Najważniejsze informacje dla biznesu

Turcja: nie ma ostatecznego porozumienia z Gazpromem w sprawie Turkish Stream

(RIA Novosti/Wojciech Jakóbik/Piotr Stępiński)

Według tureckiego ministra energetyki oraz zasobów naturalnych Tanera Yildiza Moskwa oraz Ankara nie podpisały jeszcze ostatecznego porozumienia w sprawie projektu gazociągu Turkish Stream.

– Podczas spotkania w dniu 13 czerwca w Baku (prezydentów Rosji oraz Turcji – przyp. red.) strony uzgodniły wstępnie porozumienie w kilku kwestiach, ale na chwile obecną nie ma ostatecznego porozumienia w kwestii budowy Turkish Stream. Na razie nie możemy powiedzieć, że wszystkie różnice zdań między nam zostały pokonane ale mamy nadzieję, że nam się to uda. Zarówno Rosja jak i Turcja mają swoje interesy, których będą bronić – powiedział Yildiz.

Wyraził także nadzieję, że strony będą w stanie osiągnąć porozumienie w sprawie zniżki ceny na dostarczany Turcji rosyjski gaz bez zaangażowania międzynarodowego arbitrażu.

– Nawet jeżeli istnieje droga prawna to wierzę, że obecnie z Rosją mamy takie stosunki, które do niej nie doprowadzą. Mamy wystarczające doświadczenie aby zakończyć ten proces. Mam nadzieję, że w najbliższych dniach osiągniemy pozytywne rezultaty – stwierdził Yildiz, odnosząc się do możliwości wejścia na drogę arbitrażu w sporze cenowym z Gazpromem.

W kwestii zniżki dla rosyjskiego gazu dla Ankary 19 marca BiznesAlert.pl informował, że podczas konferencji prasowej turecki minister energetyki Taner Yildiz stwierdził, że porozumienie w sprawie ceny rosyjskiego gazu dla Turcji zostało osiągnięte chociaż żadne dokumenty nie zostały jeszcze podpisane. Już w lutym Yildiz stwierdził, że Gazprom zgodził się na zniżkę w wysokości 10,25%, choć pierwotnie oferował 6%. Ta wypowiedź nie ma nadal potwierdzenia w faktach.

Jak informowaliśmy 3 lipca Turcy mają zamiar negocjować z Gazpromem wysokość rabatu cenowego na dostawy gazu dla BOTAS-u do połowy lipca. Do tej pory Rosjanie udzielili zniżki jedynie firmom prywatnym. Brak pośpiechu ma wynikać z tego, że Rosjanom zależy na wsparciu Ankary dla Turkish Stream,

Wobec tego uzasadniona wydaje się stawiana w czerwcu przez BiznesAlert.pl teza, że turecki gazociąg Gazpromu jest rosyjskim blefem.

(RIA Novosti/Wojciech Jakóbik/Piotr Stępiński)

Według tureckiego ministra energetyki oraz zasobów naturalnych Tanera Yildiza Moskwa oraz Ankara nie podpisały jeszcze ostatecznego porozumienia w sprawie projektu gazociągu Turkish Stream.

– Podczas spotkania w dniu 13 czerwca w Baku (prezydentów Rosji oraz Turcji – przyp. red.) strony uzgodniły wstępnie porozumienie w kilku kwestiach, ale na chwile obecną nie ma ostatecznego porozumienia w kwestii budowy Turkish Stream. Na razie nie możemy powiedzieć, że wszystkie różnice zdań między nam zostały pokonane ale mamy nadzieję, że nam się to uda. Zarówno Rosja jak i Turcja mają swoje interesy, których będą bronić – powiedział Yildiz.

Wyraził także nadzieję, że strony będą w stanie osiągnąć porozumienie w sprawie zniżki ceny na dostarczany Turcji rosyjski gaz bez zaangażowania międzynarodowego arbitrażu.

– Nawet jeżeli istnieje droga prawna to wierzę, że obecnie z Rosją mamy takie stosunki, które do niej nie doprowadzą. Mamy wystarczające doświadczenie aby zakończyć ten proces. Mam nadzieję, że w najbliższych dniach osiągniemy pozytywne rezultaty – stwierdził Yildiz, odnosząc się do możliwości wejścia na drogę arbitrażu w sporze cenowym z Gazpromem.

W kwestii zniżki dla rosyjskiego gazu dla Ankary 19 marca BiznesAlert.pl informował, że podczas konferencji prasowej turecki minister energetyki Taner Yildiz stwierdził, że porozumienie w sprawie ceny rosyjskiego gazu dla Turcji zostało osiągnięte chociaż żadne dokumenty nie zostały jeszcze podpisane. Już w lutym Yildiz stwierdził, że Gazprom zgodził się na zniżkę w wysokości 10,25%, choć pierwotnie oferował 6%. Ta wypowiedź nie ma nadal potwierdzenia w faktach.

Jak informowaliśmy 3 lipca Turcy mają zamiar negocjować z Gazpromem wysokość rabatu cenowego na dostawy gazu dla BOTAS-u do połowy lipca. Do tej pory Rosjanie udzielili zniżki jedynie firmom prywatnym. Brak pośpiechu ma wynikać z tego, że Rosjanom zależy na wsparciu Ankary dla Turkish Stream,

Wobec tego uzasadniona wydaje się stawiana w czerwcu przez BiznesAlert.pl teza, że turecki gazociąg Gazpromu jest rosyjskim blefem.

Najnowsze artykuły