icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Restrykcje USA mogą zahamować rozwój AI w Polsce. Czy Trump cofnie decyzję Bidena?

Amerykańskie restrykcje dotyczące eksportu zaawansowanych układów scalonych (GPU), zapowiedziane przez Joe Bidena, mogą nieść za sobą krótko i długoterminowe konsekwencje. W przypadku tych drugich, polskie firmy mogą mieć problem z tworzeniem systemów opartych na sztucznej inteligencji. Zdaniem ekspertów, nowa administracja pod wodzą Donalda Trumpa może temu zapobiec.

– Krótkoterminowe konsekwencje dla Polski będą niewielkie. Ograniczenia zaczną w pełni obowiązywać dopiero za 120 dni, a moc obliczeniowa generowana przez przewidziane dla krajów drugiej grupy 50 tys. GPU najwyższej klasy jest wysoka i pozwoliłaby prawdopodobnie wytrenować efektywny model generatywnej AI. […] W dłuższej perspektywie moc obliczeniowa 50 tys. zaawansowanych GPU nie wystarczy, by podmioty prywatne z państw drugiej grupy (w tym Polski) miały możliwość tworzenia najnowocześniejszych modeli AI – tak Aleksandra Wójtowicz i Szymon Zaręba, eksperci Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, komentują zapowiedzi administracji ustępującego prezydenta Joe Bidena o nałożeniu ograniczeń na eksport zaawansowanych układów scalonych z USA.

Restrykcje USA i trzy grupy

15 stycznia 2025 roku amerykański Departament Handlu ogłosił Ramowy plan dla upowszechniania sztucznej inteligencji. Jego głównym elementem są restrykcje dotyczące eksportu najbardziej zaawansowanych układów scalonych (GPU), wykorzystywanych do uczenia (trenowania) modeli sztucznej inteligencji (AI). Analitycy PISM twierdzą, że zaskoczeniem jest uderzenie w jedność Unii Europejskiej poprzez podział jej członków na dwie grupy oraz uwzględnienie 17 z 27 z nich (w tym Polski) wśród państw objętych ograniczeniami w zakupie GPU.

Nowa administracja USA może zmienić te plany mimo faktu, że to właśnie za czasów pierwszej kadencji Donalda Trumpa zostały wprowadzone sankcje na eksport wrażliwych technologii do Chin. Prezydent zapowiedział już zniesienie najważniejszych rozporządzeń Joe Bidena dotyczących sztucznej inteligencji. Co więcej, doradcy Trumpa w obszarze AI, David Sacks i Sriram Krishnan, związani z Elonem Muskiem, opowiadają się za liberalizacją prawa w sektorze.

To podczas pierwszej prezydentury Donalda Trumpa wprowadzono pierwsze restrykcje na eksport wrażliwych technologii do Chin, które są głównym przedmiotem ograniczeń.

– Pakiet restrykcji dzieli państwa na trzy grupy. Do pierwszej, opisanej jako bliscy sojusznicy i partnerzy USA, należy 18 krajów: 10 z UE z (np. Belgia, Francja, Holandia, Niemcy) oraz m.in. Australia, Japonia, Kanada, Tajwan. Mogą one importować zaawansowane GPU bez limitów. W drugiej, największej grupie znalazły się państwa Afryki i Ameryki Łacińskiej, większość z Azji i Bliskiego Wschodu (m.in. Izrael) i część europejskich, w tym Grecja, Luksemburg i Portugalia oraz wszyscy członkowie UE przyjęci od 2004 roku (w tym Polska). Od 2025 do 2027 roku będą one mogły zaimportować ok. 50 tys. wysoko wydajnych układów GPU, takich jak Nvidia H100, obecnie najczęściej wykorzystywanych do uczenia modeli AI (a po zawarciu wymaganych przez USA umów dotyczących bezpieczeństwa technologicznego – ok. 100 tys.). Spółki z tych państw mogą jednak ubiegać się w USA o specjalną certyfikację pozwalającą na zakup ok. 320 tys. zaawansowanych GPU, który nie zostanie wliczony do państwowej puli. Żadna spółka z państw pierwszej grupy nie może przy tym zlokalizować więcej niż 25 procent swojego potencjału obliczeniowego w państwach drugiej grupy i więcej niż 7 procent w którymkolwiek z nich. Państwa trzeciej grupy (ok. 20, w tym Chiny, Iran, Korea Płn., Rosja, Sudan) zostały objęte całkowitym zakazem importu zaawansowanych układów – tłumaczą Aleksandra Wójtowicz i Szymon Zaręba.

Dlaczego?

Administracja Bidena motywowała restrykcje względami bezpieczeństwa narodowego. – Mają one utrudnić krajom trzeciej grupy, w praktyce przede wszystkim Chinom, korzystanie z najnowocześniejszych technologii, a także uniemożliwić obchodzenie już istniejących sankcji. Brak dostępu do najnowszych GPU ma je powstrzymać przed stworzeniem bardziej zaawansowanych modeli AI niż te z USA i państw pierwszej grupy. W połączeniu z ograniczeniem dostępu do mocy obliczeniowych w chmurze oferowanych przez zagraniczne centra danych, z których Chiny często korzystają, ma to zapobiec wykorzystywaniu przez nie AI np. do projektowania nowych broni masowego rażenia i systemów uzbrojenia czy do prowadzenia zaawansowanych cyberataków – piszą eksperci.

Konsekwencje dla Polski

PISM zaznacza, że cała sprawa może negatywnie wpłynąć na szanse realizacji Strategii Cyfryzacji Polski do 2035 roku. W założeniu, to ponadsektorowy dokument strategiczny w dziedzinie informatyzacji państwa, określający nadrzędny cel, jakim ma być poprawa jakości życia obywateli poprzez cyfryzację. Ministerstwo cyfryzacji podkreśla, że jego realizacja jest możliwa tylko dzięki interwencji w szeregu obszarów, wykraczających poza tradycyjnie definiowany dział administracji-informatyzacja. Wśród głównych zapisów strategii znajdziemy m.in. 50 procent firm wykorzystujących narzędzia AI i 5 procent PKB na cyfryzację, oba od 2035 roku.

– Krótkoterminowe konsekwencje dla Polski będą niewielkie. Ograniczenia zaczną w pełni obowiązywać dopiero za 120 dni, a moc obliczeniowa generowana przez przewidziane dla krajów drugiej grupy 50 tys. GPU najwyższej klasy jest wysoka i pozwoliłaby prawdopodobnie wytrenować efektywny model generatywnej AI. Ponadto w Polsce jest zainstalowanych obecnie maksymalnie 5 tys. zaawansowanych GPU, głównie na uczelniach i w centrach badawczych. Stanowi to 10 procent limitu zakupów do 2027 roku włącznie, który można podwoić w porozumieniu z USA. Co więcej, zakupy do 1700 GPU przez jeden podmiot publiczny lub prywatny nie wliczają się w kwotę limitu (nie jest jasne, czy USA przewidziały metody przeciwdziałania omijaniu limitu poprzez zakładanie fikcyjnych spółek składających małe zamówienia). Podział członków UE między dwie grupy jest z kolei niespójny z ideą wspólnego rynku i spotkał się z krytyką szeregu państw, które przystąpiły do Unii od 2004 roku. Osłabi on dyplomację cyfrową Stanów Zjednoczonych w Unii, negatywnie wpływając na wiarygodność USA jako partnera – czytamy.

Analitycy podkreślają, że w dłuższej perspektywie moc obliczeniowa 50 tys. zaawansowanych GPU nie wystarczy, by podmioty prywatne z państw drugiej grupy, w tym Polski, miały możliwość tworzenia najnowocześniejszych modeli AI. – Państwa należące do drugiej grupy mogą być zmuszone do importu najbardziej zaawansowanych modeli AI. Restrykcje utrudnią też liderom sektora z państw pierwszej grupy rozwijanie centrów danych w państwach drugiej grupy – podnoszą.

Zdaniem PISM, nierówny dostęp państw UE do zaawansowanych GPU może powodować napięcia w Unii i stanowić dodatkowe obciążenie dla transatlantyckiej współpracy w wymiarze technologicznym, szczególnie wobec spodziewanej polityki administracji Donalda Trumpa wobec UE.

Opracował Jędrzej Stachura

Ekspert OSW: Trump chce uderzyć w rosyjski budżet. Zwiększy podaż surowców z USA na światowym rynku

Amerykańskie restrykcje dotyczące eksportu zaawansowanych układów scalonych (GPU), zapowiedziane przez Joe Bidena, mogą nieść za sobą krótko i długoterminowe konsekwencje. W przypadku tych drugich, polskie firmy mogą mieć problem z tworzeniem systemów opartych na sztucznej inteligencji. Zdaniem ekspertów, nowa administracja pod wodzą Donalda Trumpa może temu zapobiec.

– Krótkoterminowe konsekwencje dla Polski będą niewielkie. Ograniczenia zaczną w pełni obowiązywać dopiero za 120 dni, a moc obliczeniowa generowana przez przewidziane dla krajów drugiej grupy 50 tys. GPU najwyższej klasy jest wysoka i pozwoliłaby prawdopodobnie wytrenować efektywny model generatywnej AI. […] W dłuższej perspektywie moc obliczeniowa 50 tys. zaawansowanych GPU nie wystarczy, by podmioty prywatne z państw drugiej grupy (w tym Polski) miały możliwość tworzenia najnowocześniejszych modeli AI – tak Aleksandra Wójtowicz i Szymon Zaręba, eksperci Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, komentują zapowiedzi administracji ustępującego prezydenta Joe Bidena o nałożeniu ograniczeń na eksport zaawansowanych układów scalonych z USA.

Restrykcje USA i trzy grupy

15 stycznia 2025 roku amerykański Departament Handlu ogłosił Ramowy plan dla upowszechniania sztucznej inteligencji. Jego głównym elementem są restrykcje dotyczące eksportu najbardziej zaawansowanych układów scalonych (GPU), wykorzystywanych do uczenia (trenowania) modeli sztucznej inteligencji (AI). Analitycy PISM twierdzą, że zaskoczeniem jest uderzenie w jedność Unii Europejskiej poprzez podział jej członków na dwie grupy oraz uwzględnienie 17 z 27 z nich (w tym Polski) wśród państw objętych ograniczeniami w zakupie GPU.

Nowa administracja USA może zmienić te plany mimo faktu, że to właśnie za czasów pierwszej kadencji Donalda Trumpa zostały wprowadzone sankcje na eksport wrażliwych technologii do Chin. Prezydent zapowiedział już zniesienie najważniejszych rozporządzeń Joe Bidena dotyczących sztucznej inteligencji. Co więcej, doradcy Trumpa w obszarze AI, David Sacks i Sriram Krishnan, związani z Elonem Muskiem, opowiadają się za liberalizacją prawa w sektorze.

To podczas pierwszej prezydentury Donalda Trumpa wprowadzono pierwsze restrykcje na eksport wrażliwych technologii do Chin, które są głównym przedmiotem ograniczeń.

– Pakiet restrykcji dzieli państwa na trzy grupy. Do pierwszej, opisanej jako bliscy sojusznicy i partnerzy USA, należy 18 krajów: 10 z UE z (np. Belgia, Francja, Holandia, Niemcy) oraz m.in. Australia, Japonia, Kanada, Tajwan. Mogą one importować zaawansowane GPU bez limitów. W drugiej, największej grupie znalazły się państwa Afryki i Ameryki Łacińskiej, większość z Azji i Bliskiego Wschodu (m.in. Izrael) i część europejskich, w tym Grecja, Luksemburg i Portugalia oraz wszyscy członkowie UE przyjęci od 2004 roku (w tym Polska). Od 2025 do 2027 roku będą one mogły zaimportować ok. 50 tys. wysoko wydajnych układów GPU, takich jak Nvidia H100, obecnie najczęściej wykorzystywanych do uczenia modeli AI (a po zawarciu wymaganych przez USA umów dotyczących bezpieczeństwa technologicznego – ok. 100 tys.). Spółki z tych państw mogą jednak ubiegać się w USA o specjalną certyfikację pozwalającą na zakup ok. 320 tys. zaawansowanych GPU, który nie zostanie wliczony do państwowej puli. Żadna spółka z państw pierwszej grupy nie może przy tym zlokalizować więcej niż 25 procent swojego potencjału obliczeniowego w państwach drugiej grupy i więcej niż 7 procent w którymkolwiek z nich. Państwa trzeciej grupy (ok. 20, w tym Chiny, Iran, Korea Płn., Rosja, Sudan) zostały objęte całkowitym zakazem importu zaawansowanych układów – tłumaczą Aleksandra Wójtowicz i Szymon Zaręba.

Dlaczego?

Administracja Bidena motywowała restrykcje względami bezpieczeństwa narodowego. – Mają one utrudnić krajom trzeciej grupy, w praktyce przede wszystkim Chinom, korzystanie z najnowocześniejszych technologii, a także uniemożliwić obchodzenie już istniejących sankcji. Brak dostępu do najnowszych GPU ma je powstrzymać przed stworzeniem bardziej zaawansowanych modeli AI niż te z USA i państw pierwszej grupy. W połączeniu z ograniczeniem dostępu do mocy obliczeniowych w chmurze oferowanych przez zagraniczne centra danych, z których Chiny często korzystają, ma to zapobiec wykorzystywaniu przez nie AI np. do projektowania nowych broni masowego rażenia i systemów uzbrojenia czy do prowadzenia zaawansowanych cyberataków – piszą eksperci.

Konsekwencje dla Polski

PISM zaznacza, że cała sprawa może negatywnie wpłynąć na szanse realizacji Strategii Cyfryzacji Polski do 2035 roku. W założeniu, to ponadsektorowy dokument strategiczny w dziedzinie informatyzacji państwa, określający nadrzędny cel, jakim ma być poprawa jakości życia obywateli poprzez cyfryzację. Ministerstwo cyfryzacji podkreśla, że jego realizacja jest możliwa tylko dzięki interwencji w szeregu obszarów, wykraczających poza tradycyjnie definiowany dział administracji-informatyzacja. Wśród głównych zapisów strategii znajdziemy m.in. 50 procent firm wykorzystujących narzędzia AI i 5 procent PKB na cyfryzację, oba od 2035 roku.

– Krótkoterminowe konsekwencje dla Polski będą niewielkie. Ograniczenia zaczną w pełni obowiązywać dopiero za 120 dni, a moc obliczeniowa generowana przez przewidziane dla krajów drugiej grupy 50 tys. GPU najwyższej klasy jest wysoka i pozwoliłaby prawdopodobnie wytrenować efektywny model generatywnej AI. Ponadto w Polsce jest zainstalowanych obecnie maksymalnie 5 tys. zaawansowanych GPU, głównie na uczelniach i w centrach badawczych. Stanowi to 10 procent limitu zakupów do 2027 roku włącznie, który można podwoić w porozumieniu z USA. Co więcej, zakupy do 1700 GPU przez jeden podmiot publiczny lub prywatny nie wliczają się w kwotę limitu (nie jest jasne, czy USA przewidziały metody przeciwdziałania omijaniu limitu poprzez zakładanie fikcyjnych spółek składających małe zamówienia). Podział członków UE między dwie grupy jest z kolei niespójny z ideą wspólnego rynku i spotkał się z krytyką szeregu państw, które przystąpiły do Unii od 2004 roku. Osłabi on dyplomację cyfrową Stanów Zjednoczonych w Unii, negatywnie wpływając na wiarygodność USA jako partnera – czytamy.

Analitycy podkreślają, że w dłuższej perspektywie moc obliczeniowa 50 tys. zaawansowanych GPU nie wystarczy, by podmioty prywatne z państw drugiej grupy, w tym Polski, miały możliwość tworzenia najnowocześniejszych modeli AI. – Państwa należące do drugiej grupy mogą być zmuszone do importu najbardziej zaawansowanych modeli AI. Restrykcje utrudnią też liderom sektora z państw pierwszej grupy rozwijanie centrów danych w państwach drugiej grupy – podnoszą.

Zdaniem PISM, nierówny dostęp państw UE do zaawansowanych GPU może powodować napięcia w Unii i stanowić dodatkowe obciążenie dla transatlantyckiej współpracy w wymiarze technologicznym, szczególnie wobec spodziewanej polityki administracji Donalda Trumpa wobec UE.

Opracował Jędrzej Stachura

Ekspert OSW: Trump chce uderzyć w rosyjski budżet. Zwiększy podaż surowców z USA na światowym rynku

Najnowsze artykuły