UE chce rozmawiać o pakiecie letnim. Gazprom o długu Ukraińców

13 lutego 2015, 10:02 Alert

(Wojciech Jakóbik)

KE ogłosiła jesienią 2014 roku, że porozumienie gazowe z Ukrainą i Rosją to "przełom".

Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker ocenił, że po przyjęciu 12 lutego planu pokojowego w Mińsku, strony negocjacji na temat dostaw gazu nad Dniepr mogą wrócić do rozmów, aby omówić zasady współpracy w okresie następującym po zakończeniu obowiązywania tymczasowego porozumienia – pakietu zimowego.

Obowiązuje on do 31 marca 2015 roku i dotyczy obniżonej ceny gazu oraz zrewidowanych warunków dostaw od Gazpromu dla Naftogazu. To dodatek do umowy gazowej między firmami.

Juncker ocenił, że negocjatorzy, którzy będą rozmawiać o pakiecie letnim będą unikali błędów z poprzednich rozmów. Mają także poruszyć kwestię sporu interesów umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina i Eurazjatyckiej Strefy Wolnego Handlu promowanej przez Rosję.

Międzynarodowy Fundusz Walutowy udzielił zgody na kolejne transze pożyczkowe dla Ukrainy pod warunkiem stopniowej reformy sektora gazowego polegającej na dostosowaniu taryf cenowych za gaz i ciepło dla gospodarstw domowych do warunków rynkowych. Kijów ma na to czas do kwietnia 2017 roku. Obecnie subsydia rządowe do rachunków za energię istotnie obciążają budżet Ukrainy. Pieniądze z MFW służą między innymi do spłacania długu gazowego Naftogazu, a co za tym idzie utrzymania jego stabilności w okresie reformy rozdziału właścicielskiego.

Gazprom wystosował list do ukraińskiego Naftogazu w którym domaga się spłaty długu gazowego na kwotę 2,44 mld dolarów – poinformował telewizję LifeNews minister energetyki Rosji Aleksander Nowak w cieniu zakończonych rano rozmów o zawieszeniu broni w Donbasie prowadzonych w Mińsku.

– Gazprom egzekwuje dług dodatkowo wobec procedur arbitrażowych. Przesłał list do Naftogazu w którym domaga się spłaty – powiedział minister, odnosząc się do trwającego postępowania arbitrażowego miedzy firmami w Sztokholmie, które ma rozsądzić spór do końca przyszłego roku.

Nowak poinformował, że na wspomnianą kwote składa się 2,2 mld dolarów długu za dostarczony gaz plus odsetki w wysokości 200 mln dolarów. Przyznał, że Ukraińcy nie uznają tej kwoty.

Gazprom domagał się w czerwcu 2014 roku 4,5 mld dolarów. Naftogaz odparował, że przekazał nadpłatę za dostawy w nieuczciwej cenie od 20 maja 2011 roku na sumę 6 mld dolarów. Ukraińcy domagali się również rekompensaty za zmiany w kontrakcie tranzytowym na 3,2 mld dolarów. Naftogaz chciał także zrewidować inne opłaty.

Obecnie Naftogaz domaga się 6 mld dolarów za nadpłatę, 3,2 mld dolarów za zbyt niską opłatę tranzytową. Razem z odsetkami i karami umownymi wycenia swe roszczenia na 12,2 mld dolarów. Rosjanie sumują swoje oczekiwania na podobną kwotę.