Jakóbik: Ukraina weszła do Unii…w elektroenergetyce

17 marca 2022, 07:35 Atom

Ukraina z cicha pęk weszła do Unii Europejskiej w elektroenergetyce. Razem z Mołdawią przeprowadziła udaną synchronizację systemu elektroenergetycznego z kontynentalnym i odbiera już energię przez Rumunię. To zasługa między innymi Polski – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Flagi Ukrainy i Unii Europejskiej. Źródło: freepik
Flagi Ukrainy i Unii Europejskiej. Źródło: freepik

Wspólnota Energetyczna działa

Stowarzyszenie operatorów sieci elektroenergetycznej ENTSO-E poinformowało o tym, że doszło do testowej synchronizacji z udziałem Ukrainy i Mołdawii. Oznacza to, że systemy tych krajów pracują synchronicznie (w tej samej częstotliwości) co kontynentalny łączący kraje Unii Europejskiej we wspólny rynek energii. To także desynchronizacja z systemem posowieckim BRELL, w którym pracują Białoruś i Rosja. Informacja ENTSO-E o tymczasowej synchronizacji może zostać uznana za formułę ostrożnościową, ale bardziej wylewna jest już Wspólnota Energetyczna. – Gratuluję ENTSO-E, Komisji Europejskiej i wszystkim zaangażowanym w uczynienie szybkiej synchronizacji Ukrainy i Mołdawii możliwej w tych mrocznych czasach wojennych – mówił Artur Lorkowski, dyrektor Wspólnoty Energetycznej. – To działanie pokazuje prawdziwą solidarność, jedną z fundamentalnych wartości Wspólnoty Energetycznej. Synchronizacja oznacza wsparcie europejskie w razie kryzysów, a więc także wzmocnienie stabilności systemów ukraińskiego i mołdawskiego. Oznacza też bezpieczniejszą pracę elektrowni jądrowych na Ukrainie. Po zakończeniu agresji militarnej Rosji synchronizacja da więcej bezpieczeństwa energetycznego i korzyści klientom po obu stronach granicy – dodał. Synchronizacja ma charakter awaryjny i w razie potrzeby może dojść do desynchronizacji z powodów bezpieczeństwa. Jednak jest to kolejny stopień integracji, możliwy do dalszego pogłębiania po wojnie.

Wspólnota Energetyczna to zagraniczny wymiar polityki energetyczno-klimatycznej Unii Europejskiej. Kraje jak Ukraina czy Mołdawia stowarzyszone z tym podmiotem powołanym jeszcze w 2005 roku mogą liczyć na asystę polityczną, ekspercką i finansową na rzecz integracji rynków energii oraz gazu w zamian za reformy weryfikowane na bieżąco przez Sekretariat Wspólnoty. Proces synchronizacji Ukrainy, który miał zostać przeprowadzony w przeciągu kilku lat, w założeniach do 2025 roku, został przeprowadzony w kilka miesięcy. To kolejna forma integracji Kijowa z Zachodem będąca skutkiem agresji Kremla niepożądanym z punktu widzenia jego interesów. Ukraina może czerpać energię z krajów unijnych, a będzie jej potrzebować im większe będą zniszczenia spowodowane agresją rosyjską. W czasach pokoju handel transgraniczny z Ukrainą, także z udziałem Polski, pomoże obniżyć ceny energii w dobie kryzysu energetycznego który podsycany przez Rosję może trwać kilka lat, nawet w razie zakończenia wojny, którego nie widać póki co na horyzoncie. Operatorzy sieci elektroenergetycznych mają też rozwiązania pozwalające reagować na blackouty i inne incydenty na Ukrainie pozwalające uchronić bezpieczeństwo dostaw energii w Unii Europejskiej. Tymczasem Mołdawia może handlować energią z Unią Europejską bez wojny na swoim terytorium a integracja elektroenergetyczna z Europą, która powinna zostać wsparta dalszymi działaniami europejskimi na rzecz uniezależnienia tego kraju od rosyjskiego Gazpromu, pozwoli jej zwiększyć bezpieczeństwo energetyczne i obniżyć ceny energii. Warto przypomnieć, że Ukraina połączyła rynek gazu z europejskim po nielegalnej aneksji Krymu w 2014 roku i dzięki temu mogła porzucić kontrakt z Rosjanami w 2015 roku, sprowadzając cały gaz z terytorium Unii Europejskiej.

Synchronizacja Ukrainy z Unią Europejską ma znaczenie ze względu na standardy przejrzystości i bezpieczeństwa Wspólnoty Energetycznej, do której Ukraina należy od 2011 roku, ponieważ mogą pozwolić na zwiększenie kontroli nad wydarzeniami wokół elektrowni jądrowych. Te mogą się stać narzędziem prowokacji sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej i już teraz nie brakuje dezinformacji na ich temat. Spór o zasilanie elektrowni w Czarnobylu to przykład działań, które mogą zmierzać do wywołania incydentu jądrowego i obarczenia winą za niego rząd w Kijowie. Z tego względu Polska, Kanada, a za nimi Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej, apelują o wpuszczenie inspektorów międzynarodowych do obiektów zajętych przez Rosjan oraz stworzenie strefy zdemilitaryzowanej wokół elektrowni tego typu.

Można znaleźć polski ślad działań na rzecz synchronizacji elektroenergetyki Ukrainy i Mołdawii. Ten ruch wymagał konsensusu operatorów europejskich, ale pierwsza kostka domina została popchnięta przez Warszawę, za co ta zasługuje na uznanie. Ukraińcy za pośrednictwem państwowego Ukrenergo zaapelowali o synchronizację już 27 lutego, czyli trzy dni po rozpoczęciu inwazji Rosji i po testowej desynchronizacji systemu elektroenergetycznego z posowieckim BRELL z 24-26 lutego. Komisarz do spraw energii Kadri Simson poparła pomysł synchronizacji już 27 lutego po rozmowie telefonicznej z ministrem energetyki Germanem Galuszczenko. Jednakże decyzja w tej sprawie należała do operatorów sieci elektroenergetycznych Unii Europejskiej zrzeszonych w ENTSO-E. 28 lutego Polska zwróciła się do Rady Unii Europejskiej o kryzysową synchronizację Ukrainy. Wtedy także Polacy zwrócili się do Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej o ochronę elektrowni jądrowych nad Dnieprem. ENTSO-E zareagowało czwartego marca, o czym informowały Polskie Sieci Elektroenergetyczne, polski operator należący do tej organizacji. Analizy specjalnego Grupy Regionalnej Europy Kontynentalnej RGCE miały dać odpowiedź na pytanie o to, czy synchronizacja Ukrainy jest bezpieczna. Decyzja miała zapaść do połowy marca i faktycznie tak się stało.

– To w rzeczy samej zmiana tektoniczna. Nie jest to jedynie kamień milowy polityki energetycznej oznaczający pełną integrację sektora elektroenergetycznego Ukrainy z rynkiem europejskim, ale także ruch symboliczny na rzecz członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej w elektroenergetyce – tłumaczy Anton Antonenko, wieloletni komentator BiznesAlert.pl z organizacji DIXI Group wspierającej analitycznie reformy sektora energetycznego i gazowego na Ukrainie we współpracy z Unią Europejską. – To kolejny wyraz poparcia Ukrainy w obliczu zbrodniczej wojny Rosji – dodaje.

– Synchronizacja pozwoli walczyć z monopolami i nieprawidłowościami w sektorze energetycznym Ukrainy po wojnie. Ukraińcy wracają do europejskiej rodziny nie tylko retorycznie, ale także w ramach konkretnych działań. Kijów liczy teraz na szybkie postępy na rzecz członkostwa w Unii Europejskiej – podsumowuje Antonenko.

Ciąg dalszy nastąpi

Ukraina weszła do Unii Europejskiej w elektroenergetyce po prawie dekadzie od integracji gazowej. Kijów wnioskuje o członkostwo w Unii a jego postulat jest popierany w Polsce i szeregu innych krajów. Integracja europejska naszego sąsiada będzie tym łatwiejsza dzięki jej postępom w sektorach elektroenergetycznym i gazowym, a możliwość handlu energią oraz gazem zwiększy jego bezpieczeństwo w czasie inwazji rosyjskiej na Ukrainie. Kiedy awantura Władimira Putina zostanie zakończona, nie będzie powrotu do przeszłości, bo Ukraińcy wybrali już Europę, na początek łącząc się z nią rynkami energii oraz gazu. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński nie krył radości z synchronizacji, dziękując wszystkim, dzięki którym Ukraina i Unia Europejska mają obecnie wspólny system elektroenergetyczny.

 

Ukraina i Mołdawia próbnie połączyły się z europejskim systemem elektroenergetycznym