icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Ukraina szachuje Gazprom przed certyfikacją Nord Stream 2. Spór możliwych koalicjantów w Niemczech

Ukraińcy zaoferowali Gazpromowi zniżkę, która ma pozbawić go argumentów ekonomicznych za Nord Stream 2. W czasie gdy w Mołdawii trwa już kryzys gazowy utrzymują się różnice zdań potencjalnych koalicjantów w Niemczech na temat certyfikacji, której będą przyglądać się Polacy.

Ukraina zaoferowała rosyjskiemu Gazpromowi oraz innym dostawcom 50 procent rabatu w taryfie przesyłowej na dostawy gazu przez jej terytorium. – Ukraina oferuje ją Gazpromowi oraz europejskim handlarzom gazem – zdradził doradca prezydenta Sergij Nikikforow.

Obecnie Ukraina przesyła przez swe terytorium około 40 mld m sześc. gazu rocznie na mocy umowy tymczasowej z Gazpromem wynegocjowanej w procesie trójstronnym Komisja Europejska-Ukraina-Rosja i chce zwiększyć ten poziom o 55 mld m sześc. Co ciekawe, tyle samo przepustowości ma gazociąg Nord Stream 2, a Kijów działa na rzecz uniemożliwienia rozpoczęcia dostaw z jego użyciem z pomocą sojuszników jak Polska.

Tymczasem Rosjanie przekonują, że są w stanie zwiększyć dostawy gazu do Europy dotkniętej kryzysem energetycznym tylko z pomocą gazociągu Nord Stream 2 wbrew wcześniejszym sugestiom na temat innych narzędzi, jak zwiększenie sprzedaży przez platformę cyfrową Gazpromu. Tłumaczyli się koniecznością gromadzenia zapasów gazu, ale Komitet Zarządzający tej firmy poinformował o rekordowych zapasach sięgających już 72,6 mld m sześc. ze względu na oczekiwanie niskiej temperatury w marcu 2022 roku oraz doświadczenie rekordowego poboru gazu zimą zeszłego roku, który sięgnął 60,6 mld m sześc.

Ograniczenie podaży w Europie już skończyło się stanem kryzysowym w Mołdawii, która została odcięta od dostaw Gazpromu po tym, jak skończył się jej kontrakt długoterminowy. Rosjanie deklarują gotowość do zwiększenia dostaw po podpisaniu nowej umowy, chociaż mają możliwość sprzedaży dodatkowego gazu od ręki na rynku spotowym. Ciśnienie w gazociągach mołdawskich jest według premier Natalii Gavrility na „poziomie krytycznym” i zagraża stabilności sektora gazowego. Mołdawia rozmawiała z Polską, Rumunią oraz Ukrainą o kryzysowych dostawach gazu. Komisja Europejska współpracująca z Kiszyniowem w ramach Wspólnoty Energetycznej zadeklarowała gotowość do pomocy. Zapotrzebowanie na gaz w Mołdawii jest pokryte jedynie w 67 procentach.

– Miałem rację, że ten dyktat cenowy, polityczny jakim jest posługiwanie się przez Rosję błękitnym paliwem, przez prezydenta Putina gazem, jest niestety dziś faktem – mówił premier RP Mateusz Morawiecki na zakończenie szczytu Rady Unii Europejskiej 22 października. Kraje unijne mają spotkać się na szczycie nadzwyczajnym 26 października, na którym padnie temat kryzysu energetycznego. Jedno z postulowanych rozwiązań to zbadanie manipulacji Gazpromu. Polska liczy na drugie śledztwo antymonopolowe przeciwko tej firmie.

Pomimo to zwolennicy Nord Stream 2 w Niemczech, gdzie może dojść do utworzenia koalicji socjalistów z SPD, liberałów z FDP oraz Zielonych, przekonują do jak najszybszego uruchomienia dostaw. – Meklemburgia-Pomorze Przednie nadal popiera ten gazociąg. Potrzebujemy go. Może ruszyć do pracy gdy tylko otrzyma certyfikację. Ta zależy od procesu prawnego – powiedziała premier tego landu Manuela Schwesig. Jeden z przewodniczących jej partii SPD Norbert Walter-Borjans ocenił, że Nord Stream 2 zapewni „odpowiednią infrastrukturę na drodze ku neutralności klimatycznej”. Innego zdania jest liderka Zielonych Annalena Baerbock, której zdaniem Nord Stream 2 jest narzędziem szantażu i zgodnie z prawem unijnym musi być zarządzany przez inną firmę, niż ta, która dostarcza gaz, czyli Gazprom.

Niemiecki regulator prowadzi procedurę certyfikacji do której dołączyły polskie PGNiG oraz PGNiG Supply and Trading i chcą dołączyć ukraińskie Naftogaz oraz OGTSUA. Termin rozpatrzenia wniosku to luty 2022 roku. Ukraińcy obawiają się jednak uruchomienia Nord Stream 2 „na dziko”. – Rosja zawsze wykorzystuje kryzysy do realizacji swych celów, oceniła Elena Zerkal doradzająca ministrowi energetyki Ukrainy.

Reuters/Kommiersant/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Nord Stream 2 może jeszcze zbankrutować (ANALIZA)

 

 

 

Ukraińcy zaoferowali Gazpromowi zniżkę, która ma pozbawić go argumentów ekonomicznych za Nord Stream 2. W czasie gdy w Mołdawii trwa już kryzys gazowy utrzymują się różnice zdań potencjalnych koalicjantów w Niemczech na temat certyfikacji, której będą przyglądać się Polacy.

Ukraina zaoferowała rosyjskiemu Gazpromowi oraz innym dostawcom 50 procent rabatu w taryfie przesyłowej na dostawy gazu przez jej terytorium. – Ukraina oferuje ją Gazpromowi oraz europejskim handlarzom gazem – zdradził doradca prezydenta Sergij Nikikforow.

Obecnie Ukraina przesyła przez swe terytorium około 40 mld m sześc. gazu rocznie na mocy umowy tymczasowej z Gazpromem wynegocjowanej w procesie trójstronnym Komisja Europejska-Ukraina-Rosja i chce zwiększyć ten poziom o 55 mld m sześc. Co ciekawe, tyle samo przepustowości ma gazociąg Nord Stream 2, a Kijów działa na rzecz uniemożliwienia rozpoczęcia dostaw z jego użyciem z pomocą sojuszników jak Polska.

Tymczasem Rosjanie przekonują, że są w stanie zwiększyć dostawy gazu do Europy dotkniętej kryzysem energetycznym tylko z pomocą gazociągu Nord Stream 2 wbrew wcześniejszym sugestiom na temat innych narzędzi, jak zwiększenie sprzedaży przez platformę cyfrową Gazpromu. Tłumaczyli się koniecznością gromadzenia zapasów gazu, ale Komitet Zarządzający tej firmy poinformował o rekordowych zapasach sięgających już 72,6 mld m sześc. ze względu na oczekiwanie niskiej temperatury w marcu 2022 roku oraz doświadczenie rekordowego poboru gazu zimą zeszłego roku, który sięgnął 60,6 mld m sześc.

Ograniczenie podaży w Europie już skończyło się stanem kryzysowym w Mołdawii, która została odcięta od dostaw Gazpromu po tym, jak skończył się jej kontrakt długoterminowy. Rosjanie deklarują gotowość do zwiększenia dostaw po podpisaniu nowej umowy, chociaż mają możliwość sprzedaży dodatkowego gazu od ręki na rynku spotowym. Ciśnienie w gazociągach mołdawskich jest według premier Natalii Gavrility na „poziomie krytycznym” i zagraża stabilności sektora gazowego. Mołdawia rozmawiała z Polską, Rumunią oraz Ukrainą o kryzysowych dostawach gazu. Komisja Europejska współpracująca z Kiszyniowem w ramach Wspólnoty Energetycznej zadeklarowała gotowość do pomocy. Zapotrzebowanie na gaz w Mołdawii jest pokryte jedynie w 67 procentach.

– Miałem rację, że ten dyktat cenowy, polityczny jakim jest posługiwanie się przez Rosję błękitnym paliwem, przez prezydenta Putina gazem, jest niestety dziś faktem – mówił premier RP Mateusz Morawiecki na zakończenie szczytu Rady Unii Europejskiej 22 października. Kraje unijne mają spotkać się na szczycie nadzwyczajnym 26 października, na którym padnie temat kryzysu energetycznego. Jedno z postulowanych rozwiązań to zbadanie manipulacji Gazpromu. Polska liczy na drugie śledztwo antymonopolowe przeciwko tej firmie.

Pomimo to zwolennicy Nord Stream 2 w Niemczech, gdzie może dojść do utworzenia koalicji socjalistów z SPD, liberałów z FDP oraz Zielonych, przekonują do jak najszybszego uruchomienia dostaw. – Meklemburgia-Pomorze Przednie nadal popiera ten gazociąg. Potrzebujemy go. Może ruszyć do pracy gdy tylko otrzyma certyfikację. Ta zależy od procesu prawnego – powiedziała premier tego landu Manuela Schwesig. Jeden z przewodniczących jej partii SPD Norbert Walter-Borjans ocenił, że Nord Stream 2 zapewni „odpowiednią infrastrukturę na drodze ku neutralności klimatycznej”. Innego zdania jest liderka Zielonych Annalena Baerbock, której zdaniem Nord Stream 2 jest narzędziem szantażu i zgodnie z prawem unijnym musi być zarządzany przez inną firmę, niż ta, która dostarcza gaz, czyli Gazprom.

Niemiecki regulator prowadzi procedurę certyfikacji do której dołączyły polskie PGNiG oraz PGNiG Supply and Trading i chcą dołączyć ukraińskie Naftogaz oraz OGTSUA. Termin rozpatrzenia wniosku to luty 2022 roku. Ukraińcy obawiają się jednak uruchomienia Nord Stream 2 „na dziko”. – Rosja zawsze wykorzystuje kryzysy do realizacji swych celów, oceniła Elena Zerkal doradzająca ministrowi energetyki Ukrainy.

Reuters/Kommiersant/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Nord Stream 2 może jeszcze zbankrutować (ANALIZA)

 

 

 

Najnowsze artykuły