Po porzuceniu porozumienia paryskiego przez Trumpa, Macron wyciąga rękę do Chin

5 listopada 2019, 10:45 Alert

Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział, że współpraca między Europą a Chinami w zakresie redukcji emisji powodujących ocieplenie klimatu będzie „decydująca” po tym, jak administracja Trumpa złożyła dokumentację mającą na celu wycofanie Stanów Zjednoczonych z porozumienia paryskiego.

Prezydent Francji Emmanuel Macron. Źródło: wikicommons
Prezydent Francji Emmanuel Macron. Źródło: wikicommons

USA wycofują się z porozumienia paryskiego – co dalej?

Ruch Stanów Zjednoczonych jest pierwszym formalnym krokiem w trwającym rok procesie wyjścia z globalnego paktu walki ze zmianami klimatu. Tymczasem Chiny i Francja zobowiązały się na tegorocznym szczycie G20 do „zaktualizowania” swojego wkładu w przeciwdziałanie zmianom klimatu w stosunku do obecnych, aby odzwierciedlić „ich najwyższe możliwe ambicje”. Porozumienie klimatyczne z Paryża z 2015 roku zachęca kraje do złożenia większych obietnic, jeśli będą w stanie to zrobić.

Przemawiając w Szanghaju, tuż po przemówieniu prezydenta Chin Xi Jinpinga, Macron powiedział, że należy zwiększyć zobowiązania. – Jeśli chcemy zachować zgodność z porozumieniem paryskim, będziemy musieli zwiększyć nasze zobowiązania do ograniczenia emisji i potwierdzić nowe zobowiązania na lata 2030 i 2050. Współpraca między Chinami a Unią Europejską w tym zakresie jest decydująca. W przyszłym roku musimy wspólnie podjąć się tego zadania – powiedział prezydent Francji.

Chiny dążą do osiągnięcia maksymalnego poziomu emisji do „około 2030 roku” i zwiększenia udziału źródeł niskoemisyjnych w miksie energetycznym do 20 procent do końca następnej dekady, z 15 procent w 2020 roku. Stany Zjednoczone są pierwszym krajem, który zapowiedział wycofanie się z umowy, ale 10 innych krajów jej nie ratyfikowało, w tym Turcja, Iran i Irak.

Reuters/Michał Perzyński

Od dziś Trump może zacząć wycofywać USA z porozumienia paryskiego, ale eksperci krytykują ten pomysł