icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

UE debatuje nad limitem cen rosyjskiego gazu

W piątek dziewiątego września odbyło się spotkanie nadzwyczajne unijnych ministrów ds. energii, w którym udział wzięła również Komisja Europejska. Głównym tematem był kryzys energetyczny, a konkretniej nałożenie limitu cenowego na rosyjski gaz. Niektóre państwa, w tym Polska, opowiedziały się za limitem cenowym dostaw z wszystkich krajów, w których Unia Europejska kupuje błękitne paliwo.

Przyczyna zwołania szczytu to rosnące ceny energii

Wojna Putina na Ukrainie skłoniła Europę do podjęcia próby zmniejszenia wieloletniej zależności od rosyjskiej energii, ujawniając brak krótkoterminowych alternatyw dla rosyjskich dostaw gazu. Decyzja Moskwy o zmniejszeniu dostaw z użyciem gazociągów o 80 spowodowała wzrost europejskich cen gazu, podwyższając tym samym ceny energii elektrycznej na całym kontynencie i zwiększając zagrożenie przerwami w dostawie prądu i ciepła tej zimy. Z tego powodu 9 września doszło do nadzwyczajnego spotkania ministrów ds. energii UE. Debatowano nad środkami zaradczymi dla kryzysu, m.in nad ustaleniem limitu na ceny rosyjskiego gazu.

Nie wszystkie państwa są zgodne w kwestii nałożenia limitu cen tylko na rosyjski gaz

Bruksela znajduje się pod presją co najmniej 10 państw UE, aby wprowadzić ograniczenie cen nie tylko na rosyjski gaz, ale na dostawy z wszystkich kierunków. Wśród krajów tych są m.in. Włochy, Grecja i Polska. Niemcy ostrzegają, że wyróżnienie Rosji może skłonić prezydenta Władimira Putina do całkowitego ograniczenia dostaw do Europy. Brak konsensusu w sprawie limitu cen gazu oznacza, że po piątkowym spotkaniu raczej nie można spodziewać się definitywnych wniosków w tej materii.

Niektórym krajom nie opłaca się limitowanie wyłącznie gazu z Rosji

Chęć rozszerzenia limitu cen gazu na wszystkich dostawców pochodzi głównie od krajów, które nie importują błękitnego paliwa z Rosji. Potencjalne zupełne zatrzymanie dostaw z tego kierunku pociągnie jednak wzrost cen w całej Europie, ze względu na wspólny rynek energii. Tym samym ucierpią również kraje zupełnie niezwiązane z rosyjskim gazem.

– Jeśli odetniemy tylko rosyjski gaz, rozwścieczymy Rosję, a nie wpłyniemy na innych dostawców. Jeżeli jesteś, powiedzmy, Portugalią, która nie importuje rosyjskiego gazu, co możesz w takim razie powiedzieć wyborcom? – mówi minister do spraw transformacji ekologicznej Włoch, Roberto Cingolani.

Egzekwowanie limitu cenowego na rosyjski gaz prawdopodobnie wymagałoby jednomyślnej zgody wszystkich 27 państw UE, ponieważ byłoby to traktowane jako sankcja blokowa.

Financial Times/Szymon Borowski

Przewodnicząca KE przedstawi kolejne metody złagodzenia kryzysu energetycznego w Europie

W piątek dziewiątego września odbyło się spotkanie nadzwyczajne unijnych ministrów ds. energii, w którym udział wzięła również Komisja Europejska. Głównym tematem był kryzys energetyczny, a konkretniej nałożenie limitu cenowego na rosyjski gaz. Niektóre państwa, w tym Polska, opowiedziały się za limitem cenowym dostaw z wszystkich krajów, w których Unia Europejska kupuje błękitne paliwo.

Przyczyna zwołania szczytu to rosnące ceny energii

Wojna Putina na Ukrainie skłoniła Europę do podjęcia próby zmniejszenia wieloletniej zależności od rosyjskiej energii, ujawniając brak krótkoterminowych alternatyw dla rosyjskich dostaw gazu. Decyzja Moskwy o zmniejszeniu dostaw z użyciem gazociągów o 80 spowodowała wzrost europejskich cen gazu, podwyższając tym samym ceny energii elektrycznej na całym kontynencie i zwiększając zagrożenie przerwami w dostawie prądu i ciepła tej zimy. Z tego powodu 9 września doszło do nadzwyczajnego spotkania ministrów ds. energii UE. Debatowano nad środkami zaradczymi dla kryzysu, m.in nad ustaleniem limitu na ceny rosyjskiego gazu.

Nie wszystkie państwa są zgodne w kwestii nałożenia limitu cen tylko na rosyjski gaz

Bruksela znajduje się pod presją co najmniej 10 państw UE, aby wprowadzić ograniczenie cen nie tylko na rosyjski gaz, ale na dostawy z wszystkich kierunków. Wśród krajów tych są m.in. Włochy, Grecja i Polska. Niemcy ostrzegają, że wyróżnienie Rosji może skłonić prezydenta Władimira Putina do całkowitego ograniczenia dostaw do Europy. Brak konsensusu w sprawie limitu cen gazu oznacza, że po piątkowym spotkaniu raczej nie można spodziewać się definitywnych wniosków w tej materii.

Niektórym krajom nie opłaca się limitowanie wyłącznie gazu z Rosji

Chęć rozszerzenia limitu cen gazu na wszystkich dostawców pochodzi głównie od krajów, które nie importują błękitnego paliwa z Rosji. Potencjalne zupełne zatrzymanie dostaw z tego kierunku pociągnie jednak wzrost cen w całej Europie, ze względu na wspólny rynek energii. Tym samym ucierpią również kraje zupełnie niezwiązane z rosyjskim gazem.

– Jeśli odetniemy tylko rosyjski gaz, rozwścieczymy Rosję, a nie wpłyniemy na innych dostawców. Jeżeli jesteś, powiedzmy, Portugalią, która nie importuje rosyjskiego gazu, co możesz w takim razie powiedzieć wyborcom? – mówi minister do spraw transformacji ekologicznej Włoch, Roberto Cingolani.

Egzekwowanie limitu cenowego na rosyjski gaz prawdopodobnie wymagałoby jednomyślnej zgody wszystkich 27 państw UE, ponieważ byłoby to traktowane jako sankcja blokowa.

Financial Times/Szymon Borowski

Przewodnicząca KE przedstawi kolejne metody złagodzenia kryzysu energetycznego w Europie

Najnowsze artykuły