(Defence News/Patrycja Rapacka)
Ukraiński minister obrony zdołał powołać zaledwie połowę z 25 tysięcy poborowych. Jest to już szósta próba w tym roku. W zależności od kierunku rozwoju sytuacji, może będzie siódma, ósma i dziewiąta fala mobilizacji.
Obserwatorzy i eksperci twierdzą, że rząd ukraiński musi przekształcić armię w siłę zawodową.
Na początku tego miesiąca, doradca ministra obrony Yurij Biuriukow powiedział, że należy rozszerzyć budżet do poziomu 4,7 miliardów dolarów rocznie, by zwiększyć liczbę zawodowych żołnierzy. Rząd prowadzi poważną modernizację wyposażenia i uzbrojenia armii.
Zdaniem prezydenta Poroszenki, nie ma alternatywy dla procesu mińskiego. Twierdzi on, że jest to uniwersalne narzędzie. Zakłada bowiem przerwanie walk i wycofanie ciężkiego sprzętu i artylerii. Rosja i separatyści stanowią jedyne zagrożenie dla stabilności w regionie. Według doniesień ukraińskich mediów, porozumienie mińskie jest regularne łamane.
Format Mińsk II został wynegocjowany w tzw. formule normandzkiej, w skład której obok Rosji i Ukrainy, wchodzą talże Niemcy i Francja.
Więcej informacji:
Armie państw Europy Środkowo-Wschodniej zaopatrzą się w drony
Biriukow: nie pokonamy Rosjan z małą ilością żołnierzy zawodowych