Problemy Hinkley Point stawiają Wielką Brytanię przed dylematem politycznym

30 marca 2016, 09:15 Alert

(Financial Times/Wojciech Jakóbik)

Brytyjski Financial Times informuje, że inżynierowie francuskiego EDF zalecają opóźnienie projektu elektrowni jądrowej Hinkley Point o dwa lata w celu przeprojektowania technologii, która ma zostać użyta przy jego realizacji.

Gazeta dotarła do wewnętrznego dokumentu spisanego przez inżynierów, w którym można przeczytać, że ich zdaniem realistyczna data oddania obiektu to 2027 rok, ze względu na skalę projektu, konieczność jego modyfikacji i „bardzo niskie” kompetencje Arevy, jako dostawcy dużych komponentów. Nowa technologia miałaby zapewnić mniejsze, bardziej efektywne reaktory.

Hinkley Point ma zapewnić Wielkiej Brytanii do 7 procent zapotrzebowania na energię elektryczną w 2025 roku. Oficjalna data uruchomienia elektrowni nie zmieniła się. Przedsięwzięcie szacowane na 18 mld funtów jest krytykowane przez ekonomistów i ekologów. Mimo to EDF odpowiedzialny za jego realizację ma poparcie polityczne Paryża i Londynu oraz chińskiego partnera CGN, który dofinansuje budowę. Ostateczna decyzja inwestycyjna ma zapaść 11 maja na spotkaniu zarządu EDF. Według Financial Times większość członków zarządu zagłosuje za kontynuacją projektu, bo są to w większości przedstawiciele rządu Francji, której zależy na realizacji Hinkley Point.

Realizacja projektu jest kluczowa, bo na 2025 rok Wielka Brytania zapowiedziała wyłączenie ostatniej elektrowni węglowej. Jeżeli Hinkley Point upadnie, Brytyjczycy będą musieli pozostać przy węglu. Wtedy zagrożona będzie realizacja celu obniżania emisji CO2 zapisana w polityce klimatycznej. Mogą też szukać alternatywy w mniej emisyjnym gazie, na przykład dostawach z Nord Stream 2. Tego jednak chcieliby uniknąć. Sekretarz ds. energetyki i klimatu Amber Rudd przestrzegała przed uzależnieniem od Rosji pozwalającym szantażować polityczne Wyspy. Według szefa Gazpromu Aleksieja Millera zapotrzebowanie na nowy gaz w Europie pojawi się właśnie w 2025 roku.

Więcej: Rosyjski ślad w belgijskich atakach?