Turcja grozi Rosji utratą 9,2 mld dolarów rocznie

9 października 2015, 07:17 Alert

(Kommiersant/Wiedomosti/Wojciech Jakóbik)

– Jesteśmy jednym z największych klientów Rosji. Turcja mogłaby spowodować wielkie straty dla Rosji, i zrobi to, jeśli będzie konieczne. Kupi gaz gdziekolwiek indziej – powiedział prezydent Recep Tayyip Erdogan. Zagroził, że alternatywą są dostawy przez Gazociąg Transanatolijski (TANAP), który będzie dostarczał surowiec kaspijski. Nie jest to jednak bliska alternatywa. Realizacja projektu zajmie jeszcze około pięciu lat, a gaz z TANAP nie będzie w całości do dyspozycji Turcji, bo 10 z 16 mld m3 słanych z Azerbejdżanu ma trafiać na rynek europejski.

W 2014 roku Turcja kupiła od Gazpromu 27,33 mld m3 gazu ziemnego, czyli 18 procent eksportu z Rosji. Przy średniej cenie dostaw do Europy na poziomie 280-300 euro, turecki BOTAS mógł zapłacić za tę ilość do 9,2 mld dolarów – wylicza Aleksiej Griwacz z Narodowego Centrum Bezpieczeństwa Energetycznego. Dostawy do Turcji osiągnęły drugą pozycję na liście klientów Gazpromu. Pierwszą dzierżą Niemcy, które sprowadziły w 2014 roku 38,7 mld m3. Z opisywanych w BiznesAlert.pl przyczyn w rankingu znacząco spadła Ukraina, która od lipca do chwili obecnej nie sprowadza gazu z Rosji, choć ma się to niebawem zmienić. Groźby Erdogana nie mają jednak pokrycia. Jak wskazuje Michael Krutichin z agencji doradczej Rusenergy, Moskwa zapewnia Turkom 50 procent zapotrzebowania na gaz.  Dostawy LNG, z Iranu i Azerbejdżanu są zdaniem eksperta droższe i będą wymagać budowy nowej infrastruktury, a stanie się to dopiero na koniec dekady. Do tego czasu jednak zapotrzebowanie na gaz w kraju wzrośnie do 63 mld m3 na rok. Ponadto, przepustowość dwóch terminali na gaz skroplony w Turcji wynosi 12,2 mld m3, z czego 7,3 mld są już wykorzystane.  Dostawy z Iranu stoją pod znakiem zapytania ze względu na spór arbitrażowy o ceny.

Dlatego Gazprom nie obawia się utraty tureckiego klienta. Przeciwnie, sygnalizuje, że część firm tureckich zgłosiło zapotrzebowanie na dodatkowe 3 mld m3 rocznie dostaw. Dyrektor Gazpromu przyznał, że mogą one dotrzeć do Turcji przez Turkish Stream, a przynajmniej 2 z 3 mld m3. Umowa międzyrządowa w sprawie gazociągu nadal nie została podpisana, a Rosjanie zmniejszyli docelową przepustowość gazociągu z 63 do 32 mld m3.  Gazprom przyznał, że może dojść do opóźnienia realizacji projektu o jeden rok, do 2017 roku. Kommiersant informuje także o problemach w rozmowach na temat zwiększenia przepustowości istniejącego gazociągu Blue Stream. Miało dojść do powiększenia jej o 3 mld m3, a obecnie jest mowa o 1 mld m3 rocznie.