetyce

17 stycznia 2017, 15:30 Energetyka

Jak poinformował portal Gramwzielone.pl, wczoraj na antenie TVP Info minister energii Krzysztof Tchórzewski zapewnił, że „Unia Europejska zaakceptowała, że w najbliższych latach w Polsce będzie jednak energetyka węglowa”. Tymczasem propozycje Brukseli mogą wykluczyć z możliwości subsydiowania ze środków publicznych wszystkie działające w Polsce elektrownie węglowe, a także nowe bloki węglowe, których budowę planuje rząd.

fot. Ministerstwo Energii

– Komisja Europejska, godząc się na pomoc publiczną, bo ma prawo sprzeciwu, zaakceptowała, że polska energetyka będzie jeszcze długo oparta na węglu, bo zaakceptowała pomoc publiczną związaną z restrukturyzacją górnictwa wielkości prawie 8 mld złotych – mówił wczoraj szef resortu energii.

– Zostajemy przy węglu – zapewnił minister Tchórzewski, podkreślając ostatnie działania rządu w zakresie uruchomienia budowy nowych bloków węglowych w Ostrołęce i Kozienicach.

Zapewnił przy tym, że rząd zamierza likwidować nierentowne kopalnie, jednak chce utrzymać określony poziom wydobycia węgla i w tym celu będzie forsować uruchamianie nowych kopalń.

Tymczasem propozycje, które Komisja Europejska przedstawiła pod koniec listopada, mają wykluczyć z możliwości subsydiowania w ramach tzw. rynków mocy elektrownie emitujące powyżej 550 gram CO2. Ta zasada ma dotyczyć dotychczas zbudowanych elektrowni, ale dopiero od roku 2026. Nowe elektrownie ten wymóg ma objąć od roku 2021.

Wskazanego przez KE limitu nie spełnią działające w Polsce elektrownie węglowe, ani nawet nowe jednostki tego typu, których budowę planują lub już realizują polskie koncerny energetyczne.
Komentując propozycje KE zawarte w tzw. pakiecie zimowym, minister Tchórzewski ocenił, że „to propozycja, która wcale nie oznacza, że w takiej postaci zostanie przyjęta”.

Szef ME zapewnił, że w najbliższych latach rząd chce uruchomić budowę co najmniej 5-6 bloków węglowych. Te inwestycje mają kosztować około 45-50 mld zł.

Odpowiadając na pytanie o źródła finansowania tych projektów, minister Tchórzewski argumentował m.in., że tylko w ubiegłym roku państwowe spółki energetyczne i paliwowe miały wypłacić 4 mld zł dywidend, a wypłaciły tylko 1 mld zł.

Na pytanie o elektrownię jądrową minister Tchórzewski odpowiedział krótko, że nie wyklucza jej budowy i że „kończą się analizy”, od których ME może uzależniać swoje decyzje.

– Elektrownie z punktu widzenia ekonomicznego lepiej wypadają jeśli chodzi o odnawialne źródła energii, bo nie mamy postawionego limitu odnawialnych źródeł energii, tylko mamy postawiony limit zmniejszenia zanieczyszczenia – ocenił minister Tchórzewski.

Gramwzielone.pl