Twitter po raz kolejny staje się celem ataków w cyberprzestrzeni. Abonament dla „użytkowników premium”, wprowadzony przez Elona Muska, stał się trampoliną dezinformacji i propagandy rosyjskiej.
Elon Musk, właściciel Tesli i SpaceX, przejął Twittera pod koniec 2022 roku. Przed dopięciem formalności zapowiadał, że jego głównym celem będzie walka z dezinformacją i fałszywymi kontami. Jednym z pierwszych narzędzi, które mogły w tym pomóc, miał być Twitter Blue, czyli specjalny znacznik przydzielany tzw. użytkownikom zweryfikowanym. Przed przyjściem miliardera, niebieskie oznaczenie otrzymywały konta celebrytów, polityków i osób publicznych. Po zmianie właściciela, użytkownicy mogą zapłacić miesięczny abonament (8 dolarów) i ich konto jest uznawane za zweryfikowane. Co więcej, posty wysyłane z takiego profilu są polecane większej liczbie odbiorców. Mimo, iż muszą podać imię oraz nazwisko, te dane nie są w żaden sposób weryfikowane.
W ostatnich tygodniach jednym z głównych tematów na amerykańskim Twitterze było wykolejenie pociągu Norfolk Southern, do którego doszło na początku lutego w miejscowości East Palestine na wschodzie stanu Ohio. Wypadek doprowadził do rozlewu toksycznych substancji i chemikaliów, transportowanych przez skład. Anonimowe konta prorosyjskie zaczęły rozpowszechniać nieprawdziwe informacje, wykorzystując nowy system weryfikacji Elona Muska. Dzięki Twitter Blue posty trafiały do większej liczby odbiorców.
– Biden oferuje Ukrainie żywność, wodę, lekarstwa, schronienie, wypłaty emerytur i usługi socjalne. Ohio powinno być na pierwszym miejscu – to jeden z postów, opublikowanych przez konto, które według organizacji Reset, badającej wpływ mediów społecznościowych na społeczeństwo, jest powiązane z Rosją.
AP/Jędrzej Stachura