Ukraińcy uderzają sankcjami w rosyjski Rosatom i apelują o podobne uderzenie na Zachodzie. Partner polskiej elektrowni jądrowej Westinghouse może pomóc uniezależnić się od paliwa jądrowego z Rosji, by były możliwe takie sankcje.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński podpisał dekret o sankcjach przeciwko rosyjskiemu sektorowi jądrowemu zaproponowany przez Radę Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy. Są wymierzone w około 200 podmiotów z Rosji i mają obowiązywać przez 50 lat.
Sankcje te uderzają między innymi w rosyjski Rosatom, który nielegalnie przejął Zaporoską Elektrownię Jądrową na terenach okupowanych Ukrainy. Rosjanie wykorzystywali ten obiekt do straszenia społeczności międzynarodowej katastrofą nuklearną. – Rosyjskie państwo terrorystyczne używa przemysłu jądrowego, by wywierać presję na inne państwa – powiedział Zełeński w nagraniu towarzyszącemu ogłoszeniu sankcji.
Euratom cytowany przez BiznesAlert.pl szacuje, że Unia Europejska potrzebowałaby do siedmiu lat na uniezależnienie się od wzbogacania uranu w Rosji. Polska i kraje bałtyckie opowiadały się w rozmowach na temat dziesiątego pakietu sankcji za uderzeniem w sektor jądrowy Federacji Rosyjskiej. Polacy współpracują z amerykańskim Westinghouse przy budowie pierwszej elektrowni jądrowej na Pomorzu. Ta amerykańska firma pomaga już zastąpić rosyjskie paliwo jądrowe własnym w Czechach, Finlandii i na Ukrainie dzięki zakładowi paliwowemu w Szwecji.
Pierwszy reaktor jądrowy w Polsce ma być gotowy w 2033 roku. Docelowo ma powstać 7200 MW energetyki jądrowej od Westinghouse i do 9 GW w ramach Programu Polskiej Energetyki Jądrowej. Rozważana jest dobudówka we współpracy z koreańskim KHNP.
Rada Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy/Wojciech Jakóbik