– Wykorzystywanie kryzysu i konfliktu do spowalniania zielonej transformacji to hochsztaplerstwo. Pakiet Fit For 55 i przejście na odnawialne źródła energii to dziś najlepsza odpowiedź. Blokowanie tego to brak odpowiedzialności za mieszkańców naszego kraju, za politykę energetyczną, za rachunki – mówi posłanka Partii Zieloni Urszula Zielińska w rozmowie z BiznesAlert.pl.
BiznesAlert.pl: W ostatnich dniach w Rydze odbył się europejski kongres Zielonych. Jak ocenia Pani to wydarzenie?
Urszula Zielińska: Było to pierwsze fizyczne spotkanie Europejskiej Partii Zieloni od czasów pandemii i pierwsze od momentu rozpoczęcia wojny. Głównym tematem było zagrożenie ubóstwem energetycznym w Europie i konsekwencje rosyjskiej agresji na Ukrainę. Rozmawialiśmy o rozwiązaniach i o tym, jak przyspieszyć ich wdrożenie. Te rozwiązania proponujemy jako Zieloni w Europie od dekad. Problemem jest to, że nie są one wdrażane wystarczająco szybko. Podczas Kongresu zostali też wybrani nowi przewodniczący i zarząd, do którego po raz pierwszy w historii wybrano przedstawicielkę z Polski. To da nam mocniejszy głos w tej organizacji.
Czy uważa Pani, że partie Zielonych w Europie są dziś w dobrej kondycji? Jakie będzie miało to przełożenie na energetykę i politykę klimatyczną?
Zieloni w Europie rosną. Liczba europarlamentarzystów rośnie z wyborów na wybory. W niedawnych wyborach samorządowych w Wielkiej Brytanii Zieloni podwoili swoje mandaty. W Europie jest już 8 krajów, w których Zieloni rządzą bądź współrządzą. Zielona polityka jest potrzebna i coraz bardziej popularna. Gdybyśmy wdrożyli choć niektóre z postulatów Zielonych dekadę temu, dzisiaj bylibyśmy w zupełnie innym miejscu: ceny energii byłyby niższe i stabilne, bez zależności od Rosji, bo bazowalibyśmy na polskich źródłach odnawialnych. Emisje gazów cieplarnianych byłyby znacznie niższe, klimat stabilniejszy, a my – znacznie bezpieczniejsi.
Tymczasem od ubiegłego roku trwa kryzys energetyczny, który przybrał na sile od inwazji rosyjskiej na Ukrainę. Polski rząd w związku z tym postuluje, by zrewidować pakiet Fit For 55, co miałoby pomóc w walce z trudną sytuacją na rynku energii.
Wykorzystywanie kryzysu i konfliktu do spowalniania zielonej transformacji to hochsztaplerstwo. Pakiet Fit For 55 i przejście na odnawialne źródła energii to dziś najlepsza odpowiedź na kryzys. Blokowanie tego to brak odpowiedzialności za mieszkańców naszego kraju, za politykę energetyczną, za rachunki. Na Kongresie w Rydze europejski komisarz ds. środowiska Virginijus Sinkevičius powiedział, że obserwuje problem spowalniania zielonej transformacji w niektórych państwach, do czego pretekstem są obecne kryzysy. Nie mam wątpliwości, że jednym z tych państw jest niestety Polska pod rządami PiS.
Jednym z postulatów polskiego rządu jest też reforma europejskiego systemu handlu emisjami (EU ETS).
To temat zastępczy, oparty na nieprawdziwych stwierdzeniach. Rząd oraz firmy energetyczne powielają kłamstwo, że na około 60 procent ceny energii składa się polityka klimatyczna m.in system ETS. Źródła wzrostu cen energii trzeba szukać w braku działań polskiego rządu i wieloletnich zaniedbaniach w obszarze transformacji energetycznej. Przypomnę, że premier Morawiecki 30 marca zapowiedział plan derusyfikacji węglowodorów i przyspieszenia energetyki odnawialnej. Tego planu nie przedstawił do dziś, a w praktyce robi coś zupełnie odwrotnego. Rząd nie wprowadził embarga na węglowodory, to Władimir Putin zakręcił nam kurek z gazem. Premier do dziś nie przedstawił planu wprowadzenia embarga na ropę naftową, ani nie przyspieszył rozwoju energetyki odnawialnej. Energetyka wiatrowa jest nadal zablokowana ustawą odległościową, natomiast w kwietniu tego roku wszedł w życie nowy system rozliczania fotowoltaiki, który jest mniej korzystny dla prosumentów. Firmy, które postawiły na odnawialne źródła energii, są dziś w trudnej sytuacji.
Jak ocenia Pani niedawne negocjacje na polu unijnym w sprawie kolejnego pakietu sankcji, w ramach których Europa ma zrezygnować z dostaw ropy z Rosji?
Wskutek blokowania sankcji przez m.in. rząd Viktora Orbana, wciąż będziemy wysyłać na konto agresora, Władimira Putina, miliardy euro. Trudno uznać to za satysfakcjonujące osiągnięcie. Dalsza praca i naciski są potrzebne. Premier Morawiecki powinien po pierwsze sam wprowadzić w życie pełen plan derusyfikacji węglowodorów, który obiecywał, a następnie namówić swego przyjaciela, Victora Orbana, żeby zrobił to samo. Mam nadzieję, że premier na Węgry właśnie wysłał swoje lawety z napisem “Stop Russia now”. Zapytałam o to zresztą KPRM w interpelacji poselskiej. I proszę sobie wyobrazić, Budapeszt nie znalazł się na liście miast, w których planowana jest ta kampania.
14 czerwca w komisji ds. środowiska Parlamencie Europejskim ma dojść do głosowania ws. taksonomii, rozstrzygnięte ma zostać, czy inwestycje w atom i gaz w Europie będą mogły otrzymywać dofinansowanie unijne. Jakie są Pani prognozy w tej sprawie?
Jeżeli te zmiany zostaną przyjęte, zablokują rozwój energetyki odnawialnej i wzmocnią energetykę opartą na paliwach kopalnych: gazie i uranie. Takie rozwiązanie będzie wspierało najdroższe źródła energii, jednocześnie blokując te najtańsze i najbardziej ekologiczne. Jako posłanka Zielonych, ale przede wszystkim jako mieszkanka kraju dotkniętego kryzysem energetycznym i klimatycznym apeluję do europosłanek i europosłów o odrzucenie tej propozycji.
Rozmawiał Michał Perzyński
Nowy mechanizm ułatwi handel energią w dobie transformacji energetycznej. PSE tłumaczy