Potężny atak zimy nawiedził Stany Zjednoczone. Kraj najpierw musiał zmagać się z gigantycznymi śnieżycami, a obecnie stawia czoła niezwykłej fali mrozów. Okazuje się, że siarczyste mrozy obniżają podaż amerykańskiej ropy i gazu, co może zwiększyć jego ceny na giełdach.
Ekstremalne zimno doprowadziło do zamarznięcia odwiertów gazowych, a zapotrzebowanie na ciepło może we wtorek osiągnąć rekordowy poziom. Oczekuje się, że wynikający z tego wzrost popytu spowoduje wzrost cen energii i gazu do najwyższych poziomów od wielu lat.
Sytuacja jest na tyle poważna, że amerykański regulator Rada ds. Niezawodności Elektrycznej Teksasu (ERCOT), odpowiedzialna za obsługę znacznej części stanowej sieci energetycznej, wezwała domy i firmy do oszczędzania energii elektrycznej w poniedziałkowe i wtorkowe poranki.
Jak podaje Reuters, Urząd Rurociągu Północnej Dakoty poinformował, że wydobycie ropy naftowej w Dakocie Północnej spadło o 400 tys. do 425 tys. baryłek dziennie, a wydobycie gazu o 1 mld stóp (33 mln m sześc.) dziennie z powodu ekstremalnie niskich temperatur i związanych z nimi problemów operacyjnych.
Co ważne, atak zimy sprawił, że wydobycie błękitnego paliwa ze złoża Bakken w Dakocie stało się niemożliwe i koniecznym jest import surowca z Kanady. Operator rurociągu poinformował, że kanadyjski gaz w dalszym ciągu płynął do środkowego stanu rurociągiem na granicy północnej.
Reuters, podaje, że od poniedziałku produkcja gazu w USA spadła o około 10,6 mld stóp (3,2 mld m sześc.) dziennie, osiągając wstępne minimum od 11 miesięcy na poziomie 97,1 mld stóp (29,6 mld m sześc.), głównie z powodu zamrożenia instalacji. Jednocześnie oczekuje się, że popyt na gaz w USA wzrośnie z 162,2 mld stóp (49,4 mld m sześc.) w poniedziałek do 174,3 mld stóp (53,1 mld m sześć.) we wtorek, potencjalnie przekraczając poprzedni rekord wszechczasów ustalony w grudniu 2022 roku.
Ceny energii wyznaczone przez ERCOT poszybowały w górę, osiągając 1073 dolarów za MWh w poniedziałkowym szczycie i osiągając poziom 1893 dolarów za MWh we wtorek.
Reuters / Jacek Perzyński
Iran zagraża konsulatowi USA, a w Jemenie rośnie armia dronów Huti
