Propozycja prezydenta Donalda Trumpa, aby za pomoc udzielaną Ukrainie Stany Zjednoczone mogłyby otrzymywać surowce krytyczne, spowodowała ukazanie się licznych analiz na ten temat. Podkreśla się w nich, że jest to jeden z najbogatszych krajów surowcowych Europy. Jednocześnie jeszcze za słabo zbadanym, aby osiągnąć wszystkie spodziewane efekty, zawarte w tej ofercie.
Po propozycji Donalda Trumpa zapłaty za pomoc Ukrainie w postaci dostaw do USA minerałów krytycznych w tym pierwiastków ziem rzadkich, tak na Ukrainie, jak i na Zachodzie opublikowano analizy dotyczące bogactw naturalnych tego kraju. Jednomyślnie wskazują one, że Ukraina jest najbogatszym surowcowym krajem Europy, a być może, że pod tym względem jest także w czołówce państw na świecie.
Ukraińskie zasoby
Szacuje się, że ukraińskie złoża surowców krytycznych są warte 12 bilionów dolarów. Kwota ta wzrasta do 26 bilionów dolarów, jeśli uwzględni się wszystkie zasoby naturalne, takie jak węgiel i gaz ziemny. Zachodni eksperci uważają, że kwoty te, o których mówiono w zeszłym miesiącu na forum w Davos, winne być traktowana z przymrużeniem oka, ponieważ większość tych zasobów jest niezbadana, a ich jakość i ilość są spekulacyjne. Dochodzą oni do wniosku, że ilość i zakres krytycznych materiałów Ukrainy pozostają niepewne. Potrzebne są dalsze badania, aby lepiej zrozumieć możliwości ich wydobycia.
Kraj ten posiada również pierwiastki ziem rzadkich — do których nie zalicza się tytanu i litu — takie jak cer, itr, lantan i neodym. Popyt na te minerały wzrósł w ostatnich latach, ponieważ świat przechodzi na odnawialne formy energii. Pierwiastki ziem rzadkich są kluczowe dla produkcji silnych magnesów stosowanych w generatorach turbin wiatrowych. Poza ogólnym stwierdzeniami na ten temat nie pokazano tego na mapach surowcowych Ukrainy, ani nie uwzględniono roli Ukrainy w ukazujących wieprzy tej okazji licznych zestawieniach tabelarycznych.
Zgodnie z analizą Kijowskiej Szkoły Ekonomicznej (KSE), liczne złoża pierwiastków ziem rzadkich są rozproszone głównie w centralnych regionach i są słabo zbadane, a ich całkowita wartość jest nieznana. Co do szczegółów to analiza KSE wskazuje, że surowce krytyczne na kontrolowanych przez rząd terytoriach Ukrainy wynoszą prawie 120 milionów ton zbadanych lub częściowo zbadanych zasobów i 305 milionów ton wstępnie szacowanych zasobów. Obejmują one 46 złóż tytanu, 34 złoża polimetaliczne, 11 złóż grafitu i dwa złoża litu.
Problematyczne położenie
Problemem wskazującym na ograniczone możliwości eksploatacyjne tych surowców jest geografia. Surowce Ukrainy rozłożone są nierównomiernie na terenie kraju. Ocenia się, że złoża o wartości około 12 bilionów dolarów znajdują się na terytoriach okupowanych przez Rosję.
Według Amerykańskiej Izby Handlowej Rosja eksploatuje 42 procent ukraińskich metali i 33 procent zasobów pierwiastków ziem rzadkich, a także 63 procent ukraińskich złóż węgla, 11 procent ukraińskiej ropy naftowej i 20 procent ukraińskiego gazu ziemnego. Zapytany o propozycję Trumpa, Żeleński powiedział reporterom, że Ukraina jest otwarta na inwestycje od partnerów, którzy pomagają nam bronić naszej ziemi i odpychają wroga swoją bronią, swoją obecnością i pakietami sankcji. I to jest absolutnie uczciwe. Potwierdził też, że rozmawiał już wcześniej na ten temat z Trumpem i że jego zespół przygotowuje się na wizytę delegacji USA.
Adam Maksymowicz
Trump może kontynuować pomoc Ukrainie za metale ziem rzadkich