AtomEnergetykaEnergia elektrycznaOZEWęgiel. energetyka węglowa

Tobiszowski: PGE musi wybrać między atomem, offshore a Złoczewem

Grzegorz Tobiszowski / fot. Ministerstwo Energii

– PGE (Polska Grupa Energetyczna – przyp. red.) sprzedaje energię i obecnie zarabia, dzięki węglowi brunatnemu. Nikt obecnie nie potrafi określić wariantu B dla Bełchatowa, takiego, który wyklucza nowe odkrywki po 2035 roku. Warto jednak w końcu podjąć decyzję co do roli węgla, atomu czy OZE – powiedział dziennikarzom wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski po posiedzeniu parlamentarnego Zespołu ds. inwestycji: “Złoczew – eksploatacja złoża węgla brunatnego jako element bezpieczeństwa energetycznego kraju”.

Brakuje kadr

– Elektrownia jądrowa w Bełchatowie, w mojej opinii także powinna działać, obok elektrowni węglowej. Musimy przygotować kadrę. Jeśli podejmiemy decyzję o tym, że Złoczew będziemy eksploatować, to w tym samym czasie będziemy także budować atom na północy. Realizacja tego projektu nie uniemożliwi nam realizacji nowej odkrywki w Złoczewie. Przedłuży nam to funkcjonowanie, obecnego stabilnego systemu dostaw energii. Jednocześnie jednak powinna iść za tym dyskusja o doskonaleniu kadr – powiedział wiceminister energii, Grzegorz Tobiszowski. Dodał, że przykładem dla Polski może być Wielka Brytania. – Zdobyte doświadczenia pozwolą nam stworzyć na lata 2030 – 2040 gotową kadrę do obsługi atomu na terenach, gdzie planowane są lokalizacje – dodał.

Czas decyzji PGE

Podkreślił, że gdy PGE zdecyduje się na atom, będzie konieczna decyzja o przyszłości emerytur dla górników lub przenoszenia kadry w inne lokalizacje. – Polityka rządu powinna być aktywna. My kreujemy nowe inwestycje przewidując nasze przyszłe potrzeby – przypominał.

– W pierwszej kolejności jest pomysł, aby realizacja atomu odbyła się na północy. Jeśli chodzi o Bełchatów, to jest jednak zbyt wcześnie, aby mówić o atomie w tej lokalizacji. Należy najpierw przedyskutować realizację Złoczewa w tamtym regionie. Dlaczego miałoby nie być Złoczewa? PGE musi się określić. Nie można iść jednocześnie w atom, morskie farmy wiatrowe i nowe odkrywki. Trzeba podzielić się zadaniami – powiedział.

Przypomniał, że PGE, sprzedaje energię i obecnie zarabia, dzięki węglowi brunatnemu. – Musimy wycofać stare bloki, jednocześnie goniąc rosnące zapotrzebowanie na energię.  W latach 30. sam rynek wytworzy nam nowe elektrownie wiatrowe na lądzie. Nikt obecnie nie potrafi określić wariantu B dla Bełchatowa, takiego, który wyklucza nowe odkrywki po 2035 roku – powiedział Tobiszowski.

Pytany czy konieczny jest taśmociąg ze Złoczewa do Bełchatowa, dostarczający surowiec, powiedział, że należy rozważyć wszystkie warianty. – Czy taśmociąg jest potrzebny? Niekoniecznie. Warto rozważyć budowę szybkiej linii kolejowej na tym odcinku w obie strony. W Niemczech są także takie taśmociągi liczące ok. 50 km. Warto jednak w końcu podjąć decyzję co do roli węgla, atomu czy OZE – zaznaczył.

Źródło energii zależne od regionu

Podkreślił potrzebę doboru źródła energii w zależności od regionu. – Południe i centrum kraju, ze względu na bliskość źródeł węgla i dobre połączenia kolejowe powinny opierać się na węglu, zaś północ, ze względu na słabo rozwiniętą sieć powinna iść w atom, elektrownie gazowe, jak Dolna Odra czy morskie farmy wiatrowe. Powinniśmy kierować się tzw. rentą geograficzną. Na wschodzie także mamy węgiel na Lubelszczyźnie, z którego warto korzystać także poprzez zgazowanie węgla – przypomniał.


Powiązane artykuły

Prof. Jakub Kupecki, dyrektor Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ). Fot. Ministerstwo przemysłu

Reaktor Maria ma nowego dyrektora. Zaczyna od września

Ministerstwo przemysłu poinformowało, że nowym dyrektorem Narodowego Centrum Badań Jądrowych (NCBJ), sprawującego pieczę nad Reaktorem Maria, będzie prof. Jakub Kupecki....

Orlen pomógł Czechom zerwać z rosyjską ropą

Koncern poinformował, że od marca 2025 roku wszystkie jego rafinerie korzystają z ropy naftowej spoza Rosji. Ostatnia dostawa została zrealizowana...

Austria wydała w 2024 roku 10 miliardów euro na paliwa kopalne

W zeszłym roku do Austrii importowano paliwa kopalne za kwotę 10 miliardów euro. Ropa i gaz pochodziły m.in. z Kazachstanu,...

Udostępnij:

Facebook X X X