Trojanowski: PPP rozwija się o wiele słabiej niż by mogła

6 marca 2014, 11:32 Drogi

PPP idzie słabo, ale gdy skończy się napływ środków unijnych, ma szansę rozwoju.

– Są pozytywne przykłady funkcjonowania formuły PPP (partnerstwa publiczno-prywatnego). W jej ramach na przykład zrealizowano część odcinków autostrad A1 i A2 – informuje Wojciech Trojanowski, członek zarządu, współzarządzający Strabag Sp. z o.o.

Zdaniem Trojanowskiego formułę tę trzeba rozwijać na poziomie samorządów. Tymczasem PPP rozwija się o wiele słabiej niż by mogła.

– Wynika to z faktu, że większą część zamówień publicznych realizuje obecnie administracja publiczna w oparciu o płynące szerokim strumieniem fundusze unijne – twierdzi dalej Trojanowski. – W ramach wykonywanych w ten sposób kontraktów cała odpowiedzialność za ich właściwe sfinalizowanie spychana jest na wykonawców (w większości firmy prywatne). W tej sytuacji trzeba kilkunastu lat, by w naszym kraju formuła PPP się upowszechniła.

W opinii Trojanowskiego firmy budowlane zwracają uwagę na fakt, że co prawda, przy okazji przetargów publicznych  coraz częściej GDDKiA i PKP PLK prowadzą „dialog konkurencyjny” (tryb udzielenia zamówienia, w którym po publicznym ogłoszeniu o zamówieniu zamawiający prowadzi z wybranymi przez siebie wykonawcami dialog, a następnie zaprasza ich do składania ofert).

– Jednak generalnie strona publiczna obawia się stosować formuły PPP z obawy posądzenia o łamanie prawa, zjawiska korupcyjne i ewentualne ingerencje organów prokuratury – mówi dalej Trojanowski. – Ponadto wciąż duże rozmiary napływu środków unijnych sprawiają, że na rynku kwitną przede wszystkim przetargi publiczne udzielane w oparciu o ustawę o zamówieniach publicznych .

– Gdy fundusze UE się skończą wtedy istnieje szansa, że PPP może się faktycznie rozwinąć – kończy członek zarządu, Strabag Sp. z o.o.