Ukraina miała dostarczać energię Polsce, ale sama jej potrzebuje. Naimski: To była iluzja

25 listopada 2022, 07:00 Alert

Ukraińskie Ukrenergo zamierza znaleźć sposób na import energii z Unii Europejskiej. Liczy na 600 MW mocy. Polska może być jednym ze źródeł pod warunkiem zapewnienia bezpieczeństwa pomimo inwazji Rosji na Ukrainie. Były pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski ostrzega.

Spotkanie minister Anny Moskwy z ambasadorem Ukrainy w Polsce Wasylem Zwaryczem. Fot. MKiŚ
Spotkanie minister Anny Moskwy z ambasadorem Ukrainy w Polsce Wasylem Zwaryczem. Fot. MKiŚ

– To ważne dla naszego bezpieczeństwa. System elektroenergetyczny Unii Europejskiej może nam pomóc w trudnej chwili i to robi. W odniesieniu do dostaw komercyjnych, one są technicznie możliwe. Ukrenergo daje możliwość importu do 500 a nawet 600 MW – powiedział prezes Ukrenergo Władimir Kudrycki w rozmowie z CNN.

Jego zdaniem potrzebny jest jednak specjalny mechanizm umożliwiający taki import, bo cena energii w Unii jest wyższa od tej na Ukrainie. Kolejne ataki rakietowe Rosji na energetykę ukraińską zmusiły Kijów do zawieszenia handlu transgranicznego energią i desynchronizacji z systemem kontynentalnym po tym jak udało się do niej doprowadzić w marcu 2022 roku pomimo wojny rozpętanej przez Rosjan.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński przyznaje, że ataki Rosji spowodowały problemy z dostawami energii w całym kraju. – Sytuacja z prądem jest trudna w prawie wszystkich regionach. Mimo to stopniowo wychodzimy z blackoutu, każdej godziny dostarczamy energię kolejnym odbiorcom – podał Zełeński na Telegramie.

Rosja cofa się przed kontrofensywą Ukrainy na froncie południowym. Prowadzi ataki wymierzone w strategiczną infrastrukturę energetyczną, które mogą między innymi utrudnić logistykę wojskową.

Dostawy energii z Unii Europejskiej mogłyby się odbywać między innymi z pośrednictwem Polski. Ta jednak liczyła na import energii ukraińskiej w czasie gdy był możliwy. Przygotowywała infrastrukturę tak, aby dostawy z Ukrainy były możliwe przed końcem 2022 roku. Oznacza to, że będzie gotowa także do eksportu pod warunkiem zapewnienia bezpieczeństwa systemu po obu stronach granicy.

– Chyba nikt racjonalnie myślący nie liczył na prąd z Ukrainy. Liczyli biznesmeni, którzy myśleli, że na tym kryzysie zarobią swoje pieniądze. W długiej perspektywie to jest iluzja. Praktyka pokazała, że ta iluzja jest faktem – powiedział Piotr Naimski w programie „W PUNKT” Telewizji Republika.

CNN/Kommiersant/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Ukraina weszła do Unii…w elektroenergetyce