Poza wprowadzeniem embarga na sprowadzanie ropy rosyjskiej na stary kontynent, Komisja Europejska chce uderzyć w rosyjskie próby szukania nowych nabywców na jej surowiec poprzez uderzenie w transport i ubezpieczenie ładunków – donosi Bloomberg.
Zgodnie z przedstawionymi propozycjami, Komisja chce, aby europejskie firmy transportowe, ubezpieczeniowe, reasekuracyjne przestały świadczyć usługi na rzecz rosyjskich eksporterów ropy naftowej i produktów naftowych.
Według Bloomberga zakaz będzie dotyczył świadczenia „bezpośredniego lub pośredniego wsparcia technicznego, usług pośrednictwa, finansowania lub pomocy finansowej lub wszelkich innych usług związanych z transportem, w tym z przeładunkiem ze statku na statek, do państw trzecich ropy naftowej oraz produktów naftowych produkowanych w Rosji lub z niej eksportowanych.
Ten ostatni zapis jest kontrowersyjny, ponieważ z rosyjskich portów jest eksportowany m.in. surowiec kazachski.
Sankcje mają uderzyć również w segment ubezpieczeniowy. Według Bloomberga jest to bardzo ważny element, gdyż 95 procent umów ubezpieczeniowych zbiornikowców jest zawieranych przez londyńską międzynarodową grupę stowarzyszeń ubezpieczeń wzajemnych, które respektują regulacje unijne pod względem sankcji.
Sankcje te uniemożliwią Rosji swobodny transport ropy naftowej z portów położonych nad Morzem Bałtyckim i Czarnym, co spowoduje trudności w znalezieniu innych nabywców na ropę rosyjską.
Zgodnie z planem Komisji, zapisy sankcji miałby wejść w życie od czerwca.
Bloomberg/Mariusz Marszałkowski
Marszałkowski: Embargo na ropę rosyjską będzie niczym uderzenie jądrowe