Firmy energetyczne w Teksasie tracą pracowników przez zakaz aborcji

24 września 2022, 06:15 Alert

Odkąd w Teksasie za dokonanie aborcji grozi nawet dożywocie, mieszkańcy stanu zaczęli się przeprowadzać lub rozważają taką możliwość. Odczuwają to koncerny energetyczne, które tracą przez to pracowników.

Flaga Teksasu. Źródło Flickr
Flaga Teksasu. Źródło Flickr

Prawo aborcyjne a energetyka

Teksas wprowadzi prawo zakazujące aborcji i za złamanie przyjętych 25 sierpnia 2022 roku przepisów, można zostać skazanym nawet na dożywocie. Z danych i rozmów zebranych przez dziennikarzy agencji Reuters wynika, że pojawiają się tendencje do rezygnacji z mieszkania oraz pacy w regionie, gdzie prawo zakazuje aborcji. Pokazuje to sondaż PerryUndem, którego wyniki wskazują, że ponad połowa kobiet w wieku 18-44 lat nie rozważałaby pracy w stanie, w którym aborcja jest zakazana.

BP, Chevron, Exxon Mobil, Shell i TotalEnergies zapytane przez agencje Reuters, o to jak prawo aborcyjne i spory na tle kulturowym wpływają na zatrudnienie pracowników, nie podjęły się komentarza. Jak podaje agencja, czołowe koncerny naftowe powiedziało, że wspiera wyjazdy pracowników, w celu przeprowadzenia leczenia w innych stanach. Jednak żadna z firm nie nazwała tego wyjazdem w celu przeprowadzenia aborcji, nie ma też jasnych reguł określających zasady takiego wyjazdu.

Politycy z Teksasu starają się przyciągnąć konserwatystów z Kalifornii, żeby zapełnić powstałe luki z przedsiębiorstwach. Gubernator Teksasu Greg Abbott przyznał, że stan traci pracowników.

Stowarzyszenia Kobiet Inżynierów (SWE) zapowiedziało, że nie zorganizuje konferencji na około 40 000 osób w stanach, w których aborcja jest zakazana lub prawo ogranicza do niej dostęp.

Reuters/Maria Andrzejewska

Rosja grozi Zachodowi, że ten zamarznie, jeśli uderzy w nią ceną maksymalną ropy i gazu