Komisja Europejska chce zażegnać kryzys gazowy dostawami z Azerbejdżanu. Kraj musiałby zwiększyć wydobycie, choć UE jasno podkreśla, że do 2030 roku kraje unijne znacznie zmniejszą import tego surowca.
UE chce współpracować z Azerbejdżanem
Komisja Europejska zaproponowała państwom członkowskim import gazu z Azerbejdżanu. Komisarz do spraw energii Kadri Simson odwiedzi Kaukaz jeszcze w tym miesiącu w celu omówienia szczegółów.
Jeśli Azerbejdżan i Unia Europejska zdecydują się na współpracę, konieczne będzie zwiększenie wydobycia gazu przez Azerbejdżan. Miałaby ona być długoterminowa, natomiast pojawia się kwestia transformacji energetycznej, której główne cele zakładają zmiany do 2030 roku. To oznacza, że UE przestałaby być rynkiem zbytu dla Azerbejdżanu, na rzecz przejścia w sektor niskoemisyjnych źródeł energii. Dlatego w przygotowanym przez KE dokumencie mówiącym o współpracy z Azerbejdżanem, zawarto również punkty o wspólnym rozwoju handlu wodorem, a także sieci elektroenergetycznych.
Gazprom zapowiedział rozpoczęcie napraw i konserwacji gazociągu Nord Stream 1. To zwiększa obawy o jeszcze dłuższy przestój w dostawach gazu, w szczególności może to uderzyć w już krytyczną sytuację Niemiec.
Reuters/Maria Andrzejewska
Mroczkowski: Ciąg dalszy teksańskiej masakry energią elektryczną