Buzek: Sukces transformacji energetycznej odniesiemy razem albo wcale

24 maja 2019, 07:30 Energetyka

Neutralność klimatyczna do 2050 r. – to najistotniejszy postulat nowej długoterminowej strategii energetyczno-klimatycznej Unii Europejskiej. Komisja Europejska opublikowała ją kilka miesięcy temu, tuż przed rozpoczęciem szczytu klimatycznego COP24 w Katowicach – pisze prof. Jerzy Buzek, były premier, a obecnie przewodniczący Komisji ds. Przemysłu, Badań Naukowych i Energii w Parlamencie Europejskim.

Przewodniczący komisji ITRE w Parlamencie Europejskim Jerzy Buzek fot. BiznesAlert.pl
Przewodniczący komisji ITRE w Parlamencie Europejskim Jerzy Buzek fot. BiznesAlert.pl

W trakcie debaty o niej na sesji plenarnej w Parlamencie Europejskim, powiedziałem wiceprzewodniczącemu KE ds. Unii Energetycznej, Marošowi Šefčovičowi i komisarzowi ds. klimatu i energii, Miguelowi Ariasowi Cañete, że ich propozycja to – w skali globalnej – najbardziej ambitne podejście do realizacji Porozumienia Paryskiego z 2015 roku.

Trudno dziś przesądzać czy strategia ta się powiedzie. Pisząc jednak o sukcesie, warto to podkreślić, myślę oczywiście o osiągnięciu ewentualnej neutralności klimatycznej bez uszczerbku dla naszego bezpieczeństwa i niezależności energetycznej oraz konkurencyjności europejskiej gospodarki – przede wszystkim przemysłu oraz małych i średnich firm.

Wydaje się, że będzie to zależeć od trzech głównych czynników.

Po pierwsze – czy w pełni, i na ile szybko, wdrożymy w Unii – uchwalone w kończącej się kadencji PE – przepisy. Chodzi przede wszystkim o Pakiet „Czysta energia dla wszystkich Europejczyków”, reformujący unijny rynek energii elektrycznej w stronę bardziej konkurencyjnego, stymulującego transgraniczny handel prądem – głównie z odnawialnych źródeł energii (OZE) oraz wspierającego rozwój obywatelskiej energetyki prosumenckiej. Bez tego trudno będzie o realizację założonych przez Unię celów na rok 2030 – 32 procent udziału OZE i zwiększenia o 32,5 procent efektywności energetycznej. Ich wypełnienie oznaczać powinno redukcję emisji CO2 o 45 procent do roku 2030 – a to warunek sine qua non jeśli poważnie rozważa się neutralność klimatyczną przed 2050 rokiem.

Ważne dla przechodzenia na mniej emisyjne paliwo, jakim jest gaz, będzie również wdrożenie dyrektywy gazowej. Weszła ona w życie dokładnie wczoraj, obejmując w końcu kontrowersyjny gazociąg Nord Stream 2 z Rosji do Niemiec prawem unijnym. Jako sprawozdawcę i głównego negocjatora tych zapisów nie dziwi mnie, że już od kilku tygodni głośno protestuje przeciwko nim Gazprom, grożąc nawet skierowaniem sprawy do sądu.

Po drugie – na ile pomogą nam nowe technologie i innowacje. Henry Ford, znany amerykański producent samochodów, powiedział kiedyś: „Gdybym zapytał swoich klientów czego chcą, byliby zgodni: chcemy szybszych koni. Więc ich nie pytałem”. Ten cytat to dobra metafora rodzaju i skali wyzwań, przed jakimi stoi dziś szeroko rozumiany unijny sektor energii – od jej produkcji, przez przesył aż po magazynowanie i wykorzystanie. I dlatego właśnie priorytetowe potraktowanie horyzontalnych innowacji w dziedzinie energii było jedną z kluczowych rekomendacji, zawartych w raporcie PE mojego autorstwa nt. przyśpieszania rozwoju technologii energetycznych.

I po trzecie – być może najważniejsze: na ile cała ta transformacja energetyczna będzie sprawiedliwa społecznie. Chodzi mi tu zwłaszcza o regiony górnicze w UE, dla których ambitna polityka klimatyczna to szczególny koszt i wyzwanie. W Polsce to przede wszystkim Województwo Śląskie. Jedną z odpowiedzi może być – zaproponowany przez Parlament Europejski z mojej inicjatywy – specjalny Fundusz Sprawiedliwej Transformacji Energetycznej. Ma to być co najmniej 20 mld zł wsparcia dla regionów górniczych. Ich mieszkańcy muszą mieć jasne poczucie, że transformacja energetyczna Unii robiona jest „z nimi” i „dla nich”, a nie „wbrew nim”; i że nie są pozostawieni sami sobie. Sukces odniesiemy razem z nimi – albo nie odniesiemy go wcale.