Według śledztwa przeprowadzonego przez Forbesa, chińskie media państwowe poprzez stworzone przez siebie i wypromowane w USA konta na TikToku atakowały niektórych polityków w czasie wyborów do Kongresu, a także kolportowały treści szerzące podziały wśród społeczeństwa.
TikTok był wykorzystywany przez konta stworzone przez Central China Television, największego nadawcę państwowego w Chinach. Według Forbesa, kilka kont mających kilkadziesiąt milionów obserwujących na TikToku prowadziło kampanie zniesławiającą niektórych polityków, np. republikanów, podczas gdy zachwalały innych związanych z demokratami.
Dodatkowo, kanały te poruszały kontrowersyjne tematy jak m.in. dostęp do broni czy kwestie prezydentury Donalda Trumpa, bez podawania adnotacji, że są afiliowane przy zagranicznym, państwowym źródle informacji.
Jak zaznacza Forbes, wielu pracowników TikToka wcześniej znajdowało zatrudnienie w chińskich mediach państwowych.
Służby specjalne USA od dawna ostrzegały, że TikTok jako platforma internetowa powstała w Chinach jest zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników. TikTok ma poza zbieraniem poufnych informacji o użytkownikach, w tym tych, na które oni nie wyrażali zgody, promuję treści uznawane za odbiegające od normy, lub takie, które powodują wiele kontrowersji.
Część z kont zaangażowanych w oczernianie polityków w USA promuję w swoich kanałach np. Władimira Putina czy Wiktora Orbana, tworząc materiały z ich udziałem, przedstawiając ich jako polityków konserwatywnych, kierujących się wartościami i będącymi słusznie przewidującymi globalne trendy.
Forbes/Mariusz Marszałkowski