– W sektorze OZE jesteśmy w takiej sytuacji, że nie możemy doganiać Niemców. W zakresie odnawialnych źródeł energii jesteśmy dzisiaj w Europie na drugim miejscu, po Niemczech. W 2015 r. w odnawialnych źródłach energii osiągnęliśmy 12,03 proc. To znaczy, że obywatele i przedsiębiorcy z własnej kieszeni przepłacili w 2015 r., według różnych szacunków na pewno więcej niż 0,5 mld zł. –powiedział w czasie sejmowej debaty przed głosowaniem w sprawie tzw. ustawy wiatrakowej minister energii Krzysztof Tchórzewski.
– Niemcy w 2015 r. wydali na energetykę odnawialną 24 mld, a na koniec 2015 r. cała Unia Europejska 500 mld euro. Przedstawiciele stowarzyszeń niemieckich mówią, że w Niemczech będzie musiało się to skończyć. Unia Europejska także przyznaje, że musimy to jakoś unormować. W takiej sytuacji my nie możemy czekać, musimy sami wyjść z pewnymi propozycjami – ocenił minister. – Wszyscy wiedzą, że jeśli w 2050 r. odejdziemy od węgla całkowicie, to PKB polskie będzie mniejsze niż dzisiaj. Wówczas energia musiałaby obywatela i przedsiębiorcę kosztować 100 proc.drożej. Jeśli dzisiaj dopłacamy za 12 proc. energii ok. 13–14 zł do 100, czyli 13 proc., 14 proc. – dzisiaj w każdym rachunku obywatela w odniesieniu do 100 zł jest dotacja, 12–13 zł, za energię odnawialną.
– Musimy odbudowywać energetykę węglową nowocześniej. Musimy zachować tę samą redukcję emisji i mamy szansę, bo nowe elektrownie węglowe będą miały sprawność powyżej 50 proc. obecnych. Obecne mają 30. Zyskujemy 20 proc. – wyliczył Tchórzewski. – To powoduje, że elektrownie węglowe cały czas czekają. I elektrowni węglowej nie można wygasić. Jeżeli ona spadnie poniżej 40 proc. poboru prądu, to wtedy elektrownia węglowa całkowicie się wygasza. Jak się wygasi, to trzeba dobę na jej ponowne rozpalenie. W związku z tym wiatrakami, energetyką odnawialną my uzyskujemy tylko 25-procentową redukcję emisji, mniejszą niż z efektywności węglowej.
Źródło: Sejm