Przed konsultacjami pomiędzy Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi, europejski komisarz ds. jednolitego rynku Thierry Breton uruchomił platformę do podsumowania wyzwań stojących przed europejskim przemysłem czystych technologii. Jak zauważają komentatorzy, jest on daleki od konkretów, nie zapowiada ani finansowania, ani regulacji.
Sztandarowa inicjatywa klimatyczna i przemysłowa USA o wartości 369 miliardów euro – część ustawy o redukcji inflacji (IRA) – spowodowała różnicę zdań pomiędzy Berlinem, Paryżem i Brukselą. W środę komisarz ds. jednolitego rynku Thierry Breton zainicjował inicjatywę „Clean Tech Europe”, którą niektórzy nazywają obroną Europy przed skoordynowaną polityką przemysłową mocarstw światowych, takich jak Stany Zjednoczone i Chiny.- Europa jest gotowa znacznie przyspieszyć, aby zwiększyć produkcję technologii istotnych dla klimatu. Jest to ważne, ponieważ musimy potwierdzić naszą suwerenność strategiczną i technologiczną w sektorze zielonego przemysłu – wyjaśnił Robert Habeck, wicekanclerz Niemiec i minister gospodarki i działań na rzecz klimatu.
Inicjatywa „będzie zakładać współpracę z państwami członkowskimi, przemysłem i EBI”, powiedział Breton we wtorek w Berlinie. Określono pięć kluczowych technologii dla „zdekarbonizowanego i w dużej mierze zelektryfikowanego kontynentu do 2050 roku”: energetyka słoneczna, wiatrowa, pompy ciepła, elektrolizery i sieci elektroenergetyczne.
W ciągu najbliższych sześciu miesięcy kraje muszą zidentyfikować „wąskie gardła regulacyjne dla inwestycji w zdolności technologii czystej energii”, w jaki sposób można je wesprzeć poprzez pomoc w zakresie zamówień publicznych, sprostać wyzwaniom związanym z łańcuchem dostaw branży wiatrowej (w tym podwyżkom cen materiałów) oraz określić bariery w produkcji pomp ciepła i sieci elektroenergetycznych w UE. W ciągu najbliższych dziesięciu miesięcy celem jest zidentyfikowanie „potrzeb inwestycyjnych w celu zwiększenia skali unijnych łańcuchów wartości technologii transformacyjnych” i „najbardziej odpowiedniej” formy wsparcia, aby to przyspieszyć, a odniesienie się do potrzeb przemysłu w zakresie integracji sieci elektroenergetycznych.
Na początku inicjatywę wspierały Niemcy, Francja, Hiszpania, Holandia, Czechy, Rumunia, Grecja i Litwa. Ponieważ Niemcy i Francja znacznie się różnią w różnych obszarach polityki, są duże nadzieje, że porozumienie, na którym nawet oni mogą znaleźć wspólną płaszczyznę, powinno być do przyjęcia dla wszystkich pozostałych krajów UE.
EurActiv.com/Michał Perzyński