Winiarski: Irańskie drony atakują Ukrainę  

20 lutego 2023, 07:35 Bezpieczeństwo

W wojnie na Ukrainie Rosja masowo używa dronów irańskiej produkcji, m.in. jako alternatywy dla tradycyjnych ataków rakietowych. Raport Departamentu Obrony USA przybliża dane techniczne irańskich bezzałogowych pojazdów latających. Dlaczego ich obecność jest tak groźna dla Ukrainy? – zastanawia się Tomasz Winiarski, współpracownik BiznesAlert.pl.

Głowica irańskiego drona Shahed-136 fot. CAR.
Głowica irańskiego drona Shahed-136 fot. CAR.

Teheran nie ukrywa, że sprzedawał Moskwie drony własnej produkcji. Hosejn Abdollahian, szef irańskiego MSZ twierdził jednak, że transakcje te zostały zrealizowane jeszcze przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Brytyjski dziennik “The Guardian” poinformował o przynajmniej 18 irańskich maszynach bezzałogowych, które miały zostać dostarczone Rosji po odbywającej się w listopadzie zeszłego roku wizycie rosyjskiej delegacji w Teheranie.

Zdaniem izraelskich mediów dostawy te były prowadzone m.in. drogą morską przez Morze Kaspijskie oraz drogą powietrzną przy użyciu linii lotniczych. Analiza odnajdywanych na Ukrainie fragmentów bezzałogowców wskazuje na masowe użycie przez Rosję w trakcie tego konfliktu dronów irańskiej produkcji.

Jak podkreślił Ben Hodges, były dowódca amerykańskich wojsk lądowych w Europie, konieczność kupowania przez Rosję dronów irańskiej produkcji świadczy o fatalnej sytuacji rosyjskiego przemysłu zbrojeniowego, który nie jest w stanie samodzielnie produkować tego typu maszyn na własne potrzeby.

Iran wykorzystuje sytuację wojenną za naszą wschodnią granicą do zwiększenia eksportu swoich technologii wojskowych. Już teraz stał się światowym liderem w produkcji tanich i efektywnych dronów.

Shahed-136, Shahed-131 i Mohajer 6 – tych trzech modeli bezzałogowych pojazdów latających irańskiej produkcji używa Rosja i jej wojsko w trwającej od 24 lutego 2022 wojnie na Ukrainie. Pierwszy z nich w niedawno odtajnionym raporcie Agencji Wywiadowczej Departamentu Obrony USA opisywany jest jako „mający charakterystyczny kształt” z trójkątnymi skrzydłami i pionowymi statecznikami rozciągającymi się powyżej i poniżej powierzchni drona. Posiada on najprawdopodobniej silnik „MD-550” produkowany również w Iranie. W rosyjskiej armii pojazdy te noszą oznaczenie „Geran-2”.

Drugi z kolei azjatycki dron, Shahed-131 (w języku perskim „Shahed” oznacza „męczennika” – przyp. red.) jest wizualnie dosyć podobny do Shaheda-136. Główną różnicą między dwoma modelami jest to, że Shahed-131 posiada krótszy statecznik zamontowany jedynie powyżej powierzchni urządzenia. Rosjanie określają ten model jako „Geran-1” i pod takim oznaczeniem maszyna ta bierze czynny udział w walkach na Ukrainie.

Trzeci dron irańskiej produkcji używany przez Rosjan to Mohajer 6 (w języku perskim oznaczający “emigranta” lub “przybysza” – przyp. red.). Jest on zupełnie inaczej zbudowany od poprzedników. Jak podaje w swoim raporcie Departament Obrony USA, łatwo odróżnić go od innych dronów z powodu specyficznego ogona oraz używanej amunicji i urządzeń szpiegowskich.

Oba modele bezzałogowych pojazdów latających marki „Shahed” są dronami typu kamikaze, których jedynym zadaniem jest dokonanie jednorazowego ataku na wybrany cel poprzez wybuch swojej głowicy.

Jak podaje raport “Conflict Armament Research”, używane przez “Shahed-131” pociski zawierają kilka głowic, co może sugerować, że zostały one specjalnie zaprojektowane do ataków na duże cele, takie jak infrastruktura energetyczna.

„Mohajer 6” jest natomiast dronem wielozadaniowym, mogącym realizować misje polegające na zbieraniu danych wywiadowczych oraz posiadającym zdolność przenoszenia ładunków rakietowych.

Z powodu swojej skuteczności i tanich kosztów produkcji, która dla dronów „Shahed-136” wynosi około 20 tys. dolarów od sztuki, Rosjanie używają ich na Ukrainie jako zamienników pocisków kierowanych tzw. “cruise missiles”. Wedle wyliczeń amerykańskiego dziennika „The New York Times” z początku tego roku, Ukraińcy muszą używać sprzętu wojskowego wartego od 140 do nawet 500 tys. dolarów, aby zestrzelić jeden egzemplarz irańskiego drona. Do tego celu ukraińska armia używa m.in. pocisków wystrzeliwanych z systemu obrony powietrznej krótkiego i średniego zasięgu NASAMS.

W tym aspekcie toczącej się wojny, ta ogromna dysproporcja kosztów stanowi niewątpliwą przewagę dla sił rosyjskich. Eksperci uspokajają jednak, że pieniądze nie są tutaj problemem. Mathieu Boulègue z brytyjskiego think-tanku Chatham House twierdzi, że w tej wojnie cena nie gra roli. Boulègue zaznaczył, że ten czynnik nie jest ważny dopóki Zachód dostarcza Kijowowi wsparcie militarne.

Wadym Skibicki, zastępca szefa Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy, poinformował, że od początku wojny Rosjanie użyli na Ukrainie w przybliżeniu ok. 660 sztuk dronów „Shahed”. Skibicki powiedział również, że Moskwa spodziewa się dostawy kolejnych 1750 egzemplarzy uzbrojenia tego typu.

Przybyszewski: Silent Hunter jako młot na irańskie drony Rosji? Coś tu nie gra