(RBC/Wojciech Jakóbik)
W wywiadzie dla telewizji PBS, sekretarz skarbu USA Jack Lew ocenił, że polityka sankcji musi być przemyślana. – Nie możemy unikać ich wprowadzenia z obaw o spowolnienie wzrostu gospodarczego, ale nie możemy i nie będziemy ich traktować lekko – powiedział.
Lew podkreślił, że amerykańska polityka sankcji ewoluowała z poziomu generalnego, jak w przypadku Kuby, do ściśle określonego, jak w przypadku Rosji. – Skupia się ona obecnie na ośrodkach siły – powiedział. Przykład Iranu jest jego zdaniem dowodem na to, że należy nagradzać państwa, które wywiązują się z ustaleń dotyczących zniesienia sankcji. – W innym wypadku nigdy nie zmienią polityki w odpowiedzi na sankcje – powiedział. Mogła być to zawoalowana sugestia, że jeśli Rosja wykaże dobrą wolę w sprawie konfliktu na Ukrainie, to USA będą mogły rozważyć zniesienie sankcji.
Póki co prezydent USA Barack Obama wykluczył zniesienie sankcji wobec Rosji. Ocenił, że dopóki Krym okupują rosyjskie wojska, a siły wspierane przez Rosję prowadzą działania na wschodzie Ukrainy, nie ma podstaw do usunięcia obostrzeń. Amerykanie przedłużyli sankcje do 6 marca 2017 roku.
Sankcje gospodarcze USA przeciwko Rosji dotyczą sektora bankowego, naftowego i zbrojeniowego. Utrudniają pozyskanie środków finansowych, technologii, sprzętu i partnerów. W ich skutek Gazprom i Rosnieft musiały ograniczyć plany inwestycyjne, co zagraża dochodom Rosji z tytułu sprzedaży węglowodorów.