Udziałowcy zbierają środki na Hinkley Point

27 lipca 2016, 09:30 Alert

(Financial Times/Wojciech Jakóbik)

Wizualizacja Hinkley Point C

Udziałowcy Hinkley Point zgodzili się na odpis w wysokości 4 mld euro, który ma pomócw opłaceniu projektu elektrowni jądrowej Hinkley Point w Somerset w Wielkiej Brytanii.

We wtorek 26 lipca udziałowcy zgodzili się, że rząd francuski posiadający 85 procent akcji EDF, kupi akcje warte 3 mld euro. To postanowienie otwiera drogę do podjęcia ostatecznej decyzji inwestycyjnej w sprawie projektu Hinkley Point, który w następnej dekadzie ma zapewniać do 7 procent zapotrzebowania na energię elektryczną na Wyspach Brytyjskich.

Pieniądze zostaną wydane także na modernizację starych reaktorów i instalowanie inteligentnych liczników w istniejącej infrastrukturze. Ten ruch ma uspokoić związki zawodowe krytykujące Hinkley Point za wysokie koszty i dyskusyjną rentowność w przyszłości.

Ostateczna decyzja inwestycyjna w sprawie projektu była kilkukrotnie odkładana. Obecnie akcjonariusze przedsięwzięcia zapowiadają, że zostanie ona podjęta we wrześniu 2016 roku.

Wybór polityczny

Realizacja projektu jest kluczowa, bo na 2025 rok Wielka Brytania zapowiedziała wyłączenie ostatniej elektrowni węglowej. Jeżeli Hinkley Point upadnie, Brytyjczycy będą musieli pozostać przy węglu. Wtedy zagrożona będzie realizacja celu obniżania emisji CO2 zapisana w polityce klimatycznej. Mogą też szukać alternatywy w mniej emisyjnym gazie, na przykład dostawach z Nord Stream 2. Tego jednak chcieliby uniknąć. Sekretarz ds. energetyki i klimatu Amber Rudd przestrzegała przed uzależnieniem od Rosji pozwalającym szantażować polityczne Wyspy. Według szefa Gazpromu Aleksieja Millera zapotrzebowanie na nowy gaz w Europie pojawi się właśnie w 2025 roku.

Więcej: Problemy Hinkley Point stawiają Wielką Brytanię przed dylematem politycznym