icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Trędowata ropa z Rosji nie interesuje Chin z koronawirusem w tle

Państwowa firma PetroChina informuje inwestorów, że nie korzysta z przeceny ropy rosyjskiej i pozostaje przy zakupach na mocy kontraktów długoterminowych. Rosjanie oferują dostawy spot z przeceną sięgającą kilkudziesięciu dolarów, ale mają problem z pozyskaniem klientów przez sankcje zachodnie. Chińczycy mogą mieć dodatkowy powód, czyli powrót koronawirusa.

PetroChina przyznaje, że sankcje zachodnie wobec Rosji za atak na Ukrainę wpłynęły na płatności w dolarach i euro za dostawy rosyjskie, ale te są realizowane na mocy kontraktów długoterminowych bez przeszkód. Chodzi o dostawy ropy Rosnieftu i Transnieftu oraz gazu Gazpromu na mocy umów CNPC, firmy-matki PetroChina. CNPC sprowadza 800 tysięcy baryłek dziennie ropy z Rosji.

Według danych S&P Global Platts mieszanka rosyjska ESPO jest oferowana na spocie o około 23 dolary taniej od oferty na giełdzie w Dubaju a Urals o 36 dolarów taniej od Brent. Mimo to sankcje zachodnie obejmujące sektory obronności, energetyczny i bankowości Rosji sprawiają, że większość klientów omija takie transakcje w obawie przed restrykcjami drugiego rzędu.

Chińczycy mogą mieć kolejny powód unikania dodatkowych zakupów w Rosji. PetroChina informuje o zapasach paliw wysokich w porównaniu z początkiem 2022 roku. Zmniejszyła także wskaźnik przerobu w rafineriach z 75 procent w marcu do 74 w kwietniu. Powodem mogą być restrykcje pandemiczne przywrócone w odpowiedzi na nowe ogniska pandemii koronawirusa gaszone surowymi restrykcjami ograniczającymi mobliność, które zmniejszyły zapotrzebowanie na ropę oraz paliwa w Państwie Środka. S&P Global Platts szacuje, że zapotrzebowanie Chińczyków na ropę spadnie w drugim kwartale 2022 roku o 6 procent rok do roku. Nie wiadomo, jak będzie w drugim półroczu, bo zapotrzebowanie będzie zależało od dalszej walki z koronawirusem.

Platts/Wojciech Jakóbik

Przychodniak: Gospodarka Chin na fali koronawirusa (ANALIZA)

Państwowa firma PetroChina informuje inwestorów, że nie korzysta z przeceny ropy rosyjskiej i pozostaje przy zakupach na mocy kontraktów długoterminowych. Rosjanie oferują dostawy spot z przeceną sięgającą kilkudziesięciu dolarów, ale mają problem z pozyskaniem klientów przez sankcje zachodnie. Chińczycy mogą mieć dodatkowy powód, czyli powrót koronawirusa.

PetroChina przyznaje, że sankcje zachodnie wobec Rosji za atak na Ukrainę wpłynęły na płatności w dolarach i euro za dostawy rosyjskie, ale te są realizowane na mocy kontraktów długoterminowych bez przeszkód. Chodzi o dostawy ropy Rosnieftu i Transnieftu oraz gazu Gazpromu na mocy umów CNPC, firmy-matki PetroChina. CNPC sprowadza 800 tysięcy baryłek dziennie ropy z Rosji.

Według danych S&P Global Platts mieszanka rosyjska ESPO jest oferowana na spocie o około 23 dolary taniej od oferty na giełdzie w Dubaju a Urals o 36 dolarów taniej od Brent. Mimo to sankcje zachodnie obejmujące sektory obronności, energetyczny i bankowości Rosji sprawiają, że większość klientów omija takie transakcje w obawie przed restrykcjami drugiego rzędu.

Chińczycy mogą mieć kolejny powód unikania dodatkowych zakupów w Rosji. PetroChina informuje o zapasach paliw wysokich w porównaniu z początkiem 2022 roku. Zmniejszyła także wskaźnik przerobu w rafineriach z 75 procent w marcu do 74 w kwietniu. Powodem mogą być restrykcje pandemiczne przywrócone w odpowiedzi na nowe ogniska pandemii koronawirusa gaszone surowymi restrykcjami ograniczającymi mobliność, które zmniejszyły zapotrzebowanie na ropę oraz paliwa w Państwie Środka. S&P Global Platts szacuje, że zapotrzebowanie Chińczyków na ropę spadnie w drugim kwartale 2022 roku o 6 procent rok do roku. Nie wiadomo, jak będzie w drugim półroczu, bo zapotrzebowanie będzie zależało od dalszej walki z koronawirusem.

Platts/Wojciech Jakóbik

Przychodniak: Gospodarka Chin na fali koronawirusa (ANALIZA)

Najnowsze artykuły